Jeśli pilot kompletnie mnie nie zainteresował, wręcz wyraźnie sugeruje mi, że jest to typ filmu/serialu, który nie lubię?
Serial sprawia wrażenie: obyczajowy z elementami komediowymi
ja bym oglądał, jeśli cię nie zainteresuje po 1. sezonie możesz sobie odpuścić; w ten serial trzeba się wciągnąć, mi też średnio podobał się pilot, a teraz po 5 sezonach to mój ulubiony serial :)
13h to jednak trochę dużo jak na takie testy... Nie wspominając nawet, że nie spotkałem się jeszcze z serialem, którego 2 sezon by mi się podobał.
6 stup ma dla mnie trochę telenowelowy posmak. Mamy grupę bohaterów i śledzimy ich losy i zwykłe życiowe perypetie przez dziesiątki odcinków. Do tego kino zdecydowanie rozrywkowe. W postaci serialu (a więc wieeele godzin) coś takiego jest dla mnie nie do strawienia.
no cóż, wiele tracisz, ale jak wolisz; serial naprawdę jest warty uwagi, nie tak jak we wszystkich innych 1 sezon super reszta już strasznie naciągana; wszystkie sezony trzymają wysoki poziom, tylko trzeba się w to wciągnąć, mi też się średnio podobał początek, dopiero po 9. odcinku był super; jak znajdziesz czas, to możesz sporadycznie oglądać; jak dla mnie warto, ale zrobisz jak uważasz ;]
Pozdro :)
aha i jeszcze dodam - poleciłem ten serial 3 osobom, każda mówiła mniej więcej "co ty, będę obyczajówkę oglądał", jednak teraz wszyscy z czystym sumieniem dają 10 i twierdzą że to dla nich najlepszy serial :)
A mogłabyś dokładniej scharakteryzować ten serial? Może dało by się to porównać do jakiegoś innego serialu lub filmu?
MógŁbyś ! czemu wszyscy to mylą ;p
No więc: mówiłeś że widziałeś pilota, więc teoretycznie wiesz o czym serial jest, w jakim klimacie, mniej więcej taki będzie przez cały czas :) fabuły z innymi filmami nie ma co porównywać, ponieważ serial jest bardzo oryginalny - chociaż może lekko do American Beauty, ale nie pod względem fabuły, tylko do stylu (sposobu prowadzenia fabuły) ponieważ scenarzystą AB jest twórca SFU :)
kurcze, czemu nie ma opcji edytuj ;/
no a poza tym to serial produkcji HBO, które jak widze po ocenach seriale ci się podobają (Soprano, Oz, The Wire)
z całym szacunkiem dla American Beauty, dla mnie SFU jest dużo, dużo lepsze (pod każdym względem)
koniecznie zobacz do końca ... jak Ci się nie spodoba serial to odpowiedzialność biorę na siebie :)
od 2 sezonu SFU faktycznie jest ciekawszy i wciąga,
nie jest to typowy obyczajowy serial. Świetna gra aktorska, czyli przeciwieństwo słynnego Lost.. fabuła i klimat są wyjątkowe, również muzyka (w pewnych momentach- Ci co oglądali wiedzą o czym mówię) .. pierwsze dwa odcinki w ogóle mi się nie spodobały, ale chciałam zobaczyć czemu ma to tak wysoką średnią;] więc po pierwszym sezonie okazał się całkiem dobry ze względu m.in. na ciekawy pomysł itp. Od 2 sezonu wciągnęło.. tak więc 2,3,4,i 5 są najlepsze...trzymające wysoki poziom (z kolei w przeciwieństwie do Prison Break'a). Ocena 10/10, ulubiony serial, kiedy z początku chciałam dać 3. Jak zobaczysz jednak Six Feet Under do końca to zostaw komentarz pod tym tematem;)) pozdrawiam.
Cóż, kiedyś w takim razie do niego jeszcze wrócę. Na siłę obejrzę do 5 odcinka i wtedy zadecyduje co dalej.
