Czy ktoś może wie na podstawie jakiej powieści Kinga powstał ten film??? Bo ja się niestety nie orientuję, a może być ciekawa
King napisał tylko scenariusz, który później opublikowano w księgarniach w postaci książki, a mówienie o tym, że film został nakręcony na podstawie powieści, jest chwytem marketingowym TV.
To w sumie typowe dla TV i powiem szczerze, że na mnie zadziałało i film obejrzałam - nie najgorszy, ale.... jakby mało straszny xDD
Bo horror wcale nie musi być straszny,
jest to gatunek filmowy i musi spełniać
pewne normy dzięki którym przykleja mu się
nalepkę jakiegoś gatunku.
Strach może przybierać różne formy
i jeżeli kogoś jest w stanie wystraszyć
tylko latający idiota z piłą i hektolitry
soku z buraków to taki widz jest płytki.
Ludzie, którzy czytają Kinga wiedzą, że
tak naprawdę autorowi chodziło o oddanie
irracjonalnego strachu przed stratą czegoś/kogoś,
który w tym wypadku sprawdził się
i przybrał kształty poniekąd "ludzkie".
Ten jakże pierwotny lęk zadziałał,
przynajmniej w moim wypadku.
Swoją drogą książkę posiadam i uważam,
że jest b. dobra w oryginalny sposób
(forma scenariusza) pokazuje raz jeszcze
kunszt mistrza grozy.
Droga Koleżanko polecam książki Stephen Kinga
albowiem są o niebo lepsze od wszystkich horrorów
razem wziętych a nic nie jest w stanie
tak wystraszyć jak wyobraźnie, która zaczyna
działać podczas czytania. :)
Wyszłam teraz zapewne na fankę piły, oszukać przeznaczenie i carver'a xq a tak wcale nie jest :) Film na swój sposób był straszny, ale brakowało mu tego czegoś... Może to kwestia budżetu, a może porównywania przeze mnie "Sztormu" z innymi majstersztykami prawdziwego kina grozy, za które uważam m.in. "Innych", "6-ty Zmysł", "Zejście", czy "Blair Witch Project". To moje skromne zdanie na ten temat ;D
to jest kwestia tego, że King nie stawia na sceny typu "bu" albo "ah",
nie ma prawdziwszego kina grozy od grozy jaką serwuje King, w końcu żaden reżyser "Innych" czy "Blair W P" nie może szczycić się mianem króla horroru a takiego tytułu nie da się kupić bo nie stoi na półce w tesco.
Czego innego oczekiwałaś od tego obrazu i to zapewne jest powodem Twojego niezadowolenia. Film nie jest przerażający ale ma coś znacznie lepszego - grozę i klimat na nieosiągalnym dla innych produkcji poziomie.
Na marginesie dodam, iż "Blair Witch Project" IMO w ogóle nie straszy,
ktoś kto chodzi do lasu i nie boi się ciemności nie odnajdzie w tym filmie ani krzty strachu, poczuje jedynie wiercącą nudę i zdegustowanie po zakończeniu seansu...
Jedynie mieszczuch nie mający styczności z przyrodą lub osoba przewrażliwiona są w stanie wystraszyć się tej produkcji.
Ja tu tak przyjaźnie i miło, a tu taki atak :( Wiem na czym polega King, a wręcz jestem jego fanką. Ponadto myślę, że wiele jego opowiadań, które miały potencjał, go zdecydowanie straciły (np. maglownica). Książki o "Sztormie" nie czytałam i jestem ciekawa, czy wg. Ciebie film jest wiernym odwzorowaniem wyobraźni Kinga, czy też kiepską podróbką PRAWDZIWEJ grozy.
PS. Co do "BWP" i "Zejścia" uważam, że film jest straszny, ponieważ w finale, w ostatnich scenach n(pomijam kwestię tego, że akurat w "BWP" jest to raczej domyślne)
Pozdrawiam :)
Jedynie wyrażam własne zdanie, nikogo nie atakuje :).
Sztorm stulecia to nie książka w sensie opowiadania czy powieści,
owy tytuł jest scenariuszem filmowym i przyznam też ma dużo klasy w sobie. Książki S. Kinga są klimatyczne i działają na wyobraźnię a to czy straszą to już kwestia indywidualna, ja uwielbiam jego książki ze względy na bardzo bogate i plastyczne opisy jak i zarówno przystępny współczesny język. Co do horrorów to nie oglądam ich już tak dużo jak kiedyś, pamiętam jedynie, że zejście było dobrą produkcją. Natomiast BWP nie było dla mnie straszne może dlatego, że oglądnąłem je dopiero po rozwianiu owej wielkiej tajemnicy i ponoć prawdziwej historii. Debetowa niemal offowa produkcja o gościach biegających po lesie była dla mnie jedynie kolejnym nudnym filmem o niczym.
