Jezeli wynudziles sie na pierwszych dwoch odcinkach, to mozesz miec trudnosc z polubieniem SFU. Chociaz ja podchodzilem dwa razy do tego serialu, a teraz uwazam go za jeden z najlepszych seriali jaki widzialem. Podejrzewam, ze trafiles na SFU za sprawa Michaela C. Halla. No, akcji z Dextera to raczej tu nie uswiadczysz. Sprobuj moze za jakis czas.

Ja akurat "Dextera" znam tylko z tytułu (Tak, tak... "Jak można nie znać go:P!? A, jednak."). Nawet głównego bohatera skojarzyłem dopiero z obsady "Sześciu stóp...".
Mnie ten serial podoba się bardzo, miejscami trochę przypomina "Gotowe na wszystko" , chociaż humor jest zdecydowanie innego rodzaju:)

Nie nudziłem się ani chwili przy oglądaniu:)

Polecam też "Anioły w Ameryce".

Warto:)!
Spróbuj przełamać się:)
Ale nic na siłę.