Obejrzałam na streamie i... potem napiszę swoje wrażenia, teorie i przemyślenia bo teraz jestem
zbyt padnięta i zszokowana i na dodatek mam milion teorii w głowie a propo kilku rzeczy.
Więc jak w temacie - co sądzicie o tym odcinku? Dobry czy zły, mocny czy słaby i takie tam :))
jeszcze chwila a zacznę tupać nóżkami, położę się na glebę i będę histeryzować
(sory mam za dużo czasu w pracy i lubię pleść jak potłuczona)
weterynarz wrócił, wlazł i rozdeptał mój plastusiowy domek. a taką ładną fabułę ułożyłam na dalsze odcinki! zapomniałam tylko, że w razie niebezpieczeństwa należy zbić szybkę. za szybką mieszka dr Sztywny i Bezpłciowy. jest tam, by go przypadkiem fabuła właściwa nie dotknęła. - chodzi mi o to, że weterynarz nadal wydaje mi się gościem, który pojawia się bardzo sporadycznie, by w odpowiednich momentach zadziałać na zasadzie 'deus ex machina' - a to do tej pory było zarezerwowane dla bóstw wyższych. gość wie wszystko, to niech działa z całą grupą.
że Stiles to nie Stiles to akurat było wiadomo tym razem niestety. było to naturalne następstwo poprzedniego odcinka. poza tym Stiles nie zachowywał się jak Stiles. nie panikował, gdy banda drombo odkrywała kolejne dowody aktywności złego Stilsa. zbytnio był spokojny pokazując mapkę. w ogóle był bardzo OOC.
w mojej głowie panuje bajzel. ktoś powinien mi wreszcie pomóc tu posprzątać. może wtedy umiałabym cieszyć się sympatycznymi, nieskomplikowanymi, normalnymi i wiarygodnymi romansami w serialach. może wtedy łatwiej byłoby mi zaufać Jeffowi, że ta cała Stydia dobrze zrobi serialowi i będzie ładnie i bezboleśnie poprowadzona.
mam bajzel, bo moje brudne myśli prowadzą Lydię do Petera. why oh why. czemu ten gość nie może być trochę młodszy. mogłabym się chociaż tym usprawiedliwić wtedy, a tak? no cóż. Peter to morderca, stary intrygant, fałszywy gnojek i egoista (typ Lydii?). ale taka osobowość sprawiłaby, że romans skończenie idealnej Lydii byłby dla mnie ciekawy, niebezpieczny, pełen ognia. (czy to już jest ten moment, kiedy zaczynam pisać moją wersję 50 Shades of Peter Hale?) - chodzi mi o to, że normalnie to ja nie umiem zdzierżyć Petera, a Lydię ledwo toleruję (sory, wiem, że ona jest ubóstwiana), ale razem jak ich widzę to czuję, że wreszcie znalazłam to czego szukałam. w takim momencie jestem w stanie uruchomić jakiś relatywizm moralny.
i jeszcze mnie nieco denerwuje ten słoń, co go Jeff schował w najciemniejszym kącie w pokoju. JA GO NADAL WIDZĘ! - no dobra, nie widzę. jeszcze dwa odcinki i skapituluję. czy tylko ja mam wrażenie, czy słonia unika się celowo? i nie mówię tu o jakiś tam romansie, czy czymś podobnym. mówię tu o całkiem normalnej, zwyczajnej scenie, w której mój głodny potwór mógłby poszukać odpowiednich podtekstów. jak to możliwe, że Stiles, Scott i Derek byli w tym samym pomieszczeniu i całkiem zlali swoją wzajemną obecność? łał. czuję jakby ktoś właśnie zamiótł mój problem pod dywan. well, maybe it will eventualy go away if I ignore it long enough.
a tak w ogóle to odcinek trzyma poziom. Derek zamienił wujka Petera na wujka Chrisa. good for him. chociaż to nadal Argent.
i ... niech żyje trener!
A ja tam lubię Petera właśnie za to, że jest takim cholernym, fałszywym gnojkiem (do tego takim seksownym gnojkiem). Temu serialowi potrzebny jest właśnie ktoś taki z ikrą :P
Odcinka jeszcze nie widziałam i czekam, aż wreszcie zostanie wrzucony gdzieś na stronce z filmami. Jestem mega ciekawa, co tam zobaczę, bo widzę, że serial jest coraz lepszy.
