Konsumpcyjne igraszki tak podsumowują finał:
"...Kilka lat temu w świadomości Polaków zaistniała śmierć kartonowa. Hanka się w nich "potrzaskała" i umarła na śmierć. Widać do ostatniego odcinkach Sons of anarchy zatrudniono naszych rodzimych specjalistów. Żeby tak podle uśmiercić największego przeskurcygnota w wolnym tłumaczeniu madafakersa motocyklowych gangów! Jak wiejską babę, bez litości rostrzaskać o fruty! Serce mi krwawi i głos mi się łamie gdy o tym opowiadam. Widać otworzyliśmy nowy, niechluby rozdział w historii produkcji telewizyjnych. Odkryliśmy kolejne oblicza zgonu. Sons of anarchy może dostaną za to Emmy. I wcale się nią nie podzielą."