Ponieważ jednak drugi sezon (i kolejne) nie podobały się mi jeszcze w żadnym serialu (nawet Rodzina soprano, The Wire, Oz, Twin Peaks, Dexter, czyli których 1 sezony mi się bardzo podobały), jeśli pierwszy SFU mnie nie zachwyci, to po następne nie mam zamiaru sięgać.
No ale to wszystko za parę miesięcy pewnie...
ja powiem krótko- nie powstał jeszcze serial, który mógłby się geniuszem mierzyć z Six feet under. Dziękuję za uwagę:-)
Nawet się nie łudzę, że kiedykolwiek jakiś serial wzbudzi we mnie takie emocje jak SFU...
Podoba mi się wiele seriali: The Sopranos, Lost, Dexter, Desperate Housewives, Rescue Me... ale Six Feet Under nic nie przebije.
Widzę, ze o filmie zostało już powiedziane prawie wszystko, poza jedna rzeczą:
Otóż - wielu w tym filmie widza odniesień do prlowskiej rzeczywistosci. Oczywiscie, zgadzam sie, tylko ze film siega o wiele dalej! W glebiny ludzkiej duszy i sensu zycia.
Powiem tyle - zestawcie wyczekiwanie na niuchronny rozpad kopuły z nieuchronna smiercia czlowieka. Prawda, ze robi wrażenie?
A koncowa scena - mistrzostwo swiata. Czym jest ta uluda? Niczym szczególnym, czy moze posmiertnym doswiadczeniem reki jakiegos Boga? Bohater ucieka balonem ze swoja ukochana? Nie, zostaje na ziemi i patrzy jak ulatuje ona ku niebu...
Zobaczyl co stracil, przez swa niewiare? Zrzucony plecak - materializm i odniesienie do "Arka nie istnieje. Arka nie istnieje i nigdy nie przybędzie. Nie wierzcie plotkom, gusłom i zabobonom. Wasze dziś i jutro zależy tylko od was. Samych." No i pozostał sam, w beznadziei, a zabobon odlecial mu sprzed nosa...
A moze nie? Byc moze intencja byla inna? Zbawienie? Arka przybyla? Cud? Ocalenie? Ratunek? Raj? Nie, tylko uluda, marzenie, omam. Bohater zostal stracony na ziemie.
"Arka nie istnieje i nigdy nie przybedzie" Pozostaje jedno smierc.
Co jeszcze moge dodac?
Swietne zdjecia. Szaroniebieski kolor, genialnie kontrastuje w paru momentow z czerwienia - posmiertna nalepka i krew dzieciaka. Oraz z żółtymi fikcyjnymi pastylkami.
W ogóle masa genialnych scen i tekstów.
Aktorstwo jedynie momentami srednio mi sie podobalo (np tego co udawal psa, zeby dostac suchara).
9/10!
Sorry!!!!! To komentarz do filmu "O-bi, o-ba, konic cywilizacji"!!!! Przez pomylke wstawilem go w tym miejscu :(
to genialny serial, jeśli ktoś uważa że to serial z posmakiem telenoweli to go w ogóle nie zrozumiał. Ten serial łamie wszelkie normy i podejmuje "trudne tematy" w taki sposób, jak nigdy do tej pory w tv (np. pokazany seks oralny gejów, adopcja dzieci przez homoseksualistow i wiele innych). poza tym ma głęboki wydźwięk egzystencjalny, gra z wieloma konwencjami. świetna rzecz - no i ostatni odcinek - bardzo ciekawa forma zakończenia serialu.
"pokazany seks oralny gejów, adopcja dzieci przez homoseksualistow i wiele innych"
No to chyba dobrze, że nie oglądałem, jeśli to ma być ważny wątek.
"Pokazany seks oralny" to chyba za dużo powiedziane. Tak, czy siak wymienione wyżej wątki nie należą do istoty tego o czym serial opowiada. Mnie akurat "reklama" jaką daje tutaj hasos_2 też by raczej zniechęciła. Tymczasem serial jest naprawdę genialny.