Właśnie zgadzam się w całej rozciągłości :p Uwielbia Petera i jego teksty, charakter,oraz to że knuje na każdym kroku. Lydia ? Jej znowu nie trawię :/:/
Ale nikt nie pobije Nogitsune!Stilesa oraz Stilesa :D
zdanie o Peterze jest genialne zgadzam się z Tobą w 100% Ja też właśnie za to go lubię:)
"jak to możliwe, że Stiles, Scott i Derek byli w tym samym pomieszczeniu i całkiem zlali swoją wzajemną obecność?"
Byli? :o
Czy ten słoń o którym mówisz to... i ten głodny potwór to... to co ja myślę? http://static.tvtome.com/images/genie_images/news_hub/uploaded/priceiswrongnews1 37276742524/TeenWolf-3x05_stilessmiles.gif
a nie byli? na posterunku? Scott i Stiles znajdują umierającego sierżanta; Derek i Chris przeżywają pierwsze chwile w nowym shipie.
"Czy ten słoń o którym mówisz to... i ten głodny potwór to... to co ja myślę?"
ja myślę, że ...
http://static4.wikia.nocookie.net/__cb20130818202834/teenwolf/pl/images/7/72/Tum blr_m5iniufdQX1rwkeyeo1_500.gif
O tak, ja również chcę Pydię w TW!! Ogólnie Lydia mnie trochę drażniła w tym odcinku, tam przewijała te oczy jakby nie wiem co -.-. I te sceny w lofcie - po cholerę ona zabrała ze sobą Allison? Czemu powiedziała, że widziała się z Peterem ostatni raz na boisku do lacrosse skoro to nieprawda (3A i scena you me you me)? Dobra, niby mogło chodzić o spotkanie "tylko we dwoje", bez Dereka i innych no ale kurde -.-. Z jednej strony rozumiem Allison, kiedy ta broni przed nim Lydię ale kurde, nie mogę zdzierżyć tego, że obie go po prostu zrobiły w jajo. Wujo właśnie się dowiedział, że jest ojcem no to wiadomo że zrobi wszystko żeby się dowiedzieć czegokolwiek o nim/niej. Naprawdę nikt mu nie współczuje, wszyscy dalej uważają go za złego (niby nim jest, ale dowiedzenie się że ma się potomka może naprawdę odmienić człowieka). Gdyby tylko nie było tam Allison *tryb bitch aktywowany* -.-....
O tak Pydia jest bardzo intrygująca.I Peter ?... na sam widok robi mi się gorąco W ogóle odcinek powalił mnie na kolana. Pomijając różne niedorzeczności i wikłanie fabuły(które notabene zaczyna być znakiem firmowym tego serialu), ale tak trzyma w napięciu, że po zakończeniu odcinka krzyczałam w niebo głosy. Mroczny Stiles - genialny. Scott coraz bardziej męski( ten ryk na bliźniaków w piwnicy tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że to już prawdziwy alfa). Lol i jak tu wytrzymać do następnego tygodnia...
Mi zburzyli tym odcinkiem calą koncepcje. Tyle wątków i tyle zagadek. A tak w ogole Maila- Peter, tego to się chyba nikt nie spodziewał. A w odcinkiu 20 Maila-Stiles... tak w ogóle Maila to Shelley hennig - tajemny krąg.
Super odcinek, dla mnie wszystko było fajne. To dlatego Deaton się nie pokazywał bo był w Japonii.Fajnie to zrobili. Sceny Petera , Allison i Lydii genialne. Peter wyjaśnił w końcu dokładnie że to on stworzył Banshee z Lydii ciekawe tylko jak? Czy Scott też by mógł? Lydia rzucająca pazurami- też ma nadnaturalną siłę jak wilki czy było to tak tylko pokazane? Peter i Malia-booom!!!!!!! Ciekawe kto był matka Malii i dlaczego Talia zabrała te wspomnienia od niego- to jest interesujące(podoba mi się nowe powiedzonko WhatTheHale?:) ). Oczy Kitsune fajnie wyglądają:) Fajnie że Kira pokazała coś oprócz wchłaniania prądu- ciekawe czy może się przemieniać? Zawsze mówili że Kitsune to trickster spirit a o zmiennokształtności nic nie mówili. Ojciec Kiry i jej matka- metalowe pałeczki z do ryżu wzmacniają Oni? Ciekawe jak to działa , może wytłumaczą lepiej. Ojciec Kiry z tego co zrozumiałem mówił że ze matka Kiry straciła 3 Oni jeśli dobrze zrozumiałem a i ich było 5 więc 5 odjąć 3 równa się 2 a przed kliniką było 3 Oni. Derek z Argentem też fajnie. Parish jest fajny jak gadał z Jaredem:) Ogólnie dobry odcinek:)
i jeszcze jak tak patrzeć jak by Allison pomyślała i nie biegłą na ślepo to Isaac byłby zdrowy:)
Jeśli dobrze zrozumiałam, to "metalowe pałeczki do ryżu" to są ogony matki Kiry, które poświęca, żeby przywołać Oni :)
Wszystko ładnie pięknie. Tylko skoro matka Kiry ma te swoje ogony to czy Kira nie powinna miec swoich? Chyba tez jest tym lisem i powinna miec kontrole nad Oni...
