Czy mi się wydaje, czy odcinek 6 był jednym z najkrótszych?
Akcję mogliby rozwinąć na dwa odcinki, bo odniosłam wrażenie, że szybko chcieli polecieć z historią.
Szczerze mówiąc - rewelacja!
Nogaret 11/10, jego wuj 9/10, Isabella - 10/10
Minusy:
- Znowu Landry, a raczej scenarzyści. Dlaczego najpierw pokazali, jak mistrz powraca cały i zdrów (pomijając kilka siniaków i problemów z wymową), a dopiero w połowie odcinka powrót do przeszłości “15 godzin wcześniej”. Gdyby najpierw pokazali jego tortury to trzymałoby to widza w napięciu, a tak z góry było wiadome, że przeżyje. Jedyne ciut dobre wrażenie zrobił, kiedy okładał pięściami więźnia ;) Skąd Saracen wiedział, że Joanna nosi dziecko Landrego? :o
- Persifal i Adelina, nie wiem, dla mnie te dwie postacie są kompletnie bez charakteru.
- Wątek Tancreda również rozpisany beznadziejnie, aktor i postać bardzo dobra, ale co miało na celu jego przywiązanie do krzyża przez prawie 3 odcinki za zabicie Saracena (rozumiem Templariusza) i na koniec właściwie wydalenie go z zakonu i oddanie w ręce Saracenom. Postać tragiczna.
-Jak to możliwe, że Isabella i reszta dworu nie wiedzieli o tajemnych przejściach we własnym zamku? Mam rozumieć, że Nogaret, bez wiedzy króla kazał je wybudować? ;o
Plusy:
- Filip uderzający Nogareta, jak prowesjonalny bokser xD “Ja jestem Francją!” - urósł w moich oczach ;)
Nogaret: "To zapytaj samego siebie, dlaczego wybrałeś Katalonię, dla Francji, czy aby zadowolić żonę?" *trzask* Strzał w dziesiątkę ;)
Król też zrobił na mnie wrażenie, kiedy wieszał potencjalnych dwóch zbrodniarzy i powiedział do Nogareta: “A tak właściwie to mów do mnie Filip” ;D
- Isabella, po mimo chęci zemsty na Nogarecie jej postać wciąż trzyma wysoki poziom. Spoliczkowanie Nogareta było bardzo emocjonujące, a jej mina, kiedy Nogaret zwiał z szubienicy - bezcenna.
Isabella: “Czy robiłeś sobie dobrze, kiedy mnie podglądałeś?”
Nogaret: “Isabell, przysięgam na Boga..”
Isabella: “Nie wierzysz w BOGA!!!”
EPIC xD
- Oczywiście Nogaret i jego duet z wujem, przyznam że dobrze obsadzili aktora na rolę członka rodziny Williama. Nogaret miał fajną minę, kiedy zobaczył, jak wuj nakrył jego i Isabellę na dość romantycznym uścisku ;) Przez ułamek sekundy obawiałam się, czy scenarzyści nie zechcą go uśmiercić (wiadomo, że odbiegają od historii), ale na szczęście pozostawili najlepszy charakter. Wuj za to również wpadł na genialny plan odcięta sznura i udawanie wisielca (widać, że ich inteligencja jest rodzinna ;) ale nikt się nie skumał skąd wziął się nowy i świeży wisielec?). Ciekawe, czy Nogaret wiedział o planach wuja? Domniemam, że tak, bo dość pewnie szedł na szafot i zapewne również dojrzał wuja ;)
A tak nawiasem, co za mapę Isabella rozłożyła na stole Nogareta? Powiedziała, że ma coś dla niego - w nagrodę (i zapewne nie miała tu na myśli oddania się ;) ).
Oglądałam wersję angielską, więc możliwe, że nie zrozumiałam dokładnie dialogów, stąd te pytania. Po wersji z polskimi napisami, ewentualnie napiszę sprostowanie.
Ale mi zaostrzyłaś apetyt na ten odcinek:)
Już nie mogę się doczekać akcji Nogaret/król i Nogaret/Izabela:)
W ogóle serial byłby super - gdyby wycięli Templariuszy:), albo wątek zakonu był tylko w tle:)
I obejrzałam; )
Odcinek 6 podoba mi się mniej niż 5 bo:
1. Król umie bić - ale to jednak nic ciekawego. Skazał na śmierć Nogareta - mimo że po usłyszeniu całej historii raczej powinno go to zastanowić; ).
2,.Nie skazuje się na śmierć bez sądu zwłaszcza szlachcica;). Jakieś pozory powinny być zachowane. Nawet władza totalitarne ma swoje sądy! a co dopiero król;).
3.Landry i wątek Graala i Saraceni i Tankred to Misz masz;). Dawno nie oglądałam takiej fantazji;)
4.Wujek Nogareta to Plus odcinka;). Gdyby nie on i gdyby uśmiercić mi Nogartea - przestalabym oglądać; )
Ciekawi mnie jak Nogaret pogodzi się z Filipem;)
To prawda, gdyby wycięli Templariuszy i serial nosiłby tytuł "Filip IV Piękny" to dałabym 10/10 ;)
Odcinek 6 jest dla mnie za krótki i cała akcja z nakryciem Nogareta i skazaniem zmieściła się w kwadrans.
Mogli przez chociaż jeden odcinek rozwinąć wątek wuja.
Z drugiej strony rozumiem, że nie są pewni, czy będzie 2 sezon, więc chcą 1 zakończyć z rozmachem.
