Jak w Dexterze - zdradzać nie będę, bo może ktoś ma to jeszcze przed sobą.

Mój typ - wszyscy w Samcro zginą tylko Jax przeżyje. Dodatkowo Jax zmieni Charming na Janów Podlaski i zajmie się hodowlą koni. Taka całkowita przemiana - zmiana motocykla na konia, handel bronią i udziały w pornobiznesie na hodowle wierzchowców. Jednak jego natura gangstera w końcu z nim wygra. Rozpoczyna więc dystrybucję głów koni dla gangsterów bawiących się w Ojca Chrzestnego w Europie. Będziemy mieli zakończenie w iście amerykańskim stylu - hołd dla arcydzieła kinematografii jakim jest niewątpliwie dzieło Coppoli, muzyka Country, która kojarzy się przede wszystkim z USA i szczęśliwe zakończenie, gdyż ostatnia scena pokaże lekki uśmiech Jaxa, podczas tatuowania Johna Wayne w miejscu Reapera na plecach.
Suche ale solidne.

Następnie rozszerzy działalność o handel głowami wierzchowców - reproduktorów na IRA, ale popełni jeden błąd... będzie próbował ich przekonać do zakupu czarnych łbów, a nie białych, za co IRA się zemści i puści z dymem stadninę koni Jaxa.

Może jednak nie skończy się na 7 sezonie...

skończy się napewno

Może nie...oby - gdyż w tym o to wątku, powstaje scenariusz do kolejnych sezonów :)

skonczy sie na pewno. Aktorzy juz podpisuja kontrakty na nowe produkcje.
Byc moze Sutter zajmie sie spin-offem o First 9, ale w tej sprawie nie bylo jeszcze oficjalnego komentarza.

Przecież napisał tylko o wyłączeniu radia...
Nie histeryzuj.

Uwaga na spoilery s07e11, jeśli ktoś jeszcze nie widział ;)



Na świeżo po zobaczeniu tego epizodu widzę dwie opcje:
- Jax pójdzie siedzieć (wyznaczono za nim list gończy, a on uciekł, więc to raczej nieuniknione). Oddział z Charming przypuszczalnie zostanie rozwiązany (teoretycznie mógłby się nim zająć Chibs, ale za mało jest dramatu w tym rozwiązaniu, przynajmniej jak na Suttera ;) ),
- decyzją prezydentów odbędzie się egzekucja Jax'a. Myślę że Hap/Tig nie bez powodu poinformował o takiej możliwości - dla większości widzów brzmi to pewnie niewiarygodnie, więc są duże szanse, że Kurt się na coś takiego zdecyduje.

Jak dla mnie nie ma mowy o tym, żeby klub się po prostu rozwiązał, a Jax skupił na rodzinie. Pres za dużo zrobił złego i za dużo ciąży mu na sercu, żeby mógł sobie spokojnie przeżyć resztę życia razem z synem i Wendy. Wydaje mi się, że w ostatnich dwóch odcinkach na SoA zaczną się mścić wszystkie złe decyzje.
Jedyne, czego jestem pewien, to to, że Sutter w jakiś sposób ukaże jak trauma z dzieciństwa wpłynie na Abla w przyszłości. Nie wiem jak to może wyglądać, ale na pewno zobaczymy jakąś scenę z tym związaną :D

A Gemma skończy na wygnaniu w Meksyku, gadając sama ze sobą, bo ani synek serialowy, ani mąż reżyser nie będą mieli odwagi ją w końcu sprzątnąć ;)

Hmmm...raczej nie chodzi o odwagę Suttera i scenarzystów w uśmierceniu Gemmy (rozumiem, że to miała być ironia), ale akurat w przypadku wykreowanej postaci Gemmy dla niej najgorszą karą byłoby wygnanie. Spędzenie życia w samotności, odrzucenie przez syna, wnuków i klub - czyli wielką rodzinę o której Gemma zawsze marzyła, którą budowała i którą zniszczyła :) Kulka w łeb, to w jej przypadku najlepsze rozwiązanie, najbardziej ucierpi będąc w samotności.

A co z satysfakcją widza? Żądam śmierci Gemmy, niech zdycha 100 dni i nocy!

Jakby to powiedziała Gemma: "I accept that!" :)

Oraz obowiązkowo: "For this club and family" ;)

"Want some coffee?"

"I am the only thread holding this family together."

zapomniałeś dodać "Sweetheart".

W zwiastunie kolejnego odcinka jest fragment jak obecny prezydent oddziału, w którym był Jurry mówi Jaxowi i innym "Mayhem must land", gdyby Jax miał faktycznie zostać zabity przez własny klub, to raczej by nie pokazano tego urywka.