A może jej matka chowa przed nią jej ogony lub co gorsza poświęca również jej i nic o tym nie mówi? : ) Myślę, że chciała ukryć przed nią cały ten fakt, że również jest Kitsune, co było widoczne kilka razy.
Możliwe. Ogólnie wygląda to tak, że mama Kiry nasyła na Stilesa Oni w celu unicestwienia tego Nogitsune, a Kira stara się pomóc Scottowi i to powstrzymać. Chyba w najbliższych odcinkach można się spodziewać buntu nastolatki przeciwko matce w wielkim wydaniu :)
co do Malii i Petera - fakt tego się nikt nie spodziewał, ale Ian pisał na twitterze, że pojawi się jakiś Hale i razem z grupką znajomych wyczailiśmy, że może chodzić o 3 osoby:
1. Talia - okazuje się że żyje i ma się dobrze stąd zszokowana mina Petera w lofcie
2. Halowe dziecko
3. Cora - wróciła stamtąd, gdzie ją ukrył Derek.
Ale i tak był szok jak się okazało że tym dzieckiem jest Malia
kolejny świetny odcinek, jednak tym razem od razu można było się domyśleć, żę Stiles to nie Stiles, zero typowej dla niego paniki i bycia nieogarem, dziwie się, że Scott się wcześniej nie zorientował :o Alli, Lidia I Peter tworzą fajny zespół, w sensie dobrze się na ich trójke razem patrzy, Deaton na plus, Chris i Derek również, Kira-wojowniczka bardzo mi się podobała, jest bardziej wiarygodna dla mnie niż Aliison-łowczyni.
I znow tydzień czekac na kolejny odcinek, czemu tak długo się pytam... :D
Jeff coś tam w wakacje wspominał że fajnie by było zrobić spinnoff. I tak sobie myślę czy to pojawienie się następnego Hale to nie są jakieś fundamenty właśnie pod osobną opowieść na temat Hale'ów
Myślę, że masz rację. Poprzednie odcinki wskazywały także na przeszłość Petera. Chodzi mi tu o scenę kiedy wbija pazury :) Derekowi w kark. Po wszystkim wydawał się bardzo przerażony, że Derek się o czymś dowie.
też chcę zobaczyć z nimi spinoff ale pewnie najpierw zrobią spinoffa z mitem o Kitsune...
ok, czyli upewniając się Stilles przez cały odcinek 'nie był sobą'? Bo na końcu odcinka jak się wygadał przed Scottem to zrozumiałam jakby w pewnych momentach miał przebłyski, że go lis opętał wtedy, a z tego co wszyscy tutaj piszą wnioskuję jednak, że to cały czas nie był on? Ślepa ja :P
Wreszcie obejrzane.
- Błagam! Powiedzcie mi, że Stiles nie umrze, bo się załamię (końcówka jakoś dziwnie to sugeruje).