Król był od 1 odcinka trochę wkurzony na Nogareta, bo ten mu się sprzeciwiał, miał inne plany, a po nakryciu wszedł na ambicje Filipa jeszcze naśmiewając się z niego, że wybrał Katalonię, by żona zaczęła dzielić z nim łoże. Możliwe, że król nie skazałby tak pochopnie swego doradcy, gdyby ten okazał skruchę tak, jak klękał przed Filipem w pierwszym odcinku.
Nogaret właściwie został szlachcicem dopiero po mianowaniu, a kiedy Isabella znalazła ukryty korytarz trwało jeszcze "party", więc Filip automatycznie anulował nominację. Sądu raczej nie potrzebował, bo mieli twardy dowód + zawierzył córeczce, a Nogaret sam się właściwie przyznał ;D
Haha to samo! Gdyby uśmiercili Nogareta to przestałabym oglądać ;) Myślę, że Filip zrozumie, że nie daje sobie rady bez Nogareta i coraz bardziej będzie zależny od biskupa. Pewnie Nogaret zaproponuje mu jakąś korzystną ofertę, ale na razie musi trochę urosnąć w siłę z pomocą wuja ;)
Przyjrzałam się scenie, w której Nogaret miał zostać powieszony i faktycznie zauważył wuja, ale nie wiem, czy dopiero w tym momencie, czy już wcześniej był przekonany, że stryj go uratuje. Na pewno jego sługa poinformował wuja, że coś jest na rzeczy, bo był na niego wjazd, kiedy Filip kazał wszystkim opuścić salę tronową.
Co mnie tylko zastanowiło, że Isabella nie zauważyła wiszącego wuja, bo w końcu został jej przedstawiony przez Nogareta. Chyba, że ma słabą pamięć i skupiała uwagę tylko na swoim podglądaczu ;D
Jak ja się ucieszyłam, że Izabela odkryła te korytarze :) Bardzo nie lubię jak postacie są ślepe na czasami oczywiste spiskowanie.
Mnie ogólnie zdziwiło to, że nikt nie wiedział o tych korytarzach mieszkając całe życie na tym samym zamku ;)
Odcinki co raz to lepsze. Nogaret się doigrał, ale wyszedł z opresji - ciekawe co teraz będzie i z kim będzie miał sztamę :D
Sprawa z Graalem jest co raz bardziej tajemnicza, ciekawe ze ma tak duże znaczenie dla innych ludów. Aaaa no i Wujek Nogareta przypomina mi Eurona Greyjoya ;D
Haha Eurona? :) Mi jakoś nie bardzo, ale polubiłam wuja.
Mam obawy, czy nie komplikują sprawy z Graalem.
Nogaret i tak nie mógł jeszcze umrzeć, bo zapisał się w historii, jako ten który zmienił losy Templariuszy ;)
Pod względem zachowania i cwaniactwa :D Obawiam się, że motyw z Graalem okaże się przekombinowany :(
No może ;) Myślę, że w kolejnym odcinku wuj odegra dużą rolę.
Widać, że to ogarnięty facet i na razie z planami jest o krok naprzód od reszty.
Pewnie okaże się, że to naczynie się rozpadnie na drobny mak i tyle będzie z 10 odcinkowej podróży Landrego ;)
Pomysł z wiszącym trupem był świetny :D Landry mnie wkurza najbardziej ze wszystkich. W ogóle mi nie pasuje na lidera zakonu; taki typowy landryniarz xD
Nie wiem właściwie jaką ma pełnić funkcję, bo w historii był mistrz zakonu, który za czasów Filipa IV został spalony, więc nie wiem, czy z Landrego nie zrobią historycznego Molaya.
Bardzo bym chciała, by zrobili 2 sezon i pociągnęli historię aż do rządów Izabelli w Anglii. Na razie nie ma żadnej informacji. Jedynie czytałam artykuł, że jeśli wznowią serial to aktorzy powrócą na plan w kwietniu.
O ile się nie mylę to drugi sezon został już wcześniej potwierdzony :) Myślę, że po prostu kanał History podszedł do tego zbyt lekko po sukcesie Wikingów, którzy razem z GoT wymiatają w ostatnich latach, biorąc pod uwagę seriale tego typu.
Landry według mnie jest kompletnie bez charyzmy, taki chłopek roztropek i tyle.
Uważam, że Gawain czy Tancred sa o wiele bardziej charyzmatyczni.
Mam nadzieję, że History niedługo oficjalnie potwierdzą wznowienie Knightfall ;) Bardzo lubię historię tego okresu, więc liczę, że rozwiną serial.
Akurat GoT to taka fantastyka, więc nie porównywałabym tego do Wikingów (choć jeśli chodzi o sukces to prawda). Z Knightfall idzie im coraz lepiej, więc potencjał jest :)
Boję się, że z Tancrede zrobią męczennika, a też bardzo lubię jego postać. Landry i Parsifal to postacie, jak z innej bajki. Nie wiem, czy tak źle rozpisano ich postacie, czy to wina gry samych aktorów.
A mi się wydaje, że Tancrede może okazać się sprzymierzeńcem Bractwa - lubię takie zwroty akcji tym bardziej, że w ostatnim czasie było ich sporo.
Wikingowie mają świetne kadry, muzykę i dobrych aktorów a 5 sezon naprawdę mi się podoba, szczególnie poprzez osobę Ivara :)
Też mam taką nadzieję, jeśli chodzi o Tancrede'a! Dzisiaj mam nadzieję zobaczyć 7 odcinek, więc ciekawe jak rozwiną jego postać :)
Wikingów uwielbiam, choć ostatnie 2 odcinki podobały mi się troszkę mniej, ale zobaczymy co pokażą w 9 i 10.