Dla osoby która zna i ceni pierwowzór ten serial to dość chaotyczna i mało przyjemna w odbiorze wydmuszka.
Także z minusów:
- spłycenie... nie, całkowite pominięcie przedstawienia postaci, a "rozwojowe" sceny praktycznie nic nie znaczyły dla serialu
- aktorsko bardzo średnio żeby nie powiedzieć że słabo, np. podczas oglądania serialu doszliśmy do wniosku że postać siostry Hyuk'a to postać 100% memiczna która wygłasza co ma wygłosić i schodzi z ekranu (opuszcza scenę). -
- nie przedstawienie wielu kluczowych z pierwowzoru scen
- zmieniono role kluczowym postaciom (Wook?!?!? co to było w ogóle?!)
- przeskakiwanie mocno dynamicznych scen - ja rozumiem że budżet mały, ale na Boga.. można to było zrobić dużo lepiej bo w pewnych odcinkach to wyglądało jakby się "taśma filmowa zacięła i urwało kawałek odcinka".....
- muzyka... dobranie muzyki do scen aż kłuło w uszy. Kto wpadł na pomysł dania Imagine Dragons - Warriors w tych momentach?!?!?
-
Z plusów natomiast można pochwalić za próbę przedstawienia niektórych potworów i za atmosferę kilku pierwszych odcinków (niestety im dalej tym gorzej, a końcówka to tragedia).
Jak na poziom możliwości koreańskiej kinematografii (nawet tej z srebrnego ekranu) to wypadło bardzo cienko. 4/10 za serial natomiast 2/10 za aranżację pierwowzoru.
Zgadzam się w 100%, oryginał mimo formy komiksu posiada klimat, a potyczki z potworami stoją na o wiele wyższym poziomie (brak oryginalnego spotkania speed monstera to automatycznie jedno oczko w dół). Dodatkowo motyw "pragnienia który powoduje przemianę" zepchnięty całkowicie na boczny tor.
Nie widzę ani jednej rzeczy w czym adaptacja jest lepsza od komiksu