W 5x09 na końcu widzimy wyobrażenie Nate'a - David i on jadą wraz z ojcem na plażę. Co to było? Istne "co by było gdyby"? Gdyby Nate jednak nie przyjechał w 1x01, tylko został u siebie, ich ojciec nie miałby wypadku, a David nie musiałby się zajmować już zakładem pogrzebowym a jedynie poszedł inną drogą - sami widzimy jaką, drogą jarania i luzu :) Czy ja dobrze rozumuję?
...
To nie bylo zadne wyobrazenie Nate´a. tylko sen Davida ;]. Jeslli dobrze pamietam, to Nate jechal poprostu na swieta do rodziny, a o smierci ojca dowiedzial sie na lotnisku (po przylocie, jesli dobrze pamietam). Wiec nie, bardzo zle rozumujesz w tym przypadku :).
więc nakieruj mnie w takim razie dobrze :)
nate jechal na swieta, ale co jesli pojechalby innym razem? ojciec nie mialby wypadku, david mialby zupelnie inne zycie (sam chcial pojsc na jakies studia, itd)...
W sumie to nie mam sie co rozpisywac, bo albo nie przeczytales mojego postu dokladnie, albo nie ogladales pierwszego odcinka;
Nathaniel mial wypdaek chwile po tym jak rozmawial z Ruth przez telefon i ta powiedziala mu zeby wiecej nie palil(autobus pieprznal go po tym, gdy Ruth powiedziala ze ma juz wiecej nie palic, a on i tak siegnal po nastepna szluge), Nate mial czekac na niego na lotnisku (bo Nathaniel mial go odebrac), a David mial takie plany od kajta juz chyba, ale ze smiercia ojca postanowil kontynuowac biznes rodzinny.
to ty chyba nie czytasz moich postów :)
ja wiem co się działo w pilocie, mówię jednak, że ta wizja 5x09 to było coś "co gdyby..." Nate przyjechał dużo później, niż na te święta. sam najarany David mówi "czekałem na to całe życie".
A zresztą, więc jak ty rozumiesz ten sen? Btw, to nie jest sen Davida, bo się rozpoczyna przy głowie Nate'a, a kończy przy kadrze na głowę Davida :)
Moj blad co do snu :D, calkiem zapomnialem o tym ze rozpoczyna sie wlasnie od glowy Nate'a. No ale konczy sie wlasnie na Davidzie, wiec zgadzam sie z santem.
Wydaje mi się że była to wizja, którą widział zarówno Nate jak i David. Patrząc na postać Davida ciężko wyobrazić go sobie jako jarającego zielsko hipisa (zwłaszcza, że jego partner, to były glina mający awersję na punkcie brania narkotyków). Jego życie po śmierci ojca, to ciężkie chwile - na głowie ma prowadzenie firmy jak i kłopoty w życiu prywatnym i obraz jarającego Davida z punktu widzenia Nata, to taka odskocznia od tego wszystkiego (lekkie życie studenta), zauważ że Nate w pewnym momencie pyta się go "gdzie twój garnitur" na do David odpowiada mu że ma go na sobie ( i rzeczywiście gdy Nate znika w falach oceanu widzimy Davida w garniturze).
Wiele jest interpretacji tego snu. Nate idący popływać przypomina Nate'a obserwującego samego siebie zanurzającego się w wodzie z premierowego odcinka 2giej serii.
Polecam założenie takiego tematu na IMDB, wiele teorii na temat ludzie mają. Niekiedy naprawdę głębokic.
Ja interpretuje ten sen jako moment odejścia Nete'a do wieczności. Budzi się w swoim ulubionym stroju (do biegania), jakby już był na coś gotowy. Widzi Davida w kompletnie dla nas obcej kreacji, może to być alternatywne wyobrażenie brata, który zamiast pracy w domu pogrzebowym, wybrał inna droge. Samochód prowadzi Nathaniel senior, ubrany w garnitur - odbieram go jako przewodnika czy przewoznika do tego innego świata. Samo zanurzenie Nete'a może symbolizowac jego smierc. Zreszta widac że kolorstyka się zmieniła oraz stroj Davida. W sumie bardzo duzo symboliki i metaforyki w tej scenie, opisalem te, które w miare pamietam. Dla mnie jedna z lepszych scen całego serialu.