Ja z książek Kinga przeczytałam jak dotąd niewiele, bo mama pozwoliła mi je czytać dopiero w zeszłym roku(podejrzewam, że to ze względu na okładki wydawnictwa Prószyński i S-ka ^^). Jak dotąd przeczytałam Carrie, Zieloną Milę, Maglownicę, 1408 i jestem w trakcie Skazanych Na Shawshank. Uważam, że sposób w jaki King operuje typowymi motywami z horrorów i odświeża je w sposób niesamowity jest godne podziwu. Niestety z żalem muszę przyznać, że niektórzy reżyserowie, czego by nie powiedzieć zniszczyli grozę książek (np. "Mgła" - typowo krwawy fil;m nie sądze by w wiernie odwzorowywał rzeczywistość z książki, oraz "Carrie" chociaż myślę, że to przez niezbyt zaawansowaną technikę filmową w roku 1976).
PS. Odbiegając od tematu - bardzo miło KULTURALNIE dyskutuje się z człowiekiem, który zna zasady polskiej interpunkcji, oraz ortografii. Tak dla ładnie rozwiniętych wypowiedzi forumowiczów Filmwebu ;)
To się nazywa firefox ze słownikiem ^^
Hmm nie chcę być niemiły ale czy na pewno przeczytałaś te książki?
Maglownica oraz 1408 pochodzą ze zbiorów opowiadań i nie ma ich w odseparowanej wersji. Maglownicą powstała na motywach opowiadania Magiel ze zbioru opowiadań Nocna Zmiana, natomiast 1408 jest oryginalnym tytułem opowiadania ze zbioru opowiadań Wszystko Jest Względne. Dlatego też uważam, że troszkę mnie okłamałaś. Jestem wielbicielem Kinga i mam niemal wszystkie jego książki, dodam również całkiem nieskromnie, że w tej materii jest niemal ekspertem. Bym zapomniał Skazani na Shawshank również pochodzą ze zbioru opowiadań pt. "Cztery pory roku".
Błąd, King nie operuje sztampowymi szablonami horroru ona ucieleśnia strach w coraz to nowy sposób np. we wspomnianej Maglownicy, wiadomo jak każdy szanujący się Król Horroru musi umieścić ograne już potwory pokroju wampirów czy też wilkołaków, lecz nie robi to szablonowo np. "Drogowy wirus...". Pisz prawdę, bo strasznie nie lubię ludzi nieszczerych.
Oj, teraz to poczułam się urażona. Niedawno również nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazał się zbiór książek i opowiadań Kinga pt. "Stephen King Na Wielkim Ekranie", którego jestem szczęśliwą właścicielką. A za tekst, który zanalizowałam jako określenie mnie 'nieszczerą' focha mam xP
:) Wybaczam ^^ Masz może jakieś swoje ulubione KSIĄŻKI Kinga, które mógłbyś mi polecić? Z góry dziękuję ;D
Hmm dobrym tytułem jest Smętaż Zwieżąt to jest taka podstawowa książka, którą każdy czytelnik Kinga powinien znać a dalej Miasteczko Salem, Buick 8, Stukostrachy to jedne z moich ulubionych, godnym polecenia jest również zbiór opowiadań pt. Nocna Zmiana.
Przeczytałem prawie wszystkie książki Kinga i z całą stanowczością i pewnością twierdze że absolutnie najlepszą powieścią jest "To"(polecam stare tłumaczenia nieistniejącego wydawnictwa Amber). Książki które poleciłeś są w większości słabszymi w dorobku mistrza. Najlepsze są te z początku jego kariery Miasteczko,Carrie, Misery, Christine (również te pisane pod pseudonimem Richard Bachman jak Wielki Marsz i Uciekinier). Od jakiegoś czasu panuje opinia że King posługuje się Ghostwriterami, gdyż widać to po coraz niższym poziomie i ilości wydawanych dzieł.
Ja również przeczytałem prawie wszystkie i mi osobiście podobały się wyżej wymienione przeze mnie, kwestia gustu.
Co do tego, że King nie pisał później książek tylko ktoś to za niego zrobił jak dla mnie jest to kompletną bzdurą po prostu wydawał więcej co przełożyło się na jakość. Poza tym zanim wszedł Carrie i Lśnieniem na rynek i osiągnął swój sukces pisywał wiele powieści i opowiadań, które trafiały do szuflady bądź gazet. Teoria owa została po prostu wysnuta przez ludzi, którzy zazdroszczą Kingowi tytułu, pieniędzy i sławy...
Powiem tak, czytam Kinga od 20 lat i ostatnie jego dokonania wołają o pomstę do nieba. Może jest to spowodowane pośpiechem, tym że ktoś inny pisze lub po prostu wypaleniem. King nigdy nie pisał horrorów tylko psychologiczne studium zachowania człowieka w trudnych sytuacjach, tak naprawdę on mógł w ogóle zostać wybitnym dramatopisarzem przykład SERCA ATLANTYDÓW. Obecnie natomiast coraz częściej pisze on tylko tandetne pozbawione stylu dawnego mistrza horrory.A największym niewypałem pozostaje jak dla mnie cykl Mroczna Wieża. Za tym że używa ghosta przemawia fakt że poziom ostatnich dokonań dramatycznie się różni, przynajmniej ja to tak widzę.
Dla początkujących polecam stronę stephenking.pl która ma całkiem obiektywne i dobre oceny twórczości mistrza:filmow, książek itp.