Co rozumiesz przez "nierzeczywiste akcje"?

Strzeż nas Panie Boże od takich krytyków jak Niedopowiedziany. Może tobie się serial nie podobał ale daj szansę ocenić go innym. Z tego co napisałeś wnioskuje że nie zbyt zrozumiałeś co oglądasz.
1. "Postacie stoją w miejscu" - przecież ten serial traktuje o przemianie jaką przechodzi główny bohater Jax Teller, pierwszy i drugi sezon idealnie pokazują jaką drogę przeszedł Jax i co ukształtowało jego charakter. Inne postacie, głównie członkowie gangu, owszem stoją jak to napisałeś w miejscu ale tylko dlatego że taka jest ich rola w tym serialu, każdy ma określony styl i charakter który ich wyróżnia i nadaje kolorytu.
2. "Nierzeczywiste akcje" - kompletnie nie rozumiem tego sformułowania (zarzutu?), jeżeli tak lubisz rzeczywiste akcje oglądaj "997", albo "Sędzie Annę Marię Wesołowską" bo wyraźnie nie rozumiesz idei serialu.
3. "Klimat jest tworzony przez dziwaczne zachowania kilku bohaterów" - Jedynymi dziwactwami są przebieranki Bobbego który występuje na estradzie jako Elvis oraz uzależnienie od masturbacji Chuckego (swoją drogą genialny odcinek, szkoda że odcięli mu palce). Tak jak wcześniej - ekstrawagancje bohaterów nadają serialowi kolorytu. A tych ekstrawagancji jest naprawdę niewiele więc ten zarzut jest po prostu śmieszny.
4. "Postacie głównych członków gangu zagrane słabo" A skąd o tym wiesz? Wykładasz w akademii teatralnej, masz jakieś predyspozycje by oceniać warsztat aktorski? Tak się składa że obsada serialu stanowi bardzo mocny punkt. Ron Perlman to klasa sama w sobie i chyba nikt nie ma wątpliwości że to znakomity aktor charakterystyczny, który wystąpił nie tylko w "Hellboyu" ale np. "Imieniu róży" czy "Walce o ogień" (fakt, grał troglodytów ale to też trzeba potrafić). Obsada stanowi naprawdę jeden z mocniejszych punktów serialu więc znowu nietrafiony zarzut.

Podsumowując: Kolejny filmwebowy samozwańczy władca gustów który lubi dyktować co ludzie mają oglądać a czego nie. Obejrzał "The Wire" (podobno najlepszy serial na świecie) serial spodobał mu się, a co lepsze zrozumiał fabułę więc teraz czuje się na tyle dobrze przygotowany z teorii o filmie by popisywać się swoją wątpliwą fachowością.
Właściwie nie chce mi się wnikać w charakter i przyczyny takiego zachowania (zapewne jest to przekonanie o własnej wyjątkowej inteligencji). Tak czy inaczej "recenzja" serialu to niestety zwykły pozbawiony jakiejkolwiek merytoryki bełkot, w dodatku zapisany szkolnym koślawym językiem szóstoklasisty. Następnym razem zanim zaczniesz komuś odradzać cokolwiek napisz to tak jak na fana "The Wire" przystało.

zgadzam się !!!! :) Mi akurat serial Sons of anarchy się podoba ;p

Genialna ocena tak trzymać!!!

ja ogladalem The Wire i SoA. i musze przyznac ze oba sa na wysokim poziomie z mojej strony nie mam nic do zarzucenia ani jednemu ani drugiemu serialowi.

Muszę się z Tobą zgodzić - rzeczywiście rozczarowanie. A wielka szkoda, bo serial ma potencjał i cierpliwie dawałem mu kilka szans (obejrzałem pięć odcinków). Bardzo fajny jest podstawowy pomysł serialu - dzieje gangu motocyklistów z lekką nutką rebelianctwa i swoistego kodeksu honorowego. Realistycznie przedstawione są główne wątki obyczajowe (relacje w rodzinie Jaxa, w rodzinie Opiego) ale wątki "przygodowe" - te wszystkie przekręty i akcje SoA są kompletnie nierealistyczne - troszkę jak z kreskówki - wszystko się dobrze kończy, było trochę strachu, troszkę śmiechu, ale nasi górą... Przykłady nierealistycznych akcji: strzelanina przed klubem w odcinku bodaj "Przejęcie" (nasi bohaterowie idiotycznie wychodzą na zewnątrz, z zza krzaków, wprost pod lufy przeciwników - troszkę myślenia strategicznego ich szefowie chyba powinni przejawiać), inna bzdurka - członek SoA wykopuje na cmentarzu zwłoki w biały dzień, kolejna, kiedy postać grana przez Perlmana dogaduje się z szefem gangu Azjatów w sprawie matryc - trudno w to wszystko uwierzyć.

A szkoda, bo serial mógł być świetny

Akurat ta strzelanina z Majami była strategicznie rozegrana, coś niedokładnie obejrzałeś - ta druga grupa wyszła od tyłu, ostrzeliwując Majów, po czym reszta ekipy wyszła z budynku i ostrzelała ich od frontu - Meksykanie dostawali z dwóch stron. Zresztą Clay wydał tamtym rozkaz przez krótkofalówkę, wszystko było przygotowane.