Odbieram całość bardzo podobnie jak Ty. Świetna scena, a zjarany David robi wrażenie. Zwłaszcza gdy mówi machając łapami: "You are so fcukin' toasted, man". Widać, że oglądał Cheech & Chong ;)
Dokładnie o to chodzi. Zapowiedź odejście Nate'a. Poprzedzona pytaniem Ojca do Synów: "Mam Was rozdzielić?"
... O matko! Rzeczywiście! Kurczę, tyle razy zdarzało mi się analizować tą scenę, a nigdy nie zwróciłam uwagi na symbolikę pytania Nathaniela seniora: "Mam was rozdzielić, chłopcy?". Nate i David byli ze sobą niesamowicie mocno związani. I teraz śmierć Nate'a rozdzieliła braci. Zresztą ta scena to tak jak wspomniałam wcześniej: symboliczny majstersztyk. Np. Nathaniel senior mówi "We are so f***king lost!", to, że człowiekowi jest ciężko odnaleźć się we własnym życiu, jak ciężko znaleźć szczęście i że często to zagubienie trwa do śmierci. Poza po tym jak wychodzą jak wychodzą z samochodu. Nate od razu wchodzi do wody: On nie za bardzo bał się tego co może nadejść, natomiast Dave aż do czasu pokonania własnych lęków bał się śmierci jaki i tego co może nadejść w przyszłości.
W ogóle fajnie, że zwróciłeś na to uwagę, to pomogło mi bardziej zrozumieć tę scenę. :) Przez co stała się jeszcze bardziej tragiczna. A poza tym niesamowite jest zdanie wypowiadane prze Nate'a "Czekałem na to całe życie!" mówi to z taką radością, a przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę (czy to przyjmujemy do wiadomości czy też nie to inna kwestia), na co czekamy całe życie- czyli na śmierć.
A tak zupełnie BTW: byłoby strasznie zabawne gdyby David był hipisem, jarał i mówił w co drugim zdaniu "dude" :D To nam pokazuje jak bardzo nasz charakter uwarunkowuje praca i otoczenie.
Tak - śmierć to jedyna i równa dla wszystkich NAGRODA....i to bez względu na to, co za nami.
Co do ostatniego zdania - pełna zgoda.... znów dobrze mówisz :)
Co prawda, śmierć jest czymś co zawsze nadejdzie. Ale myślę, e dla osoby wierzącej, np dla mnie jest to łatwiejsze do przycięcia, że coś tam jednak po śmierci jest, co nie zmienia faktu, że ludzie wciąż wypierają perspektywę śmierci ze śmierci ze świadomości. Dlatego SFU jest tak wstrząsające. To tak w ramach dopowiedzenia do mojego ostatniego postu :)
Pisałem to w jednym z kom., że osobom wątpiącym, ale chcącym wierzyć jest znacznie ciężej po tym serialu niż wierzącym w pełni lub ateistom :(
Zgadzam się z tym, że obaj bracia Fisher. Bo zaczyna się kadrem na Nate'a kończy na Davidzie. Zmienia się ubranie Dave'a. W dodatku obraz niesamowicie się ściemnia po tym jak Nate nurkuje co też może sugerować to rozwiązanie. Poza tym to najbardziej logiczne. Jedna z najlepszych i najbardziej symbolicznych scen, którą można bardzo różnie interpretować.
Słyszałem kiedyś o hawajskiej legendzie, która mówi o tym, że gdy ludzka dusza opuszcza ciało to odchodzi w stronę fal oceanu, może twórcy serialu wymyślając ostatni sen Nate'a m.in. tym się inspirowali.
O kurde oglądam ten serial juz 5 raz od początku, i nigdy nie skojarzyłem i nie zwróciłam uwagi na symbolikę pytania Nathaniela seniora: "Mam was rozdzielić, chłopcy?" i slowa Nata "Czekałem na to caly zycie" a takze ze sen zaczyna się kadrem na Nate'a a kończy na Davidzie. Nie wiem jak moglem wczesniej tego nie zauważyć!, choc wiem ze mimo ze oglądam ten serial kolejny raz zawsze odkrywam cos na nowego.
Dziekuje za głębsze zrozumienie tego odcinka!!