PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10006377}

Tego lata stałam się piękna

The Summer I Turned Pretty
2022 - 2025
6,9 7,5 tys. ocen
6,9 10 1 7454
Tego lata stałam się piękna
powrót do forum serialu Tego lata stałam się piękna

#TeamJeremiah

ocenił(a) serial na 8

Mając obok siebie takiego faceta jak Jeremiah, żadna normalna dziewczyna nie obejrzałaby się za kimś tak toksycznym jak Conrad.
#teamJeremiah

klaud1a84

Polecam książki, tam widać jak "mało toksyczny" jest Jeremiah :) obydwaj są jednakowi i Beck zryła banię Belli, mówiąc że powinna być z jednym z jej synów. Autentycznie, mimo że jest jeszcze nie zdecydowanym dzieckiem, to zasługuje na wolność wyboru - i nie powinna być z żadnym z nich.

ocenił(a) serial na 8
bourgeoise

A niby po co mam czytać książki, skoro oglądam serial, a tam jego charakter jest zupełnie inaczej przedstawiony? Gdybym za każdym razem miała się sugerować tym, co jest napisane w książkach, a nie pokazane na ekranie, to pewnie nigdy nikomu bym nie kibicowała. Według mnie to są dwie zupełnie odrębne historie i trzeba do tego podchodzić na chłodno. Oglądam serial, a tu Jeremiah jest cudownym facetem, więc jestem w 100% #teamjeremiah.

klaud1a84

zadałaś pytanie i dostałaś odpowiedź. nie wiem po co się czepiasz. serial ma wiele niespójności z książką, dlatego właśnie przeczytanie książki dałoby ci pełen obraz

ocenił(a) serial na 8
sweetadder

Nie zadałam żadnego pytania. Mój pierwszy komentarz był jedynie podsumowaniem zachowania bohaterki serialu. Książek nie zamierzam czytać i nie interesuje mnie ich fabuła, więc jeśli ktoś się tu czegoś czepia, to raczej ty, a nie ja.

sweetadder

Czym się różni postać Jere z książki od filmowego?

skttrbrain

Ja przeczytałam książki (są króciutkie) i zdecydowanie serial jest lepszy moim zdaniem. Gdybym bazowała tylko na książkach to w życiu bym nawet nie zwróciła uwagi na to jakim bucem i aroganckim dziadem byl Conrad. W serialu przedstawili go z zupełnie innej strony, a w książkach to może dopiero w trzeciej części na koniec coś dobrego pokazał. Ogólnie to ja mialam wrażenie że za książkowym Conradem Belly latała a on nie był z tego powodu zbyt szczęśliwy i cały czas jej robił pod górę. Dlatego ja jestem team Jer który był po prostu dobrym i szczerym chłopakiem. Ta zdrada została wciśnięta na siłę moim zdaniem, żeby jakoś uargumentować dlaczego B wybierze Conrada.

magdalena_jani

Chciałam napisać że w życiu bym nie zwróciła uwagi na Conrada bo był aroganckim dziadem xD

ocenił(a) serial na 6
klaud1a84

Bo miał śliczne, niebieskie oczęta i urodę opalonego aniołeczka-surfingowca?

ocenił(a) serial na 8
grazyna_gajecka_gg

Bardziej dlatego, że był przedstawiony jako ten, który zawsze ratował Belly ze wszystkich opresji i już od dziecka stawiał ją i jej potrzeby na pierwszym miejscu, ale jak ktoś wybiera sobie faceta poprzez pryzmat jego "niebieskich ocząt" to już jego sprawa.

klaud1a84

Jer ratował ją z opresji? Od dziecka bardziej cenił sobie czas ze Stevenem niż Belly. Raczej Conrad był tym, który zwracał na nią uwagę, troszczył się, zabierał na wypady z chłopakami. Jer był lekkoduchem, a zobaczył Belly jako dziewczynę dopiero, gdy jej uroda się zmieniła. Nie zauważyłam żeby na pierwszym miejscu stawiał jej potrzeby, ani wtedy, gdy uniemożliwił jej związek z Conradem (fajerwerki), ano wtedy gdy się rozeszli, ani nawet wtedy, gdy był z nią kilka lat (nie chciał żeby wyjechała, tylko dlatego żeby nie czuć się samotnym). Raczej pokazuje to, że to jego potrzeby były na pierwszym miejscu i lęki, których się nie wyzbył.

ocenił(a) serial na 8
filmozer

To chyba nie oglądałeś/łaś 2 sezonu, gdzie Belly ciągle rozpływa się nad Jerem. Jak to jeszcze jako dzieciak zostawał z nią w domu jak była chora, jak to zawsze przed wszystkimi ją bronił a potem nawet chodził z nią na lekcje tańca i zabrał na bal, bo ten gbur Conrad wiecznie miał jakieś wąty i wystawiał ją w ostatniej chwili(faktycznie facet-marzenie). Nie wspominając już nawet o tym, że Belly była z Jerem przez 4 lata i był to szczęśliwy, zdrowy związek. Nie wiem, kim trzeba być, żeby wyznawać miłość narzeczonej swojego brata tuż przed ślubem i mówić jej, żeby od niego odeszła? Bo co? Bo urażony książę nagle się obudził , że coś do niej czuje? Fantastyczie. A gdzie był, kiedy była wolna i co zrobił z ich związkiem? Okropny toksyk! Nigdy nie polubię Conrada i absolutnie nie życzę takiego faceta żadnej dziewczynie.

