Marzeniem Sheldone jest nagroda Nobla a nie spotkanie z Hawkingiem.

Wiedziałam, że ktoś się przyczepi. Wiem, że marzy o Noblu, ale o spotkaniu z Hawkingiem też marzył na maksa, o czym świadczyło jego poświęcenie, by Howard mu to spotkanie załatwił. Więc wyluzuj, większość ludzi ma kilka marzeń, a nie jedno :)

No tak, ale Nobel jest jego największym z marzeń. Już w kilku odcinkach próbował go dostać. Ciekawe czy mu się uda :)

dokładnie, Sheldon marzy o Noblu, o byciu najwybitniejszym fizykiem wszech czasów,zapamiętanym i cytowanym, drugim Einsteinem itd

Serial odniósł duży sukces właśnie dlatego, że był skierowany głównie dla nerdów, ale jeśli przyjrzysz się uważniej, to dostrzeżesz, że bardzo mało z tego zostało. Ostatni odcinek jaki sobie przypominam to był ten z D&D i on był faktycznie świetny. Przyszła większa oglądalność to i twórcy chcą się wstrzelić w większy target, stąd skupienie się na relacjach damsko-męskich, co mnie osobiście smuci, bo takich serialów jest sporo i BBT raczej im poziomem nie dorówna.

Co do zakończenia całej produkcji to nie widzę w tym nic złego, w końcu powoli kończy się nam już 7 sezon, najwyższy czas powoli żegnać się z bohaterami. Leonard i Penny raczej już pozostaną razem, w s8 pewnie ujrzymy ich zaręczyny. W wątku Howarda i Bernie raczej nic ciekawego się nie wydarzy (motyw z ojcem został ładnie zakończony), Raj też się pewnie w końcu ustatkuje, kto wie może ta pani weterynarz będzie tą jedyną. U Sheldona pozostaje tylko czekać na zdobycie poważnej, "zasłużonej" nagrody.
Pozostaje się tylko cieszyć, że pierwsze sezony były naprawdę dobre, a sam serial był oryginalny i wniósł pewną świeżość. :)

`najwyższy czas powoli żegnać się z bohaterami`

CBS jest na finiszu negocjacji na sezony 8, 9, 10...tak, że za około 2-3 tygodnie powinna być oficjalka. Sitcom, który ma 20 mln widzów na odcinek nigdy nie zostanie anulowany, jego formuła się jeszcze nie skończyła

Nikt tu nie pisał, że skończy się na 7 sezonie, tylko o tym, że koniec jakby zbliża się wielkimi krokami. A przynajmniej koniec tego "początkowego" serialu, bo coraz bardziej zaczyna on odchodzić od formuły z pierwszych sezonów, o czym wspomniałam już wcześniej w punktach i kolega wyżej również. I zdaję sobie w pełni sprawę, że zmiany i rozwój bohaterów jest konieczny, jednak martwi mnie to, że wszyscy bohaterowie są już niemal ustatkowani i szczęśliwi - nawet Rajesh teraz będzie miał dziewczynę (pani weterynarz), a póki co tylko on jeszcze do czegoś dążył i coś mu nie wychodziło... Boję się monotonii i przesłodzenia, że wkrótce w TBBT zobaczymy wspólne nudne randkowanie w restauracjach, że serial całkowicie straci swój "nerdowski" smaczek i zwyczajnie nie będzie już się z czego śmiać.

Poprawka. Pracują nad umową na 8-11.

Z serialowej wiadomo, że 8 sezon będzie lecial w inny dzien i o innej godzinie, bo w czwartki bedą mecze ligowe.
...więc chyba juz wszystko przygotowane.

W listopadzie mają wrócić już i tak do normalnego dnia, czwartku. Mimo to ja chyba wolałbym poniedziałek. Przed spaniem obejrzeć odcineczek dzień przed szkołą/pracą dla rozluźnienia, a piątek to już piątek.

