drewniane aktorstwo, aktorzy tacy amierykańsko śliczni (*) (i oczywiście dużo starsi niż postaci, które grają), humor bardzo często wymuszony (chociaż w przypadku trenera nie drażni mnie to jakoś wybitnie), efekty specjalne nie porywają, to samo jeśli chodzi o historyjkę, jaką nam ten serial opowiada.
(zauważył ktoś, że większość (wszystkie?) osób, które do tej pory straciły życie w TW (nie liczę siostry Dereka, zginęła jeszcze przed całym tym cyrkiem), była starsza i otyła? uroczo, proszę państwa.)
Teen Wolf jest pełen wad, nie da się zaprzeczyć. po pierwszym odcinku obiecałam sobie, że będę trzymała się od niego z daleka, ale na obietnicach się skończyło.
bo czasami miło jest zrobić sobie przerwę od tych ciężkich/poważnych rzeczy i obejrzeć coś totalnie kiczowatego i odmóżdżającego :D
żeby nie było, TW ma też plusy: wzięli na tapetę temat wilkołaków (które to bardzo lubię) i obiecali trzymać się z daleka od wampirów. chwała im za to.
(*) tak czytam opinie w necie i myślę sobie, że jestem chyba jedną z niewielu osób, które nie ślinią się na widok tych wszystkich błąkających się w serialu panów. za dużo mięśni, za dużo kwadratowych szczęk itd. przynajmniej jeden Stiles się trochę wybija z tłumu...
to tak na marginesie :P
Nawet patrzenie na tych błąkających się panów służy do relaksu. Pomyśl, faceci uwielbiają patrzeć na roznegliżowane, cytate aktoreczki i wtedy jest git. Nam w końcu też należy się coś od życia, czyż nie? ;P
Hmm... 5/10 czy to trochę nie za dużo, jak na wspomnianą katastrofę?
ależ ja nie mam nic przeciwko patrzeniu na ładnych panów, skądże znowu! jeśli tylko coś wartego uwagi pojawia się na ekranie, staram się zająć jak najlepsze miejsce, żeby tylko mieć dobry widok xD
chodziło mi o to, że niby tutaj jest ładnie, ale jednak w taki oklepany, lekko nudnawy sposób. brakuje mi kogoś o nieco oryginalniejszym/ciekawszym typie urody.
wydaje mi się, że 5/10 jest na chwilę obecną akurat (chociaż po ostatnim odcinku zastanawiałam się nad obniżeniem oceny), może to "katastrofa" była zbyt mocnym słowem... no cóż, zależy jak kto podchodzi do danej oceny.
Spoko, próbowałam tylko zrozumieć. Trochę wydawało mi się sprzeczne: określenie i ocena, zupełnie sobie zaprzeczające.
Co do oklepanych.... Statystycznie nie pociągają mnie bruneci, jak u znacznej większośći dziewczyn (wolę blondynów, o czym wie doskonale WhiteDemon). Ale skoro zwróciłam uwagę na Derka, to jednak musiał mieć coś w sobie, że porzuciłam na moment dawny gust, jeśli chodzi o facetów.
może to coś, to jego brwi? mnie osobiście fascynują, wydają się żyć własnym życiem... xD
Hmm... Jakoś nie zwróciłam na nie uwagi. Jednak coś u niego wyraźnie przekonało mnie na moment, by przejść na ciemną stronę mocy...hihi
"(*) tak czytam opinie w necie i myślę sobie, że jestem chyba jedną z niewielu osób, które nie ślinią się na widok tych wszystkich błąkających się w serialu panów. za dużo mięśni, za dużo kwadratowych szczęk itd. przynajmniej jeden Stiles się trochę wybija z tłumu..."
Koleżanka sama nie jest - też się nie ślinię na te widoki w TW...XD
Nie są dużo starsi. Aktorzy grający Scotta i Silesa mają po 19 lat, gdy grają 16latków. Derek skończył szkołę jakiś czas temu i może go grać aktor 24 letni. Tylko aktor grający Jacksona ma 22, a gra 16 latka.
Jak przeczytałem swojego czasu, że Tyler Hoechlin ma 24 lata byłem w szoku. Dawałem mu min. 30 :o
Wstyd się przyznać, ale ja dałam mu podobnie - 28 lat. Wygląda bardzo poważnie. To przez to, że taki ostry, bardzo męski typ urody, bardzo charakterystyczny dla bardziej dojrzałych facetów. Strach pomyśleć, jak będzie wyglądał w wieku 30 lat.
To trochę przypomina sytuację z Alexem Pettyferem, który wygląda na więcej niż 21 lat. Co się dzieje z tymi chłopakami?
Pettyfera nie znam, w żadnym filmie nie widziałem, ale po zdjęciach przyznaję Ci rację, nigdy w życiu nie dałbym mu 21 lat! A u Tylera bardzo, ale to bardzo mi się to podoba, że tak staro wygląda. W Drodze do zatracenia taki mały dzieciuch ze zrośniętymi brwiami, a to ledwo co 10 lat temu było. Tak czy siak, obecnie wygląda bardzo pozytywnie. Tylko ta gra aktorska nie za ciekawa, niestety.
Najwidoczniej talent minął wraz z wiekiem. Ale poczekajmy - może jeszcze nas czymś zaskoczny. Mam tylko nadzieję, że pewnym momencie swojej kariery nie wpadnie na pomysł, by złe aktorstwo "przykryć" czymś innym. Jak to zrobił pewien aktor w filmie "Lie with me" (kto widział, wie, o co chodzi). Chociaż, na taki jednorazowy wyskok w filmografi bym się nie pogniewała.
Ja wychodzę z założenia, że facet stara się dostosować poziom gry aktorskiej do poziomu filmu/serialu. I tak właśnie powstaje kicz na planie TW ;)
no właśnie o to mi chodzi! niby to tylko kilka lat, ale jednak różnica jest. jestem pewna, że w Stanach na pęczki jest nastoletnich aktorów, którzy mogliby spokojnie zagrać w TW. może nawet lepiej by im to wyszło? na pewno wyglądałoby to bardziej naturalnie.
ja wiem, że młodzież dzisiaj dorasta szybciej i takie tam, ale kiedy widzę 16-latka wyglądającego, jakby od małego pakował na siłowni, to mam wrażenie, ze chyba coś jest nie tak. nie każdy dzieciak paraduje z kaloryferem na brzuchu i super zarysowaną szczęką. trochę różnorodności! trochę naturalności!
oj, przepraszam, poniosło mnie. zapomniałam, że mamy do czynienia z serialem dla nastolatków wyprodukowanych przez amerykańską stację muzyczną. za duże wymagania mam xD
O nic nie przepraszaj. Dla pocieszenia mogę dodać, że we wcześniejszych serialach MTV wyprawiało duż gorsze głupoty i jakimś cudem je trzetrawiliśmy. Może i tym razem damy radę.
Presuming - wydaje mi się, że on w ostatnich latach w każdym filmie próbuje dostosować do poziomu danego obrazu. Wspomnę chociażby występ w "Zemście niedźwiedzicy"...A wydawało by się, że nagroda Saturna jednak do czegoś zobowiązuje.