Porównywanie wszystkiego w czym zderza się świat bogatych i „zwykłych” ludzi do Białego Lotosu są śmieszne. Syreny są w moim odczuciu opowieścią o trudnych relacjach rodzinnych, o poczuciu odpowiedzialności i jednocześnie zatraceniu się w tym. O bólu, tęsknocie i stracie która jest tak dojmująca, że rzutuje na całe życie.