klaud1a84

Oglądałam drugi sezon. WIdziałam też trzeci, w którym Belly myli wspomnienia dotyczące braci i Jere'a idealizuje w nich, a w rzeczywistości ukazywały Conrada. Pamiętam sceny retrospekcji od pierwszego sezonu, w których to Conrad uczył ją tańczyć, bawił się z nią, zabierał na przejażdżki, pamiętał o jej urodzinach, o nim móiwła, że był jej bohaterem od dzieciństwa. Z Jerem dobrze się bawili i pływali w morzu, ale to Conrad ją chronił i był oparciem. Lekcje tańca z pierwszego sezonu miały już miejsce po tym, jak Belly wyładniała i Jere nagle zwrócił na nią uwagę pomiędzy swoimi podbojami. Chodził tam na początku dla zabawy, lubił być w centrum uwagi i lubił się dobrze bawić. Na bal zabrał ją dopiero po perypetiach z Conradem - rywalizacja między braćmi. Conrad nie wystawił jej na balu - on ją uratował jak Jere zniknął. Poza tym zaprosił ją, ale była już umówiona z Jerem. Związek Belly i Jerego trudno uznać za szczęśliwy i zdrowy. Było tu sporo elementów, które mogłyby wskazywać na uwikłanie emocjonalne lub nawet uzależnienie, czy zaburzenia lękowe. Całość opierała się na takich fundamentach, przez które ich związek trudno nazwać zdrową relacją. Najlepiej obrazuje to widok ich po pewnym czasie od rozstania - Jere uwierzył w siebie, własne siły, swoją sprawczość, nie uzależnia jej od nikogo obecności czy aprobaty, idzie do przodu, ma plan na siebie. Belly odnalazła się w nowym środowisku, w końcu podejmuje własne decyzje, dojrzewa do tego kim jest i kim chciałaby być. Oboje byli dla siebie strefą komfortu, ale w rzeczywistości taka trochę pozorną, bo oboje sobie szkodzili.

klaud1a84

A w 2 sezonie rozpływała się nad Jerem, bo była tak zapatrzoną w siebie egoistką, że zrobiłaby wszystko byleby nie myśleć o Conradzie. W ten właśnie sposób skrzywdziła i braci i samą siebie. Tłumiła swoje uczucia, czuła się odrzucona i porzucona przez Conrada. Przerzuciła się na Jerego, bo było łatwiej, wiedziała, że jej nie zostawi, a ona chciała relacji prostej, bezpiecznej.

ocenił(a) serial na 8
filmozer

Eee tam #teamJereForever❤️

klaud1a84

Mogli zamienić aktorów...bo Gavin to przystojniak, a ten co grał Condrada, taki sobie szału nie ma, więc...ciężko uwierzyć w taki wybór bohaterki, kiedy to się ogląda. Poza tym mega chore, że dziewczyna gździła się z dwoma braćmi i razem jedzą kolację i się spotykają jak gdyby nigdy nic, mega chory pomysł na książkę ;/

ocenił(a) serial na 8
F_A_N_T_A_Z_J_A

Jestem dokładnie tego samego zdania. Poza tym aktor, który grał Conrada jest tak drętwy, że więcej emocji zobaczyłabym na twarzy mojego dziadka podczas próby zbierania grzybów na pustyni. A co do pomysłu na tego typu trójkąt to fakt-pomysł już sam w sobie był chory, ale to, że jeden z braci wyznaje miłość narzeczonej swojego brata tuż przed ich ślubem i ma kompletnie gdzieś to, że tamci byli w szczęśliwym związku przez 4 lata jest dla mnie wręcz abstrakcyjny! Nie mam pojęcia, jak w takim wypadku można kibicować Conradowi(który jest tak niewyobrażalnym egoistą, że aż razi po oczach), a co do postaci samej Belly, to...brak mi słów. Serio. Nie wiem, co powiedzieć...Laska rozwaliła wieloletnie przyjacielskie relacje dwóch rodzin, tylko dlatego, że nie potrafiła się zdecydować, z którym z braci chce spędzić życie. Całe szczęście, że na koniec 3 sezonu nie pokazali jak po powrocie do domu wita się z Jerem, a on łaskawie wszystko jej wybacza i wszyscy znów są jedną wielką, szczęśliwą rodzinką. 

klaud1a84

Co do jego umiejętności i warsztatu, co do tego wątpliwości nie mam, a drętwość nie wynikała z jego gry aktorskiej tylko przedstawienia postaci. Widząc go na wywiadach przecierałam oczy ze zdumienia, bo jest tak inny od Conrada. To, że stworzył postać w taki sposób, oddając jej się zupełnie, świadczy wyłącznie na plus o jego umiejętnościach.

