Pieknie zrobiony serial, bez dwóch zdań. Artystyczne kadry, muzyka Zimmera, świetna gra aktorska, szczególnie tego esesmana co niby im pomagal.
Marudy, które narzekają na brak 100% odwzorowania w historii - to nie dokument! W czasach, gdzie wielu ludzi wierzy w to, ze ziemia jest plaska, a obozy były polskie, takie seriale i filmy sa potrzebne. Nie zapominajcie, ze to nadal mass media, do większości ludzi nie dotrze sie w inny sposób. Ktoś, kto ma więcej oleju w glowie, doczyta, zweryfikuje, dowie sie wiecej. Reszta przynajmniej się dowie, ze takie rzeczy naprawdę sie działy
Tak, dowiedzą się z tego paskudnego fanfika że Niemcy leczyli ludzi w obozach penicyliną, której nawet wtedy jeszcze nie mieli...
W serialu zmienili penicylinę na środek antybakteryjny. Wyprostowali też parę innych kontrowersyjnych i nieprawdziwych wątków z książki. Serialu Pani nie widziała ale jedynkę wstawiła. ;) Typowy malkontent z filmwebu.
To znaczy jaki niby „środek antybakteryjny” wg autorki hitlerowcy wstrzykiwali więźniom…? Perhydrol…? Boraks…? Karbol…?
Nie masz racji. Jeśli komuś kto tworzy taką historie nie chce się nawet zasięgnąć pdst wiedzy na temat obozów to jakiś żart. Takie produkcje są szkodliwe i należy je piętnować. Tym ludziom należy się pamięć.
I naprawdę w świecie, w którym „obozy były polskie” koniecznie chcemy utrwalać wizję, w której osadzeni w obozie koncentracyjnym opychają się czekoladą i kiełbasą, umawiają na seksy w barakach, handlują z nazistami jedwabnymi pończoszkami, a weekendy spędzają na „terenach rekreacyjnych Auschwitz” grając sobie w piłkę nożną….? Serio właśnie „takie seriale są potrzebne”???
Moim zdaniem w społeczeństwie powinno utrwalać się tylko i wyłącznie „wizję” prawdy - a prawda była taka, że w Auschwitz grano w piłkę. Ba, Mengele wykorzystał zbitą z desek bramkę w selekcji - więźniowie, którzy byli niżsi od deski i przez nią przeszli szli do gazu. Były organizowane mecze, w których zwycięzcy dostawali od niemieckich dowódców salami. Pamiętam też z opowiadań Borowskiego scenę, w której wybił on piłkę na aut w momencie w którym z wagonów wytoczono ludzi, później gdy piłka znalazła się w przeciwnym narożniku tych ludzi już nie było. I pisał, że między jednym a drugim wybiciem piłki zagazowano kilka tysięcy osób. Absolutnie zdaję sobie sprawę, że i książka i film to fikcja, aczkolwiek w serialu życie obozowe nie było tutaj aż tak dalekie od prawdy. Na pewno mniej niż w książce.
Radzę sięgnąć do materiałów muzeum w A. Sport (ta mityczna piłka nożna za salami) był dostępny dla nielicznych więźniów, z reguły zasilających „lepsze” komanda. Dla całej reszty „sport” to był rodzaj wyniszczanych obowiązkowych ćwiczeń z musztrą. Nie było wolnych weekendów, polegających na leżeniu na trawie i randkowaniu.
Sama padałaś ofiarą swojej logiki. W Twoim umyśle, SSmann Beretzki im “pomagał”- w rzeczywistości był psychopatą znęcającym się szczególnie nad kobietami w ciąży i grającym w piłkę nożną noworodkami. Przez takie seriale ludzie zapamiętają go nie jako potwora ale jako “tego co pomagał więźniom” co było fikcją literacką. Nie spotkała go sprawiedliwość za życia i nie spotka nawet w pamięci ludzi.
Widać nie oglądałaś do końca, bo o prawdziwej twarzy SS-ma Lali mówi w ostatnim odcinku gdy Baretzky chciał go wezwać na świadka.
Powiedziała, że „był potworem”- żadnych konretów więc widz może pomyśleć, że mówiła o tym, że czasem sobie pokrzyczał lub, że wyolbrzymiała to kim był. To chyba Ty nie oglądałeś uważnie.
Wybiórcze oglądanie :) Lali napisał oświadczenie i zaniósł do ambasady, i jest scena gdzie mówi, że Baretzky był mordercą i zabijał czasami bo miał miał taką ochotę, a pisarka dodała ze był brutalnym psychopatą. Lali nie widzi go tylko jako tego złego, bo przeżył dzięki niemu.
Współczuję Pani i proponuje powrót na lekcje historii .a może stworzymy fikcję o pani rodzinie taka brutalna też tak pani powie ? Żenada.pl. i naprawdę warto się douczyć z historii
Właśnie dlatego, że ludzie łykają rzeczy typu - ziemia jest płaska, powinno się walczy o prawdę historyczną, nawet w serialach, które nie są dokumentami. Ludzie łykają wszystko i potem myślą, że tak wyglądało życie w obozach, a to nie prawda. Poza tym instrumentalne wykorzystywanie motywów prawdziwych historii, aby zarobić jest zwyczajnie czymś złym.