Obejrzałam od połowy, całkiem przypadkiem, bo myślałam, że leci "CSI: LV" ;)
Nawet niezłe teksty, tylko trochę sztucznie to wszystko wychodzi. Widać, że aktorzy z łapanki (to znaczy z castingu). Całość ratuje Magda Walach, swoją urodą i charyzmą.
Główny minus to dźwięk. Kompletnie nie można zrozumieć wymowy bohaterów. Mówią za szybko, niewyraźnie, zjadają końcówki. Kiepsko pod tym względem.
Co do samych bohaterów jakoś nie mam zastrzeżeń, kilka osób jest denerwujących samą swoją postawą, ale taki im przypisano scenariusz. Za dużo skojarzeń z YCD, za mało samego tańca. Bardziej to przypomina popisy na cyrkowej arenie niż dobrą taneczną formułę. Może będzie lepiej. Czekam na następne odcinki.