Mam podobne zdanie.Ale najbardziej to denerwuje mnie czemu tak często Derek dostaje po dupie. Przeciez jest Alfą,gra najciekawsza postac wedlug mnie,wydajew sie super, powerfull Wolfem a tu jakas babka po trzech ciosach powala go na ziemie.A tak jest od pierwszego sezonu.Kazdy go leje.Jak w the vampire daries Damona.

Ci, którzy są w sforze Alf są silniejszy od Dereka a on z nimi tak naprawdę nie ma szans. Było mówione, że każdy z nich zabił swoich Beta w swoim stadzie i przez to stali się potężniejsi. Derek niestety jest Alfą raczej z przypadku. Zamiast na trening swój czas poświęcał na ucieczki przed policją (pierwszy sezon) i pogoń za Jaksonem (2 sezon). W trzecim ups, zwalili mu się na głowę mocni przeciwnicy, którzy raczej nie będą mu dawali forów. Jestem skłonna powiedzieć, że Peter nie będąc Alfą miałby większe szanse niż Derek. Nie chodzi mi tu tylko o siłę, ale o spryt, doświadczenie i bycie złym (Peter nie ma problemu z zabijaniem).

Okropnie zaniżyli poziom. Może to wina wprowadzeniu aż tylu postaci nowych? Może chcieli zrobić coś bardziej ambitnego ale przedobrzyli.
Derek kiedyś badass teraz to ciepłe kluchy i do tego romans z nauczycielką - co oni zrobili z tą postacią, za niedługo zawiesi sobie pacyfkę na szyi i będzie głosił słowa "no war only love".
Dekalion to porażka ,serio demon alfa??? !! Już tylko brakuje czerwonego kapturka i babci!Te 4 odc były tylko dowodem na to że scenarzyści oraz producenci nie poradzili sobie właśnie wtedy gdy popularność serialu rośnie.

Na moje zły wpływ ma też to, że zwiększyli ilość odcinków. Teraz jest to takie trochę rozwlekłe. Na razie muszę powiedzieć, że jestem rozczarowana. Pierwszy odcinek wszyscy oceniali wysoko, bo był pierwszym po prawie roku oczekiwania, ale teraz widać to, co złe.

Co do Dereka masz rację. Cieszyłam się na jego romans z nauczycielką, ale nie kosztem tego boskiego diabolicznego faceta z uśmiechem, który powala na kolana. Ciepłe kluchy!!! Szkoda.

Demon alfa - uśmiałam się do łez
Derek z nauczycielką - tak ostre przewracałam oczami, że zobaczyłam swój mózg

wiesz co , ten sezon ma dobre i złe strony xd z jednej strony postać Issaca jest bardzo intrygująca i ciekawa, deucalion i jego plany też mnie ciekawią, a ofiary z ludzi jako kolejny wątek jest bardzo tajemniczy. z drugiej zaś strony te pościgi, walki są przesadzone, matrixa mogliby sobie darować czasami :/ + postacie, które pokochaliśmy w poprzednich sezonach uległy kompletnej zmianie : Scott jest własnie takim intelektualnym mięśniakiem jak to ktoś wcześniej ujął , taki idealny chłopaczek, Stiles spoważniał, zaczął myśleć i martwić się o przyszłość swoją i innych, na których mu zależy, i to moim zdaniem jest główną przyczyną spadku ilości jego dowcipu w tym sezonie, Allison jak zawsze dobijająca, rżnie taką wielce odważną i mądrą, a tak naprawde to ma najmniej do powiedzienia, Derek stopniał i zrobił sie bardziej miły i taki rozwlekły, osobiście wolałam bardziej tajemniczą, chłodną aczkolwiek na swój sposób też troskliwą wersje ... Czekam na dalszy rozwój akcji, ale jak to oglądam to mam też często wrażenie, że nie pokazują istotnych rzeczy i nie trzymają się jednego, tylko puszczają jakieś pojedyncze scenki, nie ma jakiejś takiej ciągłości wydarzeń, koniec odcinka nie sprawia, że chcę już koniecznie następny, jak to bywało z poprzednimi sezonami. taka sie z tego robi opera mydlana troche, takie typowe życie a nie wartka akcja i rozwój wydarzeń :/ ale nadal mam nadzieje, że może będzie lepiej :)

