Pamiętam. Ja nie mogłem uwierzyć jak zachowywał się pod wpływem całej tej sytuacji. Tym bardziej że Michael C. Hall gra też super odważnego Dextera, który na pewno inaczej wybrnąłby z tej opresji. Jednak David był trochę 'ciotowaty' i tak się to potoczyło.
Faktycznie to był inny odcinek. Naładowany akcją i napięciem i wgl niepodobny do całej serii. Aczkolwiek mi się podobał. W życiu (jak i w tym serialu), bardzo rzadko, lecz jednak zdarzają się takie rzeczy..

Zacznijmy od tego, że MCH Dexterem został w 2006, więc może jeszcze w 2004 roku (4. sezon SFU) nie odkrył swoich pokładów męskości :P

Jak dla mnie to był jeden z ciekawszych odcinków. Bardzo fajnie rzutował on na całe późniejsze życie Davida, to było poznanie serialu od zupełnie innej strony. Faktycznie, mógł uciec, ale to też wcale nie było takie oczywiste - Dave był skomplikowanym człowiekiem, na dodatek cała sytuacja chyba trochę go przerosła. Poza tym, SFU jest tak autentyczny, że możemy wczuć się bez problemu w sytuację bohatera. Gdybym była Davidem nie wiem czy zachowałabym na tyle zimnej krwi aby myśleć logicznie, zwięźle i po prostu zachowywać się racjonalnie. Może właśnie to chcieli przekazać nam twórcy?

tak to prawda, że dzien ten rzutował na całe późniejsze zycie Davida ( pisząc pierwszego posta byłam na bieżąco z oglądaniem,wiec nie wiedzialam jak sie dalej to potoczy wszystko jeszcze..) dzis jestem juz po skonczeniu wszystkich serii i uwazam serial za genialny, no i tak chcieli twórcy, więc tak tez mial wygladac ten odcinek jak wyglądał.. ale mimo wszystko zbyt " ciotowato" jak dla mnie zachowywal sie david no ale chyba taka natura tej postaci :)

David i tak bardzo się zmienił na przestrzeni tych lat. Myślę jednak, że pewne cechy "siedzą" w człowieku całe życie i mogą wychodzić właśnie w takich ekstremalnych sytuacjach. W W inny sposób sobie tego wytłumaczyć nie potrafię. Przepraszam jeśli nieumyślnie coś zaspoilerowałam, jeśli tak to było to niechcący :)