Wlasnie sobie siedzialem i przegladalem filmweb, kiedy przypomnialem sobie o tym filmie (ogladalem wczoraj Zielona Mile i zaczalem rozmyslac czy byly jakies udane ekranizacje Kinga). Pamietam, ze nie malo strachu mi ten film napedzil. Generalnie jest malo rzeczy, ktore mozna mu zarzucic (jedynie ten usmiech na koncu - nie bede spoilerowal, bo ci co ogladali wiedza o co chodzi). Swietna fabula, swietny sccenariusz, scenografia napawajaca lekiem i odosobnieniem juz od samego poczatku. Jesli ktos oczekuje od tego filmu efektow specjalnych, potworkow wyskakujacych z ciemnych katow z brzydkimi ryjami oraz hektolitrow krwi bedzie zawiedzony. Ale jesli ktos lubi ciagle budowanie napiecia przez caly film, klimat i sceny od ktorych przechodza ciarki po plecach podane w nieefekciarski sposob znajdzie tego w tym filmie duzo. Malo dzis takich filmow sie kreci. I naprawde warto poswiecic te 3,5h. Jeden z najlepszych horrorow ostatnich lat. Zero jatki, maksimum niepokoju. Nie daje jednak 10 bo jest pare spaszczonych scen, ale to zupelnie nie psuje niczego. Goraco polecam.