Myślę, że wyznał, ponieważ zobaczył, że ten związek wcale nie jest szczęśliwy, a informacja o zdradzie tylko go dobiła. Jere tez nie przejmował się jego uczuciami. Odsapnął wiedząc, że brat jest daleko, sam powiedział, ze w ten sposób przedłużał tylko czas, kiedy Belly jest z nim. Wiedział, że kochała innego i to jest chore, co zrobił własnemu bratu. A Belly gdyby kochała nie zachowywałaby się tak w domku letniskowym, czy nawet w Boże Narodzenie. On to widział, a i tak robił wszystko, żeby trzymać się z daleka i pomóc w przygotowaniach do ich ślubu, które jego brata nie obchodziły. To dopiero chore. Nikogo uczuć nie da się zagarnąć, nikogo nie da się uwięzić w klatce, tak jak Jere zrobił z Belly, nie pozwalając jej ani na bycie z Conradem, ani na wyjazd do Paryża. Chciał ją tylko dla siebie i to dopiero egoizm.

ocenił(a) serial na 8
filmozer

Ja mam akurat na ten temat zupełnie odmienne zdanie. Jeśli chodzi o grę aktorską, to w przypadku aktora grającego Conrada była bardzo kiepska. Tak, wiem, rozumiem, jego postać miała odbiegać zachowaniem od typowego nastolatka, ale ja przez całe 3 sezony widziałam u tego chłopaka tylko jedną(skwaszoną) minę niezależnie od tego, czy coś go zachwyciło, zasmuciło, czy rozbawiło. Do tego dochodziła jeszcze ta sama, wiecznie przygarbiona sylwetka i jednakowe spojrzenie. Nie ma w tym nic, na co można by było przecierać oczy ze zdziwienia, ale nie piszę tego po to, żeby wylać na forum swoje niezadowolenie i hejtować tego chłopaka, bo nie jestem żadnym krytykiem filmowym; po prostu nie podobało mi się to, jak zagrał swoją postać i wyrażam jedynie swoje zdanie. Pomimo wielu(momentami wręcz niesmacznych) wątków, serial obejrzałam z przyjemnością i chociaż sam pomysł na trójkąt miłosny w takiej konfiguracji już sam w sobie był bardzo odpychający, to twórcom udało się tę historię przedstawić w taki sposób, że z niecierpliwością czekałam na każdy kolejny odcinek.

klaud1a84

Jego przygarbiona sylwetka czy mimika od pierwszego sezonu wskazywały ból, który nosi w sobie. Najpierw był on przykryty kpiącym uśmieszkiem, później już wprost okazywał smutek wywołany chorobą matki i jej śmiercią. Potrafił jednak pokazać radość, miłość, pożądanie. Dobrze grał oczami. A jego postać była kompletna, zagrana konsekwentnie od A do Z. Był cały czas w roli. W mojej ocenie zagrał najlepiej z całej trójki, a zadanie miał najtrudniejsze.

F_A_N_T_A_Z_J_A

Zależy od gustu i raczej nie wypowiadałabym się tak jednoznacznie. Poza tym główna bohaterka bardziej pasuje do Conrada niż do Jera. Dla mnie ten wybór był oczywisty. Zwłaszcza, że Conrad wielokrotnie pokazywał swoją dobrą i empatyczną stronę, do tego był tajemniczy, dojrzały i stonowany, czym tylko zyskiwał. Z obu braci był to oczywisty typ od początku. Patrząc na Jerego wiadomo było, że to nie jest na poważnie, tylko na chwilę. Taki dzieciak, który musi dorosnąć. Sam splot fabuły od początku dla mnie absurdalny. trójkąt miłosny trójkątem, ale fakt współżycia, bycia w tak długim związku, zdrady emocjonalnej partnera z jego bratem (w obu przypadkach) pozostawia niesmak. Rozwiązanie książkowe może mniej realistyczne, ale bardziej przemawiało do mnie, zostawiało jakąś cząsteczkę rozsądku Belly. Wersja serialowa bohaterki nie miała żadnego instynktu samozachowawczego.

ocenił(a) serial na 8
klaud1a84

Przez pierwsze dwa sezony zdecydowanie tak, w trzecim żadna z postaci mi się nie podobała. Z Jerra zrobili nieodpowiedzialnego bawidamka. Conrad jak to Conrad za dużo dylematów życiowych.... Źle się to oglądało.

ocenił(a) serial na 8
MalTel

Czy ja wiem? Moim zdaniem Jere miał prawo odreagowywać to, co go spotkało i podejrzewam, że jakieś 95% osób zrobiłoby to właśnie w taki sam sposób, jak on, więc tak bardzo bym się go nie czepiała. Tym bardziej, że ostatecznie się ogarnął i wziął odpowiedzialność za własne życie. Belly i Taylor wkurzały mnie jak mało kto w 3 sezonie i podejrzewam, że jeśli twórcy dokręciliby jeszcze kilka odcinków w takim samym stylu, to wolałabym, żeby Conrad i Steven znaleźli sobie zupełnie inne dziewczyny i wyjechali z nimi na drugi koniec kraju.