A ja i tak z sentymentu oglądam TBBT wiec wole te czwartki, bo zaraz na weekendzik był Sheldon.
Nie jestem fanem zmian po prostu :)

Wiadomo, że najlepsze sezony były 1-3 a potem sie oglądało bo... uwielbiało sie Sheldona i spółkę... scenarzystów mniej:D

Tak na prawdę sezony 1-3 były emitowane w poniedziałki, dopiero 4-7 w czwartki ;e

Przeciez, nie oglądałam tego z amerykanskiego tv.
Tylko jak wgrywali do netu. I w grywali do netu zawsze na piatek:)

No tak, ale pierwszy sezon jeszcze lądował później, ale z tego co pamiętam 2 i 3 mieliśmy już we wtorki/środy.

Okey. Az takiej aptekarskiej dokładności dla TBBT nie zachowałam.
Ale przyznaj, ze o wiele lepiej jak Sheldon jest w weekend?

Wszystko jednak wskazuje na to, że TBBT wejdzie na poniedziałek zamiast Jak poznałem waszą matkę.... co nawiadem mówiąc mnie ten serial w ogóle nie lezy.

"Serial odniósł duży sukces właśnie dlatego, że był skierowany głównie dla nerdów, ale jeśli przyjrzysz się uważniej, to dostrzeżesz, że bardzo mało z tego zostało. Ostatni odcinek jaki sobie przypominam to był ten z D&D i on był faktycznie świetny. Przyszła większa oglądalność to i twórcy chcą się wstrzelić w większy target, stąd skupienie się na relacjach damsko-męskich, "

Bzdury piszesz z tym zmienianiem targetu bo przyszla wieksz ogldalnosc. Jest wrecznie przeciwnie: ogladalnosc sie zwiekszyła bo target jest taki a nie inny (nerdy). Nowe pokolenia nerdow dorastaja, a czasy mamy takie ze coraz wiecej młodych osob identyfikuje sie z tym zjawiskiem.
A po drugie, to normalne ze postacie sie zmieniają. Gdybysmy po 10 latach musieli ogladac tych samych 35-letnich juz bohaterow, ktorzy ciagle siedza w jakiejs kańciapie grajac w DD i ogladajac Star Warsy, to to nie byłoby smieszne w ogole. Byłoby to żałosne do granic możliwości.

DOKŁADNIE :) pisałam to na wielu forach, ale ludzie chyba nie rozumieją, że serial musi się zmieniać jak i bohaterowie, to jest normalne, trudno, żeby po 7 latach byli tylko Raj, Howard , Sheldon i Leonard i od czasu sąsiadka do której wzdychają [ oprocz Sheldona] grając w gry... no po prostu ile mogło by być takich odcinków... Ludzie się zmieniają i to nie jest serial dla wszystkich, nawet jak jest większa oglądalnośc to wątpie , że osoby, które np. oglądają nie wiem Plotkarę zachwycą się 7 sezonem TBBT no po prostu nie, mi się podoba jak wszystkie wątki się rozwinęły wszystkie idą w dobrą stronę :)

Po tym odcinku mam prawie 100% pewnosci, że serial zakonczy sie (juz niedługo) slubem Sheldona i Amy.

wg umowy ich związku ślub ma być po 4 latach, a teraz 3 rok mija ich związku?

Nie nie, Amy w bodajże 2013 roku (nie pamiętam, który to był sezon) powiedziała, że ma trzyletni plan, który zakończy się ślubem, więc pozostaje czekać na 2016 :)

Sheldon w życiu nie podpisałby takiej umowy, to jest marzenie Amy o którym kiedyś wspominała "tylko nie mówcie Sheldonowi bo gotów uciec" czy jakoś tak.

Oby. Jeśli takie będzie zakończenie serialu, to jeszcze to przełknę. Ale jeśli dalej będą ciągnąć serial, w którym Sheldon nie jest już Sheldonem, to raczej beze mnie.

A taką miałem nadzieję że w tym pociągu Amy zerwie z Sheldonem ale niestety, serial pójdzie w taką stronę jak chce większość czyli słodziutkie zakończenie w postaci 4 małżeństw.

a jakie ma być w serialu komediowym 3 wesela i pogrzeb?

