Dopiero, co odkryłam ten cudowny serial i ubolewałam nad tym, że już skończyłam oglądać wszystkie odcinki, a tu pojawiła się informacja o trzecim sezonie! Oh jak wspaniale!
Ten serial mnie naprawdę wciągnął- ma swój urok, świetnych bohaterów, humor i wzruszenie w jednym. Oba sezony trzymały równie dobry poziom, więc mam nadzieję, że i trzeci im dorówna.
Super będzie ponownie zobaczyć bohaterów Richmond. Każdy z nich jest mega interesujący, ale jedną z ciekawszych postaci według mnie jest Roy i to jego wstrzymywanie złości, boki zrywać po prostu! Swoją drogą aktor grający tę postać strasznie przypomina mi swoim tonem głosu i w ogóle sposobem mówienia innego brytyjskiego aktora (znanego choćby z "Shaun of the dead" czy "Spaced") Peter'a Serafinowicza, może ktoś kojarzy. Ja słuchając go aż nie mogłam się nadziwić jak bardzo.
Właśnie objrzałam ten serial z Twojego polecenia :) i faktycznie jest całkiem fajny, lekki i przyjemny w odbiorze, ale.... moim zdaniem nie umywa się do "Ted'a.." no sorry ;D
Jak dla mnie Lasso ma ciekawszych bohaterów i fabułę przez co bardziej mnie wciągnął, więc wciąż pozostaje w mojej topce, ale dzięki wielkie za polecenie nowego serialu :)