Ok ,na początek chce napisac że do SFU przymieżałem sie około 3 lata :/
Wcześniej odwlekałem i odwlekałeł i ... teraz troche żałuje ,bo serial naprawde dobry (chodź jestem dopiero po S01).
Po genialnych produkcjach od HBO :Sopranos ,OZ ,Wire, wiedziałem że seril będzie dobry,ale nie przypuszczałem że aż tak dobry :p.
Może nie ma tylu zwrotów akcji co Sopranos i The Wire,ale napewno ma głębsze przesłaie od wyżej wymienioncyh.
Po prostu porusza tematy które każdego dotyczą lub będą dotyczyc ,czyli śmierc.
całkowicie załużone 10/10
Zazdroszczę, jeszcze 4 sezony przed Tobą! :)
Jeśli mogę coś poradzić, wystrzegaj się spoilerów. Wiem, że to oznacza odizolowanie się od forum dyskusyjnych i youtube, ale warto.
Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń.
Ja do serialu zabierałem się jakieś 5 lat. Teraz jestem w połowie 2 sezonu. Całkiem niezły, ale żeby mnie powalił to nie. Zdążyłem się już przyzwyczaić do rodzinki... zobaczymy co dalej:)
Oglądaj dalej! Serial nie raz cię zaskoczy. Dla mnie to ta sama półka co Sopranos - a nawet ciut lepiej! Ja właśnie mam zamiar powtórzyć sobie całość.
Ja na ten serial trafiłem całkowcie przypadkowo. Wcześniej o nim nie słyszałm. Stało się to gdy TVN zaczął puszczać pierwszy sezon. Szedłem spać i miałem zamiar wyłączyć TV. Poskakałem jeszcze po knałach i trafiłm na "jakiś" serial. Przysiadłem na chwilę i wsiąkłem do samego końca.
Dla mnie najlepszy seral ever!!! A ostatni odcinek powalający. Przez kilka dni w szoku chodziłem;)
Wczoraj obejrzałem ostatni odcinek i .. MASAKRA .
Piękny, wzruszający po prostu genialny SERIAL ,nic dodac nic ując ,jak dla mnie zdecydowanie ta sama półka co SOpranos i WIRE.
Ostatnie 3 odcinki 5-tego sezonu genialne ,szczegulnie końcówka ostatniego , piękny.
ps. ale byłem głupi że tak sie do niego zabierałem ,napewno kiedyś obejrze go jeszcze raz :p
Michael C. Hall = GENIUSZ
A Twoja ulubiona postać i sezon? :D
C. Hall zagrał super, ale postacie Brendy, Ruth i Nate'a jak na moje są po prostu z innej półki - nie do przebicia.