Serial, film - cokolwiek na co przerzuciliście się aby zaleczyć rany gdy 'Six Feeci' już się skończyli ;] Piszcie swoje propozycje ;]
Popieram propozycje Wojtky'a!!! "The Soprano" to zdecydowanie ta sama półka co SFU. A potem długo, długo nic.
Zawsze można też spróbować coś z twórczości Balla (Towelhead, True Blood, American Beaty). Polecam też filmy Todda Solondza (podobne klimaty, ale bardziej drastyczne) oraz tytuły z tematu "filmy o śmierci": http://www.filmweb.pl/topic/507125/Filmy+o+%C5%9Bmierci.html
Z innych seriali polecam też: Rzym, Deadwood, Mad Men, Flight of the Conchords, United States of Tara, Nurse Jackie, Californication, Tell me you love me, Bez skazy...
Jeśli tęsknisz za aktorami z serialu, możesz niektórych znaleźć w innych (nieraz całkiem niezłych) produkcjach, np. Rachel Griffiths w "Brothers & sisters", Michael C. Hall w "Dexterze", Peter Krause w "Dirty Sexy Money" i "Lost Room".