;_________________________; you made my day. Ale masz rację. Nie rozumiem narzekań że Sheldon staję się normalny. Gdy włączałem pierwszy odcinek w grudniu 2007 roku, już od początku wiedziałem co i jak. To było wiadome że oni wyrwą kobiety, i że staną się prawdziwymi mężczyznami. Trauma z dzieciństwa gdy byli gnębieni przez silniejszych i lepszy przemija. Żyją w swoim towarzystwie i się do niego dostosowują, spotykają normalnych ludzi, i utożsamiają się z nimi.

Zdefiniuj "prawdziwego mężczyznę" oraz "normalnych ludzi", załamujecie mnie z takimi stereotypami.
Założenie w pierwszym sezonie że Sheldon może tworzyć normalny związek jest równie mądre co próba leczenia aseksualizmu no ale w jednym się zgadzam, to serial i rozwój postaci nie musi być ani prawdopodobny ani logiczny.

Tym bardziej że to serial komediowy...tym bardziej że to sit-com. W takich serial liczy się humor i postacie. Sens nie jest tutaj potrzebny.

cieszę się ;D właśnie ta ich wędrówka do normalności w jakimś sensie to jest ten serial, jak oni się zmienieją, chociaż dalej mają swoje nerdowskie cechy i to jest fajne :) tak samo ukazanie, że naukowcy tak genialni czy odizolowani od rzeczywistości mają przyjaciół, dziewczynę jest takie nie stereotypowe i to mi się bardzo podoba :) zresztą to jest taki fajny przekaz, dla tych aktualnie gnębionych nerdów, że będzie lepiej i warto ;)

Nie wiem jak w serialu komediowym ale w serialu o nerdach mogłoby być choć trochę prawdopodobne, Howard nie powinien zmienić się w pantofla i raczej powinien mieć żonę podobną do siebie, Rajesh najpewniej wszedłby w związek z rozsądku zgodny z jego kulturą, Leonard w rzeczywistości związałby się z asystentką Sheldona a nie poniżającą go Penny, a Sheldon?
Sheldon zostałby w swoim świecie, szczęśliwy i bez związku bo tacy ludzie się nie zmieniają.
A zamiast serialu o nerdach mamy drugich przyjaciół, w końcu większa grupa odbiorców.

No tak, ale niestety 'prawdopodobieństwo' to nie jest komedia, oczywiście Penny i Leonard nie tworzą udanego związku, ale w jakiś pokręcony sposób może ukarze nerdom, że można i być mądrym i mieć fajną laskę, zresztą, można się kłócić o sens Penny w tym serialu zakładając Twój scenariusz, a co do Howarda hm oni wszyscy są w jakimś stopniu pantoflarzami, skoro ich dziewczyny po 3 randkach nie wywaliły na zbity pysk, więc się do nich dostosowują, tak jak w 1 wersji związku Penny i Leonarda, robił to co ona chciała, ale to właśnie jest takie życiowe, jedna osoba w związku dominuje , a druga ustępuję, a oni mają seks, takie mniej więcej mają myślenie, więc to jest ok. Nie ejstem fanką związku Lenny, mogłoby troszkę się rozwinąć wątek z Alex. Ale Raj bardziej realna dla niego wydaję mi się, ze by zarzucił swoją stylówę, skoro się tak dobrze zna na modzie, to powinien się jakoś hm zrobić normalnego kolesia i wtedy miałby każdą laskę [ale wtedy Raj stracił by swój urok] więc myślę, jest ok.

"ukarze nerdom, że można i być mądrym i mieć fajną laskę"
WTF? Asystentka Sheldona wcale nie jest brzydsza a jest mądrzejsza i dużo fajniejsza od Penny, żaden nerd mając taki wybór nie wybrałby Penny.
Poza tym każdy mądry facet wie że lepsza mądra i brzydka dziewczyna niż piękna i głupia.
Ale to serial, ma opierać się na kontraście głupawej Penny i geniuszy więc akurat ten związek jest najlogiczniejszy w serialu.
Odnośnie dalszej części to ty nerdów masz chyba za idiotów i niedorajdy życiowe które będą się płaszczyć byle ktoś im "dał".
Otóż nie, bystry facet nie wejdzie w stały związek z byle kim i na pewno nie będzie się płaszczył, owszem takie osoby zwykle są uległe, postrzega się ich jako pantofli (bo wolą spędzić wieczór z dziewczyną niż kolegami) ale to nie oznacza przyzwolenia na pomiatanie sobą, wymagają od partnerki szacunku i wzajemności czego u Penny kompletnie brak.
W przypadku Howarda dużo bardziej pasowałby do kobiety nerda czyli Lesli - to była dobrze przedstawiona kobieta a nie przerysowana Amy., związek z Berni w serialu według mnie strasznie na siłę.
No i Sheldon, jak pisałem tacy ludzie się nie zmieniają - możecie sobie pisać o ewolucji postaci ale chyba nigdy kogoś takiego nie znaliście jeśli myślicie że on może stworzyć normalny związek.

