Ten serial z odcinka na odcinek jest coraz lepszy.

Zgadzam się! Na początku pierwsze odcinki było krótko mówiąc średnie, natomiast im dalej tym coraz lepiej. Mam nadzieję, że ten serial pozostanie w pewien sposób historyczny i nie będzie w nim żadnych "fantastycznych rzeczy".

O elementy "nadprzyrodzone" raczej nie ma się co martwić. Przynajmniej na ten moment. Chyba, że w którymś momencie w przyszłym sezonie będą chcieli pokazać jaką to moc ma Grall i jego moc pomoże wydostać się im z jakiejś matni. Ale Grall to tutaj raczej tylko symbol który ma pokazać dążenie ludzi do władzy za jego przyczyną.

Nie wiemy, co mama Landrego powiedziała papieżowi, że postanowił oszczędzić wielkiego mistrza.
W jaki sposób Landry ma być związany z Grallem?
Spodziewam się, że powiedzą, iż jest synem Godfreya.
Boję się właśnie elementów "nadprzyrodzonych" czyli zrobienie z Landrego klucza do użycia mocy z Gralla.
Można domniemać, że matka skłamała, ale po co by była wtedy ta cała szopka ze sługami Światła (czy jakoś tak), tylko po to, aby chronić dziecię Godfreya?

Początkowo zraziłem się do Templariuszy. Było sporo głupot fabularnych jka i takich zwykłeych życiowych. Jednak dotarłem mimo to do 9 odcinka i nie żałuję. Mam wrażenie, że z odcinka na odcinek twórcy nieco się uczyli i ewoluowali w prowadzeniu historii. Z biegiem czasu mniej jest nieścisłości. Choć nadal występują. W osttanim odcinku najwięcej mam zastrzeżeń do przekradania się Tankreda do pomieszczenia z Grallem. Chodzi mi np o moment kiedy napotyka pierwszego strażnika. Tamten wyciąga miecz. Nikt nie usłyszał walki a tam chodziła wokół cała komandoria i jeszcze dodatkowo gwardia papieska. Ale jak pominiemy ten moment to rzeczywiście finał może być całkiem przyzwoity. Serial według mnie swoje zrobił. Nie dłuży się i nie przynudza. Dodatkowo skierował mnie na tory zainteresowań które od wielu lat były dla mnie odległe. Czytało się jakieś książki fabularne o Templariuszach ale teraz czas poszukać czegoś bardziej opartego na faktach.

Tancrede przez jakiś czas był u Saracenów, a oni działają "cicho", więc myślę, że nie było długiej walki ze strażnikiem i powalił go jednym lub dwoma ruchami ;)
Bardzo się cieszę, że wprowadzili postać de Molaya, bo już się bałam, że Landry ma być jego wzorem..

Może się nieco czepiam rzeczywiście Ale jednak była to mała komandoria i prawdopodobieństwo, że absolutnie nikt nie usłyszał było znikome. Dlatego tak mnie to zdziwiło.

- Landry jest takim kretynem, że aż ciężko mu współczuć. Genialny pomysł, żeby zostawiać przy życiu Gwaina, który nie dość, że źle mu życzy, to jeszcze zna jego sekrety. Genialny pomysł, żeby pojechać oddać się pod sąd, skoro z góry wiadomo, że wynik może być tylko jeden.
- Joaśka też mądra, wysyła listy Landremu, a zamiast wyjaśnić wszystko Isabelli, albo chociaż zmyślić powód wyjazdu, to nie tłumaczy nic, i jak wszyscy mówi zagadkami...
- Filip boski <3
- Bardzo przeszkadzał mi brak wiedzy króla o buncie templariuszy. Nogaret, antypapista, na pewno by tę informację potrafił wykorzystać, byłaby mu bardziej na rękę niż nieślubna ciąża Joanny, bo mógłby mieć i templariuszy i najemników przeciwko Kościołowi.

SPOILER ZWIASTUN
- Jak myślicie, w jaki sposób naprawią Landremu nogę? Jakoś muszą, skoro w zwiastunie jest na polu bitwy. Ja obstawiam, że Tancrede szybko odzyska Graala i napoją Landrego udowadniając, że kielich rzeczywiście ma moc. Gwaina pewnie też spróbują uzdrowić, ale nie zadziała, bo cośtam.
- Nie sądzę, żeby Filip zabił Landrego, myślę, że Bractwo przyjdzie z odsieczą.

