Oj Było warto czkać na ten odcinek. Wrócił stary, dobry Teen Wolf i wszystko to co wiązało się z poprzednimi sezonami. Szybka akcja, wielowątkowość i powrót watahy Scotta. Do tego Argentowie w natarciu.
Ok moje oceny:
+ Argentowie. Nie ufam Gerardowi za grosz i Scott też nie powinien, ale długo czekałem już na kogoś kto "zrobi różnicę". Wierzę, że pomogą rozwalić i Bestię i doktorków.
+ Wielki plus dla Lydii. Każda scena z nią jest po prostu ekstra. A przyszły odcinek to z pewnością akcja uwolnienia Lydii z Eichen House.
+ Scott wreszcie dogadał się z Liamem
+ Parrish, wyjątkowo mnie nie wkurzał, do tego fajne retrospekcje z Afganistanu.
+ Theo, wreszcie okazał się jaka z niego bitch i przynajmniej nie udawał że jest inaczej (tzn. na końcu)
+ Powrót Decauliona, oj będzie się działo.
+ Meredith, genialna w każdej scene.
+ Powrót Deatona
+ Stiles przy łóżku Lydii i akcja z wredną matką.
Tak na prawdę cały odcinek na plus i mam nadzieję, że nie zwolnią tempa już do końca sezonu.
podpisuję się rękami i nogami. Do szczęścia mi tylko brakuje, żeby ktoś Kirę sprzątnął :3
Nie chce mi się rozpisywać o plusach/minusach odcinka ale jak na razie to ten sezon mi się podoba a sam odcinek był tak dobry jak poprzedni :)
Odcinek bardzo dobry oczywiście nadal chciałbym aby powrócił stary Stiles i cała reszta watahy ale jest nieźle tylko ta Bestia no strasznie kiczowata a szkoda to już większy strach i respekt budzi stary dobry Deucalion apropos cieszę się na jego powrót bo to może tchnąć wiele życia do tego sezonu zresztą powrót Gerarda też
Podoba mi się powrót Argenta, ale odnoszę wrażenie, że Allison też w jakiś sposób powróci. No bo po co byłoby wspominane o Pannie z Gevaudan? Tylko byłoby to bez sensu - laska umiera, a potem jednak żyje - wtf? :D Jednak wolę jej postać, chociaż cholernie mnie irytowała zwłaszcza po rozstaniu ze Scottem, niż Kirę, na której akcję liczyłam jak trafiła na pustynię, ale po 3 minutach wielka niewiadoma się rozwiązała, bo wpadł Scott...
Lydia w końcu przestaje byc uroczą, inteligentną, ale jednak siksą - zaczyna działać, co mi się podoba, a Holland naprawdę dobrze zagrała scenę ucieczki i to spojrzenie "they're going to die"
Skoro Parrish jest HellHount, to ciekawi mnie bitwa ostateczna pomiędzy nim, a Bestią - interesujące kto nią jest, szczerze nie mam typów, chociaż może Theo faktycznie nią został i sam nie wie? Nie mniej jednak - jest tragicznie zobrazowana, pełen komputer.
Decaulion to duży plus dla fabuły, mam nadzieję, że porządnie namiesza, za to wątek Malii jest konkretnie zwalony. MYślałam, że Wilk będzie czymś bardziej tajemniczym, a ona po prostu straciła moc...
A poza tym to chcę powrotu Stilesa jako Stilesa, Trenera i nie wiem co jeszcze, ale chcę :D
Odcinek dla mnie ogólnie na plus. Też czekan na powrót trenera :) Czasami brakuje mi dawnego Stailsa, ale ten też mi nie przeszkadza widać, iż wydoroślał :)
Może? miałoby to sens tylko jeżeli bestia została "przywrócona do żywych". z drugiej strony raczej Łowca nie powinien być chyba...
Jest taka książka Ritus, opowiada także o tamtych wydarzeniach :) Łowca zostaje w niej ugryziony przez wilka :D
Jak myślicie Stiles będzie jeszcze z Malia? Wiele osób uważa, że "zeswatają" go z Lidia, ja osobiście uwielbiam ich oboje, ale chyba wolałabym żeby nie byli razem. Jakie jest wasze zdanie?
Najbardziej bym chciała żeby wrócił Derek ale to raczej nie możliwe :(
Nie. Widać, że ten wątek miał tylko zaognić fanów do "walki" o Stydię ;) Pomimo, że ich momenty są rzadsze, to są jednak intensywniejsze. Ostatecznie, na saaaaamym końcu (jakiś 7-9 sezon?) będą razem, ale jeszcze dużo wody upłynie ;)
Chociaż myślę, że fakt, że Stiles do tej pory jest człowiekiem jest bardzo fajnie pokierowany - miał swoje ciemniejsze strony i jego postać dojrzała, zmieniła się, ale pozostał człowiekiem, a nie zmienił się w coś. Tak samo może być ze Stydią, spróbują, ale zdecydują się na przyjaźń - to by było super, bo jako jedyny serial nie skończyłby się cukierkowo (może w końcu Scott zacznie być alfą a nie za przeproszeniem ci*ą) :D
Po wpisach aktorów na Twitterze i tych scenach Stilesa i Lydia w Eichen wydaje mi się, że na końcu sezonu będą razem (choć moja wiara może być spowodowana tym ze bardzo tego pragnę; )
Dokładnie!
Odcinek szybko mi zleciał, bo czułam, że ten "pociąg wraca na dobre tory" :)
A 5x15? był epicki. Ten humor. Ta akcja. To wszystko czego mi brakowało od 3B. Oby było tak dalej :)
Pomóżcie proszę bo się trochę pogubiłam... Czy te fragmenty dotyczące odbicia Lidii ze szpitala nie były już wcześniej pokazywane? Mam chyba deja vu...
W pierwszym odcinku sezonu było pokazywane jak ucieka z Eichen House i kolejne odcinki były jakby flashbackami a teraz wróciliśmy do teraźniejszości.
No tak! Dzięki za odpowiedź. Z braku czasu oglądam często odcinki seriali przy okazji robienia czegoś innego, jak widać niezbyt uważnie.
5 sezon to w ogóle dla mnie po prostu klasa. Wszystko jest intrygujące, spójne, trzymające w napięciu. Powroty starych postaci i gra aktorów - Holland (Lydia) to dla mnie Oscar, aż jak myślę o tej królowej szkoły z pierwszych sezonów to nie wierzę :) Podpisuje się pod wszystkim co tu wyżej napisano ^^