Od początku wiadomo, kto zabił więc kryminał pokazuje nam motyw zabawy w kotka i myszkę. Dzielna policjantka i psychopata-geniusz prześcigają się w pomysłach, ale chyba to psychol jest zawsze o krok do przodu. Trochę to przypomina utarte schematy, ale ogląda się bardzo przyjemnie. Na plus rewelacyjna gra aktorska i dobrze dobrana muzyka. Do tego pejzaże, w pierwszym sezonie trochę senne Opole, które dotąd kojarzyło się z festiwalem. W drugim twórcy poszli na łatwiznę i przenieśli akcję do Warszawy. Szkoda, bo można było zaszaleć i pokazać krwawe oblicze jakiegoś mniejszego miasta.
Stuhr i Poplawska są rewelacyjni w swoich rolach. W drugim sezonie zdarzają się statyści z Ukrytej Prawdy, ale całości to nie przyćmiewa.