Komedia komedią ale skoro przedstawia jakieś środowisko to powinna trzymać się pewnych zasad a ten serial mniej więcej od 4-5 sezonu nie ma już nic wspólnego z nerdostwem (poza kilkoma odcinkami o grach, etc. ale głównie skupia się na związkach).

Ha ;) Świetne ;)
Nie śledzę na bieżąco forum, raczej z doskoku, ale widzę, że niektórzy tu mają "poważne" problemy ;) I o co chodzi z tą aseksualnością Sheldona? To, że nie mówi o seksie jak pozostali to nie znaczy, że nie czuję pociągu fizycznego.
Tyle razy pisałam, że to DOBRZE, że Sheldon się zmienia!
A Grajcz napisał: "No i Sheldon, jak pisałem tacy ludzie się nie zmieniają". Tacy to znaczy jacy? Wszyscy są "tacy" mądrzy. Ludzie to tylko serial!!!

Obyło się bez szału.

Wie ktoś kiedy można spodziewać się napisów do tego odcinka?

Już są dawno,

Miły odcinek. Ale, żal mi Amy.

Strasznie sie jej patrzylo na Bernadette i Howarda...

scena z pocałunkiem bombowa :) ale piszę tu o samej scenie, to że Sheldon przestaje być Sheldonem to inna kwestia.
mówicie, że może być więcej sezonów? Bo ja już od dawna byłam przygotowana, że 7 jest ostatni.
ciekawe co wymyślą - jakieś rozstanie? kompletnie bez sensu. dla mnie wszystkie wątki są już na wykończeniu.

Mi było żal Ross'a gdy Rachel zobaczyła tą magiczną kasetę która ich połączyła, ale wszystko się dobrze skończyło. To sit-com, nie ma się nad czym rozczulać. Amy dostanie to co będzie chciała - seks z Sheldonem. Prędzej czy później.

Ale nie wiem czy to tak dobrze dla serialu... że Sheldon jako jedyny oryginalny przestanie byc Sheldonem.
Amy mi zal.

A Raj to srednio pasuje do tej pani weterynarz.

Jakieś cechy Sheldona zawsze pozostaną, a Amy się wybija na chyba najlepszą obecnie postać w serialu. A pani weterynarz i tak jest lepsza od poprzedniej dziewczyny Rajesha.

No wiesz... ja lubię Amy, zawsze jej bronilam, ale ona nie powinna byc z kims takim jak Sheldon.

Niby pani weterynatrz wyglada jak top model ale czy ona do Raja pasuje? Nie bardzo... a tamta dziewczyna, to wiesz przynajmniej ciekawy przypadek był.

Amy jest ostatnimi czasy bardzo dobra. Lepsza od Bernadety która lekko się przejadła. Trzeba coś nowego dla niej napisać.


Raj zawsze stawiał wysoko także pasuje. Może nie z charakteru, ale jako ogólne właśnie przypadek, jest dobrze :)

No mi taka dziewczyna jak pani weterynarz to pasuje do kogos wartosciowego a nie do Raja... przygrubasa

Bernadette nie lubilam bo byla zalosna zawsze, plotkara, zasciankowa i jakas taka wiochą od niej czuc bylo...

Pewnie i tak będzie tak jak z panią doktor i Leonardem w bodajże drugim sezonie. W trzy odcinki zakończa wątek za pewne.


Cóż, nie było większą plotkarą od Penny ;) Potrafiła z początku rozbawić udając matkę Howarda, ale teraz jednak się to troszkę przestarzałe zrobiło niestety. Berni ma obrońców wśród mężczyzn bo ma duże piersi. No cