W mojej nic nie znaczącej opinii przechodzący w klasyk niczym Barbour i szyty na miarę jak Burberry. JuKej pełną gębą szlachetnej whisky. Na jesienne wieczory i na mgliste poranki. Obsada sztos, wielka trójca wiodąca w kolejny sezon.
...serialowy. Właśnie skończyłem Mobland i mam poczucie, że od Czarnobyla żaden reżyser i scenarzysta mnie tak nie szanował. Oglądam mało seriali, bo i mało mam czasu w życiu. Muszę to przyznac. Wybieram więc, a przynajmniej staram się, same pewniaki. Tutaj żadna minuta odcinka nie jest stracona. Wszystko ma sens, swój...
więcejPytam całkowicie poważnie, co jest nie tak z dzisiejszym społeczeństwem i jak nisko zawieszona jest poprzeczka, że daliście temu czemuś ocenę 8+? Za co? Wytłumaczcie mi jedną rzecz która jest dobra w tym serialu.
Trudno mi sie oprzec wrazeniu,ze postac grana przez Toma Hardiego to taka angielska wersja Ray'a. Chetnie poslucham poczytam wasze opinie. Ja zaczalem watek...
Jestem na starcie, nie jest fantastycznie ale źle też nie, Hardy to dla mnie tylko Alfie Solomons, poza tym mam wrażenie jakbym oglądała go w kopii Raya Donovana.Mirren zdecydowanie się wybija nad Brosnanem, gra tak minimalistycznie a jednocześnie zbudowała przy tym tak do szpiku złą i odpychającą postać szarej...
Jak w tytule, stare pierniki trzymają ten serial - Brosnan, Mirren, Bell. Hardy jak w każdej kolejnej roli, ten sam typ. Mam nadzieję że zagra coś innego w przyszłości?
Kolejny brytyjski serial gdzie kobiety kręcą facetami w mafii. Za dużo emocji jest przez to w tym ich gangsterowaniu
Jeden z najlepszych seriali ostatnich lat. Może nie jest to bóg wie jakie arcydzieło ale to co angole potrafią robić najbardziej- filmy o gangsterach i opery mydlane. I tu mamy połączenie
Oglądając serial odniosłem wrażenie, że gdzieś do 8 odcinka i reżyserzy i scenarzyści mieli konkretny pomysł na serial, ale nie na ostatnie 3. Kombinacje, wątki, a odcinek tylko lekko ponad 40 minut. Niektóre rzeczy ucięte i niedopowiedziane, niektóre nierozwinięte (nie będę spojlerował). Ogólnie serial na duuuuży...
Płytki niczym grób teściowej z dowcipów, ogromnym zgrzytem sa długie monologo-dialogi, pierdo... o niczym, niby vibe Guy'a Ritchie'go, ale taki siakiś bezpłodny i nie w punkt. Świetny za to jest Tom Hardy - mimo, lub właśnie dlatego że wszyskie odcinki gra jednym spojrzeniem, miną, pozą i chrząknięciem.....
Zresztą za wszystko. Za magiczny dotyk Guy'a Ritchiego. No i ta obsada. Pamiętam helen Mirren jak latała z nagim biustem w "Caliguli", tutaj sprawdza się jak zawsze w roli matrony rodu, grając całkowicie inaczej niż w "1923". Hardy i Brosnan rewelacyjni!
Bardzo wolno się rozkręca, postacie trochę płaskie, zawirowania takie se o nawet nawet. Mimo to, bardzo miło się ogląda, jakiś klimacik jest, liczę że 2 sezon będzie mocniejszy.
Dostajemy ulubionych brytyjskich aktorów a to już robi robote.
To co jest seksowne w takich filmach gangsterskich to szybkie podejmowanie decyzji i działanie w stresie.
- W prawo czy w lewo zostały 4 sekundy, zaraz nam zniknie
Tom Hardy to nie tylko enneagramowy typ 6 czyli super lojalny żołnierz ale też człowiek...