Nie no oglądałem tysiące rzeczy,ale tak dołującego i smutnego serialu jeszcze nigdy nie oglądałem!
Kiedy zaczynałem oglądać 5 sezon S*P*O*I*L*E*R nie miałem zielonego pojęcia,że Nate umrze!Dowiedziałem się gdzieś między piątym a szóstym odcinkiem kiedy to zerknąłem na tv.com i przeczytałem,że "bohaterem" 9 odcinka będzie Nate Fisher-oj jakie było moje zaskoczenie!I to właśnie m.in. przez to 5 sezon jest chyba najbardziej smutnym sezonem.Nie oglądałem jeszcze ostatniego odcinka,ale pewnie wieczorem to uczynię:D ale na pewno nie będzie to szczęśliwe zakończenie(wiem tylko,że będzie pokazane jak wszyscy umierają w przyszłości.kusiło mnie żeby oglądnąć końcówkę na YT,ale się powstrzymałem:D)
Co uważam za może nie minus serialu,ale dość irytującą sprawę to to,że ten serial jest totalnie nieprzewidywalny.W czasie każdego odcinka,każdej sceny"bałem" się,że wydarzy się coś "złego",coś"nie tak" i przez to dostawałem nerwicy żołądka:D
Zamiarem scenarzystów i reżyserów było chyba oswojenie ludzi ze śmiercią -reasumując-chyba nigdy tak naprawdę nie uda się tego zrobić JEDNAK uważam,że serial jest bardzo pouczający i nigdy go nie zapomnę!
PS płakałem na pogrzebie Nate'a:D
Oj, szkoda, że zepsułeś sobie "przyjemność" oglądania i pełnię zaskoczenia przez szperanie w internecie. Ja specjalnie unikałem wszelkich - nawet ogólnych - spoilerów, dzięki czemu serial i jego zakończenie walnęły mnie bardzo mocno po głowie. Do dziś nie mogę się pozbierać.
PS Do tych scen najsmutniejszych z wszystkich sezonów zaliczyłbym jeszcze [SPOILER] pogrzeb Lisy oraz ostatnią rozmowę Nate'a z Brendą.