Filip był świetny i takiego Filipa chce oglądać! Bezwzględnego , władczego i robiącego to co król powinien , czyli "pokazywania jaj" kiedy jest taka potrzeba. Szkoda trochę Sophie bo wyłapała niezłe baty, ale cóż poniekąd to wina Joanny. Swoją drogą ciekawe co z nimi dalej będzie i jak na to wszystko zareaguje Landryna aka Figurant :p Czy Nasz wielki mistrz w ogóle zdaje sobie z czegoś sprawe i jest w stanie nas zaskoczyć swoją wiedzą w jakimkolwiek aspekcie? Byłoby ciekawie gdyby w końcu tak uczynił. Póki co wszyscy w koło wiedza o wiele więcej niż on sam , a często historia kręci się gdzieś z boku jego działań. Z jednej strony to rozumiem , bo w końcu dopiero co musi zostać wtajemniczony tu i ówdzie. Zdrugiej jednak te jego ciągłe mindf*ck face'y są nieziemskie :d
Ciekawe co jego matka przekazała papieżowi, skoro ten następnie wrócił do niego i mówił wręcz z pokorą? Może ta matka znaczy więcej niż nam się wydaje lub ta historia była serio arcyważna.
Też od poczatku snuliście, że Isabella podkabluje mamusie do tatusia? Kurde to było tak wiadome :D
Nogaret jak to on, kręci dalej swoje i już nagaduje Filipa do swojego planu, Littlefinger gołym okiem :D
Serial robi spore postępny i jest coraz lepszy. Widać nawet, iż więcej ludzi zaczyna się tu wypowiadać.

Odnośnie SPOILER ZWIASTUNA:
-Myślę, że tak się stanie i w ten sposób będą chcieli pokazac wszystkim prawdziwą moc Graala, a szczególnie niedowiarkowi, który mianuje się głową kościoła :P Co do Gwaina to pewnie trzeba będzie mieć czyste serce, coś w ten deseń.
-Nie wiadomo co uczyni Filip i po czyjej stronie stanie papież. Swoją drogą na pewno bęzie chciał zemścić się na Landrynce i Joannie i być może uśmiercić ich dziecko.

Ale to świetnie napisane, że wszyscy w tym serialu wiedzą o wiele więcej niż Landryna - a cała historia kręci się z boku jego działań!

Dokładnie - to jest chyba podstawowy i jedyny minus tego serialu - co odbiera mi czasem radość jego oglądania - bo tak wściekam się tylko - jaki to ten Landry głupi - zamiast interesować się Nogaretem i królem czy Tancredem np.

Dosłownie każdy w serialu zna tajemnice Landryny!! Każdy - i to tajemnice i jego alkowy - i jego przeszłości - i jego powiązania z Graalem.
Natomiast nasz GŁÓWNY bohater nie wie absolutnie nic. Sam nawet nie wie czego chce! Nie wie nawet czy chce być mnichem, czy nie. Czy chce walczyć dalej czy nie. Nie ma w ogóle żadnego zmysłu politycznego - a co gorsza - nie ma normalnych związków międzyludzkich - czyli przyjaźni. Bo przecież taki Tancrede przerasta o całą głowę Landrego - i obecnie to on jest bardziej przywódcą zbuntowanych Templariuszy - niż Landryna, nawet jeśli stracił Graala.

Jak można powierzać misję chronienia Graala głupkowi, który absolutnie nic nie wie?? I najgorsze jest to, że matka Landrego gada chyba z każdym, z wyjątkiem niego samego.

Ja mam nadzieję, że oszczędzą nam magii Graala - nawet jeśli Landry straci kończynę:)

Odcinek mi mignął bardzo szybko:)

Najlepszy moment:) - kiedy Gawein przetrącił Landremu kolano - ale obawiam się, że przez to wejdą na wątki nadprzyrodzone - czyli woda z Graala cudownie uleczy nogę Landrego:) I ogóle świetnie to wyszło - że każdy ma coś do roboty w serialu ( tj. Tancrede szuka i walczy o Graala, Filip i Nogaret pokonują Joaśkę, Izabela podsłuchuje i wydaje matkę, papież i matka Landrego toczą tajemne rozmowy - a taki Landry najpierw poszedł jak owca na sąd, a później siedział przywiązany do krzesełka w oczekiwaniu na cios Gaweina:). Nie ma to jak energia głównego bohatera - która powinna trzymać serial w pionie:).

Interesująca tajemnica - co ta matka Landrego powiedziała papieżowi - że ten nie tylko nie zabił Landrego, ale osłupiał po prostu??
Przecież zwykła informacja o tym, kto jest ojcem Landrego - chyba nie miała znaczenia??
Chyba, że wzorem "Kodu da Vinci" - Landry jest linią wiadomo kogo:) - ale jeśli tak - to serial pojechał po bandzie.

Filip i Nogaret i Iza - to świetne postacie - to o nich powinien być ten serial!!!