Wendy dostanie prawa rodzicielskie do chłopców oraz ich wywiezie z Charming. Być może wyjedzie z Nero na farmę. Jax nie zabije Gemmy, będzie ponosił konsekwencje swojej bzdurnej zemsty. Unser dobrze mu powiedział że miał Tarę w głebokim poważaniu a teraz nagle jest taki zdruzgotany. Nie zasługiwał żeby wogóle sie mścić za jej śmierć po tym jak traktował ją i synów. Dlatego powinien zapłacić za wszystkie błędy swoje i Gemmy. Gdyby potraktował uwięzienie Tary tak jak wcześniej Gemmy (poszli dla niej do więzienia) to może potoczyło by sie wszystko inaczej. Tak naprawdę to powinien umrzeć, tak powinno być. Bo nawet jeśli jakoś sie wywinie od egzekucji, to wyrzuty sumienia nie pozwolą mu żyć. "Nieśmiertelna " Gemma przeżyje na wygnaniu i powróci na końcu jako staruszka. Abel obejmie prezydenturę Sons a Thomas albo będzie Sons albo będzie lekarzem tak jak Tara. Napewno podzielą się rolami, będzie zderzenie dwóch światów. Tak jak w przypadku Tary i Jaxa.
Ale sie rozpisałam.

Jax zostanie cukiernikiem jak Barosky.

http://instagram.com/p/uFCL_9HVJ3/

Też obstawiam, że jednak Jax zostanie odstrzelony i chyba nie będzie mu to bardzo przeszkadzało po tym czego się dowiedział. Widać, że zdał sobie sprawę z rzeczy, które zrobił. Nie mam pojęcia co będzie z Gemmą, może sobie będzie żyła gdzieś na zadupiu. SAMCRO bez Jaxa na pewno nie przetrwa i zapewne odział zostanie rozwiązany a członkowie utworzą Nomadów?
Ktoś poruszył już temat ABLA i wydaje mi się bardzo możliwe, że to jego zobaczymy w scenie zamykającej serial. Mogłoby to wyglądać np. tak, że po 20 latach pokazują go już dorosłego i droga, którą wybrał jest taka sama jak jego ojca. Mnie to by satysfakcjonowało :)
Tyle, że do tej pory nie przewidziałem nic trafie i pewnie znowu zostanę zaskoczony przez Suttera ;)

Może też być tak że na końcu będzie scena przedstawiająca: Jax nadal Prez. jak poprzednio Clay / Abel jako Vice jak kiedyś Jax / Wendy jako żona Jaxa jak kiedyś Gemma / Thomas tu mam problem, może jeszcze do końca gdzieś po drodze zginie albo będzie jak Opie

Takie błędne koło, tradycja musi być kontynuowana. :) Ale sądzę, że to się skończy bardziej brutalnie. Jax albo zginie z rąk pozostałych prezydentów SoA albo do więzienia. No nie wiem. Niedługo się dowiemy.

Albo Thomas - młodszy syn, jako Jax. A Abel - starszy syn, zniszczony psychicznie od małego, który zginął jako cżłonek klubu. Na kamizelce Thomasa "In memory of Abel" :D

Myślę, że finał będzie otwarty, nie skończy się ani śmiercią Jaxa ani tym bardziej tej starej, zołzowatej wiedźmy zwącej się jego matką. Zostawią sobie furtkę na ewentualną kontynuację. Gdybym był scenarzystą serialu pewnie poszedłbym w takim kierunku, że Jax dopada Gemmę, ale nie jest w stanie jej zabić. Gemma o tym nie wie i w obronie własnej strzela do własnego syna, ostatecznie udowodniając, że jest egoistyczną su.ką skupioną wyłącznie na sobie. Po śmierci Jaxa wraca triumfalnie do Charming i zaczyna wychowywać wnuki na swoją modłę, a historia zatacza koło i synowie Jaxa ładują się w ten sam bajzel co ich ojciec.

Ponieważ Jurry chrzanił na świeżo, że John Teller tak naprawdę popełnił samobójstwo na swoim wyczesanym motorku, a w ostatnim czasie znowu powraca wątek przywracania tegoż do czasów świetności - to ja jestem skłonny obstawić, że na końcu Jax całkowicie się załamie i odpicowanym motorem starego rozj**** się na tym samym zakręcie co on. Zważając na zagęszczenie wątków brutalno-dramatycznych, myślę też, że Abel albo Thomas nie dożyje końca serialu.

Ja obstawiam scenę egzekucji Jaxa przez resztę klubu :)