- Azjatka pokazuje coraz więcej zdolności i to jest na plus. A to, jak skopała tyłki tamtym zjawom było boskie :D
- Peter i jego mroczna tajemnica.... No i w ogóle Peter jest taki cudownie zły i gorący i ... w ogóle naj... <33333
- Derek i Chris łączą swoje siły.. No tego po Argencie bym się nie spodziewała :)
Nie mogę doczekać się kolejnego odcinka, bo następny zapowiada się na jeszcze lepszy :)
A mnie coś ciekawi skąd Allison na telefonie miała słitfocie Petera!?!?!??!?!?!?!?!??!?ahahaha
Zdałem sobie sprawę że jak były te odcinki z Malią do dziwnie mi się skojarzyła Talia Hale-Malia Tate. hah
Moze lubi miec w telefonie focie mega goracych, dojrzalych facetow (w razie, jak znudza sie mlodsi) :P
Peter jako daddy rządzi! :) Tylko się boję jak oni dalej to pociągną (nie chcę żeby spieprzyli ten wątek). W ogóle taka akcja z dzieckiem pasuje mi bardziej na cliffhanger z ostatniego odcinka niż na akcję z połowy sezonu ale to tylko moje zdanie :/
Nie wiem dlaczego, ale on mi nie pasuje na bycie tatusiem? Predzej sie pewnie okaze, ze on ma jakies nieslubne, o ktorym nie wiedzial (panienka z fotki).
Moim zdaniem bycie daddym może go odmienić. No na bank Malia jest nieślubnym dzieckiem, nie wyobrażam sobie Petera na ślubnym kobiercu ;D
Lepiej niech się nie zmienia, bo on jest taki fajny, jako wredny, bezczelny i taki cały zły <3
No też bym nie chciała żeby go zmienili, przynajmniej za bardzo - jest ekstra taki jaki jest teraz <3 <3 <3
a propo Petera/Iana https://www.youtube.com/watch?v=uxE6ckVjhyc <---- wywiad z Ianem w AfterBuzz do 3x19
Nowy ship is born - ludzie wybaczcie, ale od teraz będę co jakiś czas piszczeć na myśl o Dereku i Argencie. <3 Z góry przepraszam za swoje zachowanie.
Odcinek spoko, jakiegoś wielkiego szału nie było, ale dobrze się oglądało.
Trickster Stiles jest trickster, trollował przez cały odcinek i pewnie miał podśmiechujki widząc, jak się wszyscy kręcą jak gówno w przerębli.
Dylan grający Nogitsune udającego Silesa i Nogitsune będącego sobą jest przegenialny. On nawet WYGLĄDA wtedy różnie.
Dlaczego ZNOWU Isaac dostaje po dupie? Dlaczego ze wszystkich to ON jest najbardziej poszkodowany? Czy nie zdziałała petycja o zaprzestanie męczenia Isaaca? Podobnie jak z taką samą petycją dotyczącą Dereka, który dostał kołderkę z odłamków szkła?
Allison zapunktowała - jak rany, tej lasce najlepiej wychodzi, jak nie ma żadnego love interest w promieniu kilometra. Była świetna jako ochroniarz Lydii, nie spietrała, nie dała się podejść ani zmanipulować, nie kupiła Piotrusiowego bulszitu, była czujna - prawdziwy łowca. Kolejny dowód na poparcie mojej teorii, że babom w kinematografii chłopy szkodzą wizerunkowo. Chłopom baby zresztą też.
Lydia - ciekawe, ciekawe, coś mi się wydaję, że jej prawdziwe moce nie zostało nawet liźnięte :)
Coach - moja nieskończona miłość. Jak wymusił na chłopakach napisanie wzruszającej kartki dla Isaaca, moja miłość osiągnęła kolejny poziom (cieszę się, ze Danny był pierwszy do pisania). Kiedy trener zarobił strzałę - OŁ NOŁ.
.
.
.
Przy pierwszej scenie Derek/Chris http://2.bp.blogspot.com/-PKPKnpcgpP4/T8gFCysEuXI/AAAAAAAABUE/7RHOnf9DKVM/s1600/ Dean%2BWinchester%2BSuprised.gif
Przy scenie na komisariacie http://ed_wp-content_v2.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/2013/10/funny-gif-ba by-reading-book.gif
Przy "ocaliłeś mi życie" http://images.ados.fr/1/medias/photo/hd/8907689890/2341109f8f/img_title-big.gif
buahaha. też o tym pomyślałam (Chris/Derek), ale doszłam do wniosku, że forum nie zniesie już więcej nieprzyzwoitości z mojej strony XD nie wiem dlaczego tylko ten serial budzi we mnie rasową fangirl. i'm so corrupted.
Przy scenie z ocaleniem życia Chrisa przez Dereka, tak patrzyłam na nich i pomyślała: now kiss.
Cholernie emocjonalna scena, idealna pod slash.
Cieszę się, że to powiedziałaś, bo mi przed oczami stanął wtedy ten mem :D
http://i0.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/007/582/tumblr_lmputme3co1qa6q7 k_large.png