Podzielam prawie w całości twój pogląd, nie podzielam optymizmu :D

Nie wiem, czy z kimś się zdublowałam, ale pisałam wcześniej, że urokiem Scotta było to, że wcale wszystko mu się nie udawało i generalnie był trochę silly boi :) A teraz proszę: literatura piękna czytana w trakcie pakowania.. duuuuude...
Stiles miał słowotok, humor jak żyletę, nikomu się nie kłaniał, spadał z krzeseł i ogólnie był słodko nieporadny. Teraz spoważniał i tylko od czasu do czasu ma nawroty starego Stilesa.
Derek - czy przeprowadził ostatnio jakąś staruszkę? Mogłabym przysiąc. Dawny Derek budził wśród społeczeństwa. Jego dobre serce było baaardzo dobrze skryte :D , Derek warczał, był agresywny, arogancki i szedł przez życie chłopaków jak Godzilla przez Tokio i robił co chciał.

Można dorobić do tego ideologie, że wszyscy dojrzali, ale jak rany julek - to tak naprawdę jest dzieciarnia, nawet jeżeli aktorzy wyglądają dorośle. Również Derek nie jest dorosłym facetem, jest ledwo parę lat starszy od nich, wiec czemu ich tak udoroślili :C

dokładnie , postaci mogą dojrzeć i tak dalej, ale bez przesady :/ własnie byłam pewna , że Derek to tylko te kilka lat , a np. jego nauczycieleczka wygląda na więcej, niż on ma ... m.in. dlatego nie akceptuję ich związku - mam wrażenie, że patrzę na kobiete w wieku średnim wieku i młodego, przystojnego mężczyzne ; no nie pasuje mi to po prostu xd co do reszty tak samo - ich niezdarność była naprawdę urocza i mimo, że są teraz bardziej profesjonalni , to stracili to, za co ich kochaliśmy :c naprawdę szkoda, ale może Issac podniesie troche poziom humoru w serialu, ma swoje akcje :D i skoro ma mieć więcej udziału w serialu, to może jakoś naprawią tą drętwotę reszty xdd ten 1 raz będę optymistką i bedę mieć nadzieję na polepszenie akcji ;p

Mogę się mylić, ale o ile pamiętam, to Stiles w 1 sezonie mówił, ze Derek niedawno skończył szkołę i jest tylko kilka lat od nich starszy. Jego wiek oscyluje między 20-24 w zależności kiedy mógł mieć romans z tą kobitą od Hunterów.

Więc oficjalnie myślę że Derek MÓGŁBY legalnie smalić cholewki do pani nauczycielki, ale pozostaje pytanie, czy gdyby rol,e były odwrócone i to pan nauczyciel zaczął romans z dziewczyną, która niedawno skończyła szkołę, w której on właśnie uczy, to czy nie miałby z tego powodów przynajmniej potępiających spojrzeń niektórych obywateli?
Romanse nauczyciel/ nauczycielka z uczniami lub świeżymi absolwentami to fajnie wyglądają tylko w fanfikach :P - w realu raczej spotykają się z brakiem akceptacji.

Nie wiem czy zauważyłaś ale w 1 sezonie Derek powiedział że jego rodzina zginęła 6 lat temu a ostatnio było powiedziane że 9 lat temu. Coraz więcej błędów robią. Staruszka i Derek hmm - w 1 i 2 sezonie powiedziałabym że staruszka zaraz zginie a teraz powiem że nawet będzie jej niósł zakupy. Gdzie jest dawny Derek!? Jego dobra strona była ukryta bardzo głęboko a teraz! Jedynie brakuje mi sceny gdzie Scott i Derek będą razem się podciągali czytając razem poezje albo bardziej śmiesznie "Zmierzch" lub "Jak zostać prawdziwym wilkołakiem wg Jacoba Black'a"
Za dużo wątków zamiast skoncentrować się na bandzie Alf to oni jeszcze dają druida może Asterix i Obelix na doczepkę??

