Tego nie da się oglądać, dialogi, gra aktorska, scenariusz… ale czarę goryczy przelewa scena w której ten pseudo detektyw w czapce spod której wystaje mu grzywka wynosi w tłum ludzi na korytarzu porodówki dopiero co urodzonego noworodka… sprawiła że pierwszy odcinek jest jednocześnie ostatnim odcinkiem na który straciłem swój cenny czas.