Trochę mnie wytrąca z rytmu że co odcinek to jakieś 2 lata do przodu, nie da się wczuć jak w Czas Honoru chociażby.
Ja z kolei nie rozumiem zmian wyglądu i wieku postaci. Kingę Preis i Wieczorkowskiego postarzyli, to na plus. Janickiego po wojnie też. Główne bohaterki wyglądają tak samo, choć w finale są już przed czterdziestką. Przyjeżdża Andzia z Włoch, czarne włosy, a w finale czyli 1953 lub 1952 wygląda tak samo jak na początku serialu czyli 1914. Musi być przed 60 i Staszek po 60, a sypiają ze sobą jak nastolatkowie.