I jeszcze jedno GDZIE JEST CAMARO??

No właśnie! Derek przebywał/ pomieszkiwał w tajemniczej ruderze w lesie lub w magazynach i gził się po wsi niezłą bryką. Wszystko to dodawało mu dzikości, tajemniczości i podkreślało badassowosć.
Teraz Derek hipstersko mieszka w lofcie.

Przedtem mi wcięło słowo - miało być, ze Derek budził strach wśród społeczeństwa :)

dokładnie, Derek teraz całkowicie stopniał, taka ciota sie z niego zrobiła :/ a co do nauczycielki to jak ją widzę w serialu to cały czas mam wrażenie, że jest ona 35+ , a nie pasuje mi to do faceta -25 , nie wiem jak wam xd za duża jak dla mnie ta różnica, chyba, że pani nauczycielka tylko wygląda tak staro .... nie wiem jak to będzie, zobaczymy jak rozwiną wątek z druidami, bo to jest dosyć dziwne , mogą się w tym nieźle poplątać ...

Kate też była starsza, może ma słabość do starszych?

oby nie, zbyt dużo dla moich oczu :X

Jutro zobaczymy kolejny odcinek. Może w tym odc Derek będzie ratował kotki a Scott zacznie grać na fortepianie oczywiście cały czas ćwicząc :)

toyota jest jednym ze sponsorów, więc camaro musiało się schować.

ehh .... :|

Jest tyle samochodów sportowych marki toyota a oni musieli mu dać to..

ja nie wiem kto tam to wybiera, ale napewno nikt mądry xD ja aż się boję oglądać tego nowego odcinka ... :/

Nie warto, naprawdę nie warto.

Derek ma ok. 28 lat. Pożar był 10 lat temu (pierwszy sezon). Było to powiedziane, a podczas pożaru Derek miał 17. Tak więc teraz ma około 28 lat. Więc nie jest taki młody jak większość z was uważa. To, że wygląda tak genialnie to się zgodzę i szkoda, że stracił swoja tajemniczość i dzikość z pierwszego i drugiego sezonu, naprawdę szkoda ;/ Jeszcze nie oglądałam odcinka, ale zaraz nadrobię. Po tym, co piszecie widać, że nadal kiepsko... ;/

boże, jestem właśnie po nowym odcinku i jestem załamana !!! po 1 , wtf z tą bitwą ? Scott i jego wielce groźna rana , która okazała sie być tylko jego wybujałą wyobraźnią, oczywiście Allison, jak zawsze wkurzająca , zwłaszcza w scenie ,,walki" ze Scottem, że niby jest taka och potężna i och da sobie rade z alfami -.- Stiles mnie rozwalał najpierw w akcji z Dannym, a potem z trenerem , mistrzostwo :D Lydia rozgryzła Scotta, duży + dla niej za zimną krew w takiej sytuacji, podczas gdy Allison potrzebowała mocnego kopniaka od ducha własnej matki, żeby się ogarnąć :| Dereka było mało, ale oczywiście nie obeszłoby się bez słit sceny z nauczycielką na koniec - totalnie przewidywalne i aż mi się na wymioty zbierało oglądając to - tak, jestem hejterem tej pary , nie moge ich zdzierżyć :P
ps. wyczuwam wyraźną dominację Scotta nad Issakiem, przygotowania do alfy tak sądze :D

Osobiście wciąż modlę się, żeby ta nauczycielka okazała się zupełnie kimś innym niż tym za kogo się podaje. Jeśli już tak bardzo chcą ją swatać z Derekiem, to proszę niech stanie się ona postacią z charakterem, może nawet chcieć pozabijać ich wszystkich, ale proszę niech jej romans z Derekiem będzie ciekawy, burzliwy, niech oni kochają się i nienawidzą jednocześnie, bo przysięgam, że wspólnego biegania po łące i romantycznego czytania lektur szkolnych nie zniosę.

