no i stalo sie...niestety koniec do przewidzenia... a miałam nadzieję, że czymś na koniec zaskoczą :(
Z jednej strony liczyłem, że może zakończenie będzie zaskakujące. Jednak z drugiej, gdy odcinek stawał się coraz bardziej ''rozciągnięty w czasie'' utwierdzałem się w przekonaniu, że im bliżej końca serialu tym gorzej.
Śmiałem się, gdy Jax wreszcie zmienił śnieżnobiałe obuwie sportowe na zniszczone, z prawdziwego zdarzenia buty motocyklowe.
Jax żył jak chciał, umarł jak chciał, a za to co zrobił nie spotkała go żadna kara.
liczyłam na niespodzianki, a tych nie było. Mimo wszystko jakos tak dziwnie się czuję, że po tylu sezonach nagle już nie będzie JT
taaa buty mnie rozwalily:) w koncu zrozumial, ze nie idzie grac w tenisa tylko na motocykl wsiada? 7 sezonow mu to zajelo a ja to wiedzialem po pierwszym odicnku :)
zadna kara? siedzial kiedys chyba rok czy poltora ale prawdziwa kara bylo to ze matka zabila mu zone, ze doprowadzila do smierci Elvisa no i ze zmusila go do matkobojstwa ( i w konsekwencji samobojstwa
zgadzam się. Sutter mówił, że mając pomysł na serial, od razu widział jego zakończenie. Siedem sezonów wypełnił raz lepiej, raz gorzej. Ale bez Opiego i bez Tary to już w moi odczucie nie było TO. Choć pewnie gdyby żyła Tara to Jax by się nie zabił, no chyba, żeby całą rodzinę wysadził w powietrze...
ale brak będzie JT...
Odsiadka czy śmierć w ich branży to ryzyko zawodowe, przez SOA/Claya Oppie stracił też żonę i ojca.
Sutter niepotrzebnie zamiast Opiego wprowadzil ''sobowtóra'',który jak Opie nosił przez większość czasu czapkę.
czyli jaka mial dostac karte skoro smierc bliskich , odsiadka czy nawet smierc wlasna ( mimo ze samobojstwo to i tak wielkiego wyjscia nie mial bo chcieliby go zabic za Jurego) nie jest kara?
Kule w łeb czy to od SOA czy konkurencji. Samobójstwo Jaxa swiadczy o tym, że sobie nie radził psychicznie podobnie jak jego ojciec.