No to mnie pocieszyłeś :)
Jak kiedyś będzie mi się nudzić (na co się raczej w najbliższych miesiącach nie zapowiada), to po twoim poście przestanę się bać Sześciu stóp :)
PS
Homoseksualizm nie uważam za poważny problem (nie jest specjalnie godny uwagi, a i obecnie podejmowanie tego tematu to konformistyczne płynięcie z prądem, co jak wiadomo robią tylko śnięte ryby). O polityczną poprawność już się bardziej boję.
To ja jeszcze dodam swoje trzy grosze. Sześć stóp pod ziemią to jedyny serial, któremu dałem 10/10(wcześniej dałem Lostowi, ale po tym co się dzieje od dwóch sezonów to pożal się Boże wolę nie mówić, dlatego zmieniłem ocenę).
Co do SFU, to jak już pisali moi poprzednicy dotyka on wielu tematów. Natomiast sam wspomniany w temacie homoseksualizm jest tu raczej wątkiem pobocznym. Znajdziemy natomiast w serialu refleksje na temat moralności, artyzmu, problemów psychicznych, relacji międzyludzkich, no i przede wszystkim o śmierci(tą bym nazwał wątkiem głównym Sześciu stóp pod ziemią).
Ktoś pisał, że zalatuje mu od SFU telenowelą, ale napiszcie czy chociaż "Klan" czy inny polski stworek, jest na tyle odważny by padło w nim przekleństwo czy scena śmierci? SFU w sposób bardzo subtelny, po przez ukazanie zwykłej rodziny, potrafi dać nam do myślenia, a obiecuję(!) że każdy(!!!) znajdzie jakiś wątek osobisty w serialu.
No i do tego z zalet technicznych to góruje aktorstwo, muzyka, dialogi.
ja bym ci raczej odradzila, nie chce narazac sie fanom ale dla mnie ten serial byl nie do strawienia. Poniewaz mial wysokie noty obejrzalam pilot - nudna porazka, ciagnal sie jak flaki z olejem.... z nadzieja obejrzalam odcinek pierwszy, drugi, trzeci, i tak do konca pierwszego sezonu i za drugi sezon nie zamierzam sie brac. Pilot jeszcze ogladalam z kilkoma znajomymi, ktorzy ledwo wytrzymali ;) Polecalabym raczej Miasteczko Twin Peaks, La Femme Nikita, House - moje topowe seriale ;)
Nie każdy po prostu potrafi wczuć się w ten klimat. Fabuła się powoli rozwija, nie ma jakichś złożonych intryg etc. Żałujcie, że się nie wczuliście.
Nikita i House - do pięt SFU nie dorastają. Bez wątpienia.
ja bym powiedziala ze to SFU nie dorasta prawie niczemu do piet. Masz racje ze fabula rozkreca sie powoli. Powoooooooli, powooooooooooooli, mialam wrazenie, ze nie rozkrecala sie wcale. Po prostu nuda, ale niektorzy to lubia. Jedyne, co podoba mi sie z tego serialu to intro (poczatek) i muzyka z intro.
racja, mnie tez znudzil niemilosiernie, tylko ja doogladalam kawalek drugiego sezonu, ale przestalam.
Niestety dla niektórych film to w zasadzie tylko fabuła (+ewentualnie efekty specjalne). Macie rację. Nie oglądajcie SFU. To nie dla was. Lepiej włączcie sobie House'a albo Prison Break.
Zacytuję administratora film.org.pl:
"nie można SFU chłonąć jak każdy inny serial. On działa na innych falach, które nie każdy odbiera."
To chyba tyle.
Tak nawiasem mówiąc trzeba być idiotą i osobą zupełnie nie w temacie, żeby wystawić SFU 1/10. Chociażby za aktorstwo, jeśli scenariusza nie trawicie (!). A jeśli aktorstwa nie trawicie (!!), to za czołówkę.