Masz rację, jak już dają babę Derekowi, to niechże to będzie KTOŚ. Tak naprawdę pojawiła się jakaś kobita kompletnie znikąd, nic o niej nie wiemy, 99% widzów nie wie jak ma na imię i nazywa ją nauczycielką - to chyba o czymś świadczy! Dla tak ważnego i lubianego przez widzów bohatera jak Derek (wielu ogląda ten serial dla niego!), dają love interest, która nie ma wyraźnego charakteru, a jest jedynie kobiecym odbiciem Stilesa (paplanie, nerwowe zachowanie, ratowanie przez Dereka, pobłażliwy stosunek owegoż).

I poza tym niech mi ktoś wytłumaczy, co ta osoba ma w sobie, że zdobywa zainteresowanie kogoś takiego jak Derek. Lydia ma więcej charyzmy w małym palcu, niż ta kobita pokazała w tych biednych kilku minutach jakie nam zaprezentowała na 5 odcinków.

Jak już Derek leci na starsze kobity, to sugeruję mu Morell, która jest piękna aż strach i bardzo interesująca :) lub.... matkę Scotta - jest ładna, zabawna i fajna :)
A nie to bezpłciowe, bezkształtne coś bez osobowości i charakteru.

Mam tak samo :)

Twórcy serialu są inteligentni więc ta tajemniczość nauczycielki (jakkolwiek ma na imię) nie jest przypadkowa i ostatecznie pokaże pazurki. A przynajmniej ja tak sobie to tłumaczę. Poza tym to okrutne, ale ja nie widzę Dereka w szczęśliwym związku. Jak dla mnie on powinien kochać kogoś kogo nigdy nie będzie miał, z kim będzie się kłócił, bił, walczył, ale tak naprawdę oboje nigdy nie będą mieli serca żeby się nawzajem zabić. Pójdę do piekła, ale moim zdaniem tylko taka osoba pasuje to postaci Dereka jeśli nie chcemy, żeby już całkiem zrobiły się z niego takie ciepłe kluchy. Dopiero na samiuteńkim końcu ta długo skrywana i potęgowana miłość będzie mogła eksplodować, a my będziemy świadkami najpiękniejszego romansu wszech czasów z najprzystojniejszym męskim bohaterem w roli głównej. Eh... rozmarzyłam się.

Ja tam aż tak źle mu nie życzę :D
Osobiście nie chciałabym żadnych derekowych romansów, chociaż Sterek mi się podoba, nie powiem:) Ale jeżeli już miałby być z kimś, to niech to będzie ktoś z jego kręgu, ktoś silny (nie znaczy bynajmniej, że musi od razu umieć sie bić, chodzi mi bardziej o siłę woli), kto zna jego świat, kto mu nie będzie przeszkadzał, kto pomoże, kto mu się nie będzie poddawał bezwolnie, kto go postawi do pionu, ale też wesprze w kryzysie. Ktoś, kto oprócz romansowania, będzie również jego przyjacielem, komu Derek będzie mógł zaufać i się zwierzyć.
Przecież Derek to jest silna osobowość, on potrzebuje kogoś równie silnego, bo inaczej on tą osobę zdominuje bez reszty. A nic mnie bardziej nie drażni, niż związek nierównych partnerów, a i Derek nie sądzę żeby dobrze czul się w związku z paprotką.

dokładnie ! wcześniej pisałam właśnie o tym, on nie może byc z taką nijaką, słabiutką postacią , bez kitu :/ Ja jestem ciekawa nauczycielki, ale jak narazie to jest gorsza niż Allison - ta przynajmniej umie strzelac z tego łuku i jako tako im pomogła w ostatnim odc, a ta nauczycielka to nic, po prostu nie mogę patrzec na nią i jej wspólne sceny z Derekiem ! :

brakuje mi tu przycisku 'lubię to' ;p;p

A może on będzie z tą nauczycielką z 3 odcinka???

