Gorzej się nie dało, ostatnia akcja w domku w lesie przejdzie do historii absurdu jakie rozwiązanie wybrała Pani Polkowska...Sezon 4 już męczył, z każdym kolejnym odcinkiem można utwierdzić się w przekonaniu że kręcą go po to żeby kręcić i zrobić 7 odcinków...a ostatni odcinek to żenada żenady, bez problemu odnajdywane telefony wyrzucone w lesie, lokalizacje, każdy zdążył na czas, no i te palące sie lampy w opuszczonych od lat budynkach w środku lasu...kto je włączył Mrówiec czy Maciek jak uciekał przed nim ? :)