I sobie idą wyprostowani strzelając i zbierając kulki na klatę :) Ok, wygląda to bardzo cool ale jest też cholernie głupie. Za dużo w serialu jest takiego właśnie cool-cwaniackiego podejścia do strzelanin i w ogóle konfliktów między bandami. Inna sprawa, że bohaterowie zbyt często sięgają po gnaty

SOA - super mega czaderski gang, który dba o mieszkańców swojej miejscowości jednak robią luźną gumę i chandlują bronią; najciekawsze, że z tego handlu nie mają nic, chodzą w tych samych ubraniach, kiedy strzelają żadna z kul nie trafia. Chodzą od drzwi do drzwi prosząc o wszelkiego rodzaju przysługi jednak w zamian nic nie dają.
Serial bez ładu i składu, robiony na siłę. Pocisnąłem 3 sezony, myślałem, że będzie lepiej - nie wyszło.. Amerykańska papka dla mas.....

Przeczytałem trzy razy to co napisałeś, i nadal nie mam pojęcia o co ci chodzi.
1. Sonsi na pewno nie chandlują bronią.
2. Co to znaczy "robią luźną gumę"?
3. To z ubraniami to rozumiem że żart.
4. Fakt, kule nie trafiają, trupy padają od podmuchów.
5. O jakie przysługi chodzi?

1. Rozumiem, że wszystkie dialogi dot. handlu bronią, ukazanie aresnału w skrzynkach, bieganie z mp5 i ak 47 to ściema - chłopaki grają w paintball bądź ASG,
2. Luźna guma dotyczy faktu, iż SOA są mega bezkarni- robią co chcą, nawet poza swoim stanem, strzelają, porywają i nikt nic nie robi....strzelanie na oślep w środku dnia nie robi na nikim różnicy...
3. Zapomniałem dopisać, iż typowy członek gangu SOA w americe nosi białe buciki made in nike, które po każdej akcji mają białe podeszwy - ok. czepiam się...
4. Sceny ze strzelaninami przypominają mi serial "A-Team", gdzie wywala się 345 magazynków i ani razu nie trafia w cel. W SOA trafiają tylko kule z broni krótkiej i tylko z 4 cm.....
5. jak wyżej...
Nie mam nic do obsady aktorskiej. Po prostu uważam, iż scenariusz pisany był na kolanie przez jakiegoś idiotę. Serial nabity jest błędami, robiony pod publiczkę. Do oglądnięcia ale nota 8/10 to przegięcie; no ale jak kto woli....

1. To był żart, mogą co najwyżej handlować bronią.
2. Bezkarni? Teraz poszli siedzieć, w Irlandii też ich zatrzymała policja (wprawdzie podstawiona, ale zawsze), Bobby'ego prawie zamknęli, a poza tym Unser i Trammel (chociaż on chyba już nie żyje) pracują dla nich.
3. Jedyną osobą z SAMCRO, która ma białe buty, jest Jax, którego trudno uznać za wzór mody motocyklistów, bo ubiera się jak skate. Dalej nie rozumiem, o co ci chodzi.
4. Zazwyczaj jak sięgają po broń, to ktoś ginie. I fakt, giną głównie od broni krótkiej, bo głównie z takiej strzelają.

Obejrzałem na szybko jeszcze raz 3 sezony i przyznaję Ci rację - SOA nie chandlują bronią:)

3 sezony SoA nie są do tego potrzebne, wystarczy słownik.

Widziałem tylko pięć odcinków ale mam zastrzeżenia do twojego punktu 4. Kilka razy sięgają po broń i nikt nie ginie: ostrzelanie Majów na drodze przez Jaxa i "Elvisa" bodaj, strzelanina przed klubem w odcinku "Przejęcie", strzelanina z chinolami w odcinku z onanistą

Majów tylko postraszyli (po co mieli zostawiać na drodze trupy), w strzelaninie przed klubem zginęło z dwóch Majów i jeden Son, Jury'ego postrzelili (ale racja, jak na takie natężenie strzałów trupów powinno paść więcej), w trzecim przypadku do tylko Triada strzelała, a Sonsi siedzieli w vanie, to dość normalne że nikt nie zginął. Trupów pada więcej w pierwszym, ósmym i ostatnim odcinku, jeśli chodzi o pierwszy sezon.

Czyli, jak dla mnie, często wyciągają w tym serialu broń (za często) i często kończy się bez trupów.

mnie trochę wkurza że wystarczy być debilem bez szkoły, mieć tylko motor i tatuaż i już każda pipa na ciebie leci.

:D

oj oj tam bucików się czepiacie :P przecież to TV tu zawsze mają czyste buty, zdrowe zęby, ułożone fryzury (nawet po paro miesięcznym pobycie na wyspie jak w Lostach :P ) równie dobrze można się przyczepić to tego że postacie w kreskówkach nigdy nie zmieniają ubrań :P
a serial mi odpowiada dopiero zaczynam jestem na 6 odc pierwszego sezonu, podobają mi się wątki, postacie, akcja i do tego motocykle!!!

Serial jest dobry, chwalić twórców za oryginalny scenariusz. Nie wiem czemu porównujesz go do The wire, bo tematyka jest tu inna.Poznajemy specyficzny świat motocyklowych gangów i ich kodeksów które są bardzo ważne.

Jestem po 1 sezonie i stwierdzam że chcę więcej.10/10

Ja jestem po drugim i chcę jeszcze wiecej....
Martwi mnie tylko to, co będzie gdy już skończę oglądać 3 sezon... :?

Smutek i tęsknota.

bedą się bili z Kacapami:)

No, na ilość możliwych wątków w następnym sezonie nie można narzekać. Pewna wojna z Ruskimi, nowy układ z Irlandczykami, Hale burmistrzem Charming (swoją drogą, fajnie że Jax zabił Hectora- perspektywa walki SoA z władzą wydaje mi się bardzo interesująca). No, i te nieszczęsne rozterki Jaxa. Będzie ciekawie.

Opie odpierdziela z Uzi łeb Stahl:) po tym już wiem że ten serial to takie soprano na motorach