Właśnie o tym toczyła się cała debata wyżej. Poczytaj sobie. ;)

Ja już laski nie lubię o.o ledwo co usunęli z drogi Heather, a tu druga wyskakuje, tym razem na Dereka. Spisek.

Biedni chłopcy. Nie odpędzą się w tym sezonie od bab ;)

Cieszę się:) Choć pozostaną nam chyba tylko fanfiki :(

Uwielbiam scenę Dereka z nauczycielką w 3 i 4 odcinku. Może wreszcie będzie miał dziewczynę ;)

Aa no fajnie by bylo:D

To teraz czekaj na odc. 6 ;p

NO, ale czemu mi się wydaje , że Erica nie żyje?

no tak nie zyje , ale moze teraz bedzie z nauczycielka fajnie by bylo .: *

A tak a propos' znalazłam gdzieś jakieś sceny pocałunku nauczycielki z Derekiem. Czy to tylko przeróbki, czy zrobi się ostro? Mam nadzieje, że serio coś takiego się pojawi ;)

co do związku dereka z nauczycielką.. oni po prostu kopiują sceny z stereka, patrzcie:
http://the-legend-of-merlin.tumblr.com/post/54502491589/coltonhaynesvevo-sunsetd awn-im-getting

jednym słowem - żal :|

Widziałam jeszcze inne porównania na tumblru, kurcze myślałam, ze tylko ja tak mam i może to maja niechęć do romansu Dereka z nauczycielką sprawia , że jestem stronnicza i tak mi się tylko wydaje, ale skoro wielu dostrzega to samo :)

Różnica miedzy Stilesm a nauczycielką jest jednak taka - i to się twórcom próbującym wykorzystać popularność Sterek do stworzenia identycznej pary, tylko że hetero nie udało - że Stiles ma OSOBOWOŚĆ i CHARYZMĘ.
Nie wystarczy skopiować Stilesa w kobiecej formie, wszyscy kochamy Stilesa, bo fenomenalnie został zagrany przez Dylana i w jego wykonaniu bycie takim typem osobowości jest wiarygodne, niestety pani nauczycielka jest tylko żałosna próbując być taka jak on.

Dokładnie ! Stiles jest bardzo bystry, ma jak już wspomniałaś osobowośc i charyzme no i przede wszystkim odwage ! mże nie zawsze ją wykazuje wyraźnie, ale kiedy trzeba to inni mogą na nim polegac, zawsze pędzi na ratunek pomimo, że nie ma supersiły i niewiadomo czego jak wilkołaki. Podziwiam go za to ^^ nauczycielka zaś to taka hm ... może troche pinda ? no bo co, w pierwszej scenie potrafiła tylko sie schowac i czekac na cud , ja rozumiem, że to dla niej było nowe i ciężkie do uwierzenia, ale no lol ! atakuje mnie jakaś bestia, to próbuje coś zrobic, uciec, znaleśc sie w bezpiecznym miejscu, a jeżeli to niemożliwe to spróbowac zranic/zabic bestie czymkolwiek ! niezbyt błyskotliwe schowanie sie tuż obok nich to nie jest bezpieczne rozwiązanie ... + gdy zobaczyła, że Derek jest ranny i to przez to, że ją ratował to mogła coś zrobic a nie siedziec skulona i czekac na cud ! mogła sie domyślic że to jemu zawdzięcza życie :| Postac kompletnie z innej bajki, nie pasuje mi tu wogóle, a już w szczególności z Derekiem ! a kopiarstwo ze Stereka jest wręcz żałosne :|