SFU wzbogaciło moją osobowość, więc ludziom którzy nie mieli do czynienia z tym serialem bądź świadomie z niego zrezygnowali mogę tylko współczuć.
a co do powolnej fabuły - myślę, że dzięki temu dostrzegamy (stopniowo) niesamowitą przemianę w psychice bohaterów (która również zachodzi powoli - ewidentne kształtowanie przez doświadczenia życiowe).
pozdrawiam fanów SFU ;)
Można jeszcze usłyszec coś więcej? Na jakich problemach skupia się serial? Z jakimi perypetiami w kolejnych odcinakch zmagaja sie bohaterowie?
Wyjatkowosc polega na, nie wiem: jakims klimacie, przeslaniu, ciekawych bohaterach, poruszanych problemach, muzyce, humorze...?
Co do powolnej fabuly - lubie taka. Nie lubie jednak rzeczy "telenowelizujących", obyczajowych w sesie prezentowania perypetii pewnej grupy ludzi, przez dlugi okres czasu (powod? nie przywiazuje sie do bohaterow. Nie interesuja mnie niemal nigdy "dalsze ich losy")
Przykład: dlaczego "Rodzine Soprano" skonczylem ogladan po 2 sezonie, ktory na dodatek nie podobal mi sie specjalnie, mimo, ze 1 sezon uwazam za rewelacyjny? Kolejne sezony to po prostu jakies tam dalsze losy bohaterow, ktore w zasadzie mozna ciagnac jak Mode na sukces. Pierwszy sezon skupial sie przyjemnie na paru problemow i zostal elegancko zamkniety w calosc w ostatnim odcinku. 2 sezon to byl juz ten sam schemat (od poczatku do konca), ten sam typ postaci, ktore odgrywali inni aktorzy (jeden zły, jeden zdrajca itd)
Przed chwilą wstałem i nie chce mi się rozpisywać, więc dam linka do mojej recenzji:
http://www.filmweb.pl/f89546/Sze%C5%9B%C4%87+st%C3%B3p+pod+ziemi%C4%85,2001/rece nzje?review.id=7526
Mam nadzieję, że ktoś inny też odpowie koledze wyżej.
Co do Rodziny Soprano to też uważam 1szy sezon za najlepszy (perfekcja w 100%). 2gi jednak jest niewiele słabszy (posiada parę mistrzowskich epizodów). Dalsze sezony są troszkę gorsze, jednak to tam jest najwięcej najlepszych odcinków (Long Term Parking, Pine Barrens, Blue Comet etc.). Nie zmienia to faktu, że serial trzyma poziom kosmiczny, nieosiągany dla 99% produkcji od początku do końca (no może oprócz 4 i 6A sezonu, które są raptem dobre/b. dobre).
Zainteresowanych odsyłam do tekstu na moim blogu. Jest to kompilacja i rozwinięcie myśli, które pisałem już m. in. na tym forum:
http://bryka-brak.blogspot.com/2008/11/six-feet-under.html
addam23 , o matko , ty wszędzie jestes , na każdym forum serialu , który dużo ludzi uważa za dobry , piszesz to samo.
"oglądałem pare odcinków i mnie nie wciągnął"
"tylko jedna postac trzyma ten serial"
The Wire , Deadwood , teraz cię widze tutaj , czy jest coś o co mozna się obawawiać ?
Moze jestes jakims komputerowo wygenerowanym i sterowanym równiez komputerowo sztucznym umysłem ?
!@$#$@!1234124Sfdasa-4121131-1414314134132414-sfsa-3-r-s- -32
czyt. Bless ya !
yyy? Pisze swoje zdanie o ok ponad 50% filmach i serialach, które niedawno oglądałem. To przestępstwo?
Faktem jest natomiast to, że mało jest seriali, które by mi się spodobały (nie ma serialu, którego druga seria by mi się spodobałą)
Jestem jeszcze W Oz, Twin Peaks, Rome, Soprano, Ridget, Prison Break, Lost, Heroes, Dexter i zapewne paru o któych zapomniałem.
ja nie pisze, że to źle tylko pytam się ciebie czy jest się o coś obawiać bo ja jestem typem panicznego gościa :O