Lubię Popławską, ale w drugiej części serialu, gra jakby bez chęci, bez energii. Sztucznie. Blondyna wypycha chłopaka przez okno? Małe szanse, za mała siła i masa. Wypadł bez słowa, jakby w szoku był. Nie kupuję tego....
*** SPOILER***
Plus robi to wieczorem, późnym wieczorem, a nie w środku nocy. Raz, że marne szanse, by gość wpuścił obcą laskę (i w ogóle kogokolwiek) po "capstrzyku", dwa - widać za oknem, że świecą się światła w mieszkaniach naprzeciwko.
Wystarczyłoby, żeby ktokolwiek z sąsiadów nawet nie zauważył moment wypchnięcia, bo wyjrzał akurat zerknąć na samochód albo wychylił się przez okno z papierosem.
No ale plot twist się musi zgadzać :P
Popławska jest moim zdaniem fatalna. W pierwszej serii kibicowałam Jej, teraz tak mnie irytuje , że trzymam kciuki za Stuhra.