Nie odkryje Ameryki piszac, ze serial mial momenty dobre i slabe. Szkoda, ze te slabe przewazaly w koncowych sezonach - to tez zapamietam SoA gorzej niz powinno to wynikac z calosci. Cos jak 3 uczen, ktory rozwiazuje 3 zadania na tablicy. Zaczyna od tego, ktorego nie potrafi wcale , pozniej drugie ktore rozwiazuje w polowie i na koniec zadanie trzecie, ktore rozwiazuje koncertowo i tym samym pozostawia dobre wrazenie.
Najbardziej boli mnie brak, chociazby minimalnego, realizmu. Nie wiem czy juz zapomnialem jak wygladalo to w poczatkowych sezonach, czy moze wtedy przymykalem oko, ostatnie sezony to klub byl bez karny. Trup scielil sie gęsto a reakcja ze strony szeroko pojetych wladz znikoma. W ostatnim sezonie wymordowali pol miasta a mimo to list gonczy zostal wydany dopiero w momencie uderzenia emerytowanego gliniarza Unsera.
Patetycznosc dialogow w sezonie 7 i wydluzanie odcinkow do granic mozliwosci tez pozytywnie nie moze wplynac na odbior sezonu. Gadki o tym jak kochaja klub/brata/syna, ciagle poklepywania i usciski byly tak mdle, ze czasem zatrzymywalem sobie odcinek i szedlem robic cos innego na 15 min zeby odpoczac.
No i zeby zbytnio nie przedluzac. Final serialu jak w temacie. Nie wiem nawet od czego zaczac. Irol wraca sobie do magazynu gdzie przed chwila ledwo co uszedl z zyciem, nie podejrzewa ze ejst to pułapka... , strzal w reke Happiego jako alibi, ze Jax im uciekl. Serio? Kto w to uwierzy, wiarygodnosc takiego scenariusza jest rowna 0 i nikt takiego alibi nie potraktuje powaznie. Scena poscigu, tudzież eskorty policyjnej to mnie chociaz rozbawila, bo tak niedorzecznej sytuacji nie widzialem dawno. Kierowca ciezarowki, widzac przed soba 1462 radiowozow na sygnale, pierwsze co robi to sie chyba zatrzymuje na poboczu zeby nie utrudnic poscigu i samemu nie spowodowac jakiejs kolizji.
Mam problem z ocena serialu, do czego sie przymierzam wlasnie.
Zostawie chyba 7, z racji tego negatywnego wrazenia w ostatnich sezonach.
Serio nie rozumiem co macie do ostatniego sezonu tego serialu. Nie wiem dlaczego, ale tylko Polacy narzekają, a gdy czytam zagraniczne fora wszyscy są zachwyceni ostatnimi odcinkami i większością 7 sezonu. Moim zdaniem jedynym słabym odcinkiem finałowego sezonu było "Separation of Crows", a wszystkie inne trzymały wysoki poziom.
Ale jakie zagraniczne? Zakladam, ze fora anglojezyczne czytasz ze szczególnym wskazaniem Amerykanskich. To chyba jednak zbyt malo, zeby napisac TYLKO Polacy, bo byc moze Czeso, Niemcy, Francuzi, Ukraincy czy Rosjanie rowniez oceniaja srednio ostatni sezon. Nie widze powodu zeby wciskac tutaj narodowosc widza, bo przeciez ty tez jestes Polakiem a nie narzekasz. Kwestie pochodzenia wydaja mi sie nie istotne.
Nie chodzi o wciskanie, tylko widzę, że polscy widzowie po prostu idą za tłumem i z góry po przeczytaniu opinii na temat ostatniego sezonu uważają go za słaby. Ja ten sezon uważam za świetny, a zakończenie za rewelacyjne.
To ciekawe stwierdzenie, szczególnie ze opinie napisalem chwile po tym jak skonczylem ogladac odcinek.
A za jakim to tlumem ida polscy widzowie skoro tylko oni narzekaja? Moze wiec ty idziesz za tlumem z zachodu i uwazasz go za swietny bo wiekszosc tak twierdzi? Pomysl nad tym. Wciskanie narodowosci do ocen pod serialami/filmami jest dla mnie nie na miejscu.
Pozdrawiam
Już powiedziałem, że tu nie chodzi o żadne wciskanie narodowości. Po prostu, gdy czytam opinie o ostatnim sezonie na filmwebie na temat ostatniego sezonu, wszystkie są negatywne. Gdy czytam je na forach takich jak imbd, czy inne wszyscy są zadowoleni i nie narzekają. Jeśli chodzi o chodzenie za tłumem, mam na myśli, że gdy jednemu się nie spodoba, inni od razu go popierają, bo taka jest prawda. Poza tym ja nie kieruję się opiniami z Ameryki tylko swoją własną, bo serial uważam za rewelacyjny.
Niestety nie zrozumiales. Ale podejme wyzwanie i sprobuje jeszcze prosciej.
Zarzucasz komus podążanie za tlumem bo maja inna ocene sezonu niz ty. I o zgrozo argumentujesz to faktem, ze na innym forum , zagranicznym ( wiec w Twoim mniemaniu lepszym) ludzie w wiekszosci sa zadowoleni. Nie wydaje Ci sie to nie logiczne? Bo tak samo ja moge teraz napisac, ze Twoja opinia jest tylko kopia tej z forum Amerykanskiego i TYLKO Amerykanie uwazaja finalowy sezon za swietny.
Rozumiesz, co probuje Ci delikatnie przekazac czy dalej uwazasz , ze to ty jestes ten nieomylny indywidualista?
Nie mówię, że tylko mnie podoba się ten sezon z całego filmwebu, ale myślę, że mniejszości osób z tego forum. Zaś większość, gdy czytam dyskusje pisze ciągle jedno i to samo między innymi, że odcinki niepotrzebnie są wydłużane, czy dialogi są patetyczne i tym podobne. Oczywiście za granicą też są osoby o podobnym zdaniu, ale na pewno w mniejszej ilości niż w Polsce, co naprawdę mnie denerwuje i nie wiem, czy po prostu samym Polakom sezon nie przypada do gustu, czy podzielają oni opinię większości nie mając nawet o tym pojęcia. Nie chce mi się dalej drążyć tego tematu, więc bez odbioru, pozdrawiam.
Powiedziałabym ,że ostatni finałowy odcinek był jednym wielkim symbolem i nie szukałabym w nim zadnego realizmu bo go po prostu nie ma. Z reszta w innych odcinach innych sezonach tez go czesto nie bylo w róznych sytuacjach. To przecież film, ma sie podobac , wzglednie nie, grac na emocjach i wzbudzac rozne kontrowersje .Tak sie tez stalo.
Wracajac do finalu : ptaki - symboleeta -symbol -nawet to ze obok niej jest butelka i chleb mysle ze cialo krew , a potem w koncowce jest tylko chleb a krew juz jako krew sama doplywa z ofiary , rozkrzyzowane rece tez symbol i oczywisce zaden to poscig policyjny -kolejny symbol. Z jedej strony goni Jaxa prawo , a z drugiej gnie pod kołami , praworządnego obywatela nawiasem mówiąc to byl chyab ten kierowca ktory podwiózł Gemme dobry człowiek , nawet muzyka dla mnie stanowi symbol.
Syn Anarchii zył jak chciał i odszedł na własnych warunkach . Opcji szczesliwego zakonczenia takiego w moim mniemaniu - nie było .