Serial nie jest może arcydziełem, ale jak na produkcję MTV jestem miło zaskoczona.
Na plus należy przede wszystkim zaliczyć Stiles'a. Postać jest świetnie napisana i zagrana, ciągnie całą produkcję jak lokomotywa. Zresztą także jego ojciec jako prowadzący śledztwo też całkiem fajnie się wpasowuje.
Kolejnym plusem, tym razem cieszącym też kobiece oko jest Derek. Może dialogi mu nieraz drętwo wychodzą, ale spojrzenia i ruchy ma opanowane do perfekcji. W ogóle najlepiej mu wychodzą sceny ze Stilesem.
Na mały plusik zaliczyłabym też ciotkę Kate, za którą nie przepadam, ale która wnosi do fabuły seksowny psychopatyczny wątek. Panowie też niech coś od życia mają, a co tam :P
Teraz czas na negatywy a tych jest niestety więcej. Przede wszystkim główny bohater. Tak irytującej i nudnej postaci dawno nie widziałam (no może wyjątkiem jest Męczydupa :P ) Więcej ikry, mały! To samo zaangażowanie w rolę w podrywaniu dziewczyny, byciu wilkołakiem czy pisaniu testu - jednym słowem NUDA.
Allison mogłaby być fajną postać, widać, że aktorka przynajmniej próbuje grać, ale UWAGA MAŁY SPOILER ten wątek trójkąta wrzucony na siłę do fabuły - WTF? Koniec Spoilera. Jej tatuś to już w ogóle jakieś ciepłe kluchy, w ogóle mi na przywódcę łowców nie pasuje.
Plusem mógłby być postawiony większy nacisk na temat wilkołactwa, parę fajnych rozwiązań (alpha, znak, tojadowe pociski), ale zostało to zniweczone przez fabułę, w której widz jest jeszcze bardziej zagubiony niż główny bohater. Chociaż twórcy potrafią zaskoczyć. Tylko żeby te dziury fabularne jakoś lepiej maskowali :/
Stawiam jednak 6/10, może nieco na wyrost, ale osobiście lubię filmy z lykantropami i chętnie pooglądam nawet nieco durny serialik. Podobnie jak z większością produkcji MTV wystarczy wyłączyć logikę i traktować oglądanie jako popcornową rozrywkę. Ktoś dobrze porównał klimat do ,,Gęsiej Skórki", więc zamiast się bać można się trochę pośmiać.
I na sam koniec moja osobista sugestia. Serial wyglądałby duuuużo lepiej gdyby zamiast Scotta przemieniony został Stiles, Scotta i Jacksona wyrzuciłabym całkowicie, jak już tak bardzo miałby być trójkąt to pomiędzy Stilesem, nową dziewczyną Allison i byłą dziewczyną Lydią, na czele zaś łowców postawiłabym Kate.
Zgadzam się w stu procentach! Sceny ze Scottem mam ochotę po prostu przewijać, chyba nigdy nie darzyłem głównego bohatera taką antypatią jak jego. A Derek naprawdę przystojny, tylko po co mu zawalili ten gigantyczny, ohydny triskelion celtycki? Wolę dyskretne tatuaże, zdecydowanie!
Bez przesady. Ten tatuaż jest całkiem fajny. Dodaje mu bardziej agresywnego wyglądu.
Cudowna recencja, moja droga Aivia. Zgadzam się we wszystkim, ale tak powiedzmy, w 99 procentach. Ten jeden minusik jest w miejscu, gdzie pisałaś o przywódcy łówców. Fakt, że postać jest kiepsko rozpisana. I to bardzo. Niestety, kretyński reżyser zbyt mocno trzyma się słabego scenariusza i nie daje aktorowi możliwości, by mógł trochę podreperować postać. Tak się składa, że znam JRBourne'a z innych filmów i wiem, że jest zdolny do wielu rzeczy, jeśli chodzi o grę. Wystarczyłoby dać mu odrobinę samodzielności, a jego postać tak mocno by się rozwinęła, że co najmniej w połowie filmu zdążyłby wdepnąć śliczną Kate w ziemię.
A z resztą się jak najbardziej zgadzam.
Niestety, kochana Aivio - jestem w opozycji;)
"Teen wolf" to coś co przekroczyło granice mej wytrzymałości...
Po 7 odcinkach dałam se siana, po prostu zbyt kiepskie to dla mnie.
Nawet jak na serial dla młodzieży - z wszystkimi tego pozytywami i negatywami.
W zasadzie po 6, bo 7 już oglądałam tylko przewijając, coby oszczędzić męki mej wątrobyXD
Wyszło na to, że jedynym serialem produkcji MTV który ścierpię i nawet bardzo lubię są niepoprawne The Hard Times of RJ BergerXD
Proponuję sięgnąć po dziewiąty odcinek. Jest na przemian ostro, zabawnie i bardzo konkretnie. Właśnie tutaj serial nabiera odpowiedniej jakości, by po niego sięgnąć.
Co do tatusia Allison to się nie zgodzę, psuje mi jak najbardziej i głos ma fajny;) Główna postac rzeczywiście wkurzająca, a najgorsze są te jego spojrzenia w stylu'zło' co to mają innych przestraszyc;) A najbardziej mnie śmieszy jak sie przemieni w wilkołaka... o ile Derek to jeszcze mógłby ewentualnie kogoś przestraszyc, to Scott.... porażka. Ale przyznaję, że ostatni odcinek jakoś taki ciekawszy. A i SPOILER wujek Dereka jako Alpha całkiem, całkiem...ten wątek wydaje się niezły;)
o dziwo mialem niemal słowo w słowo to samo napisać. zwłaszcza o tych jego minach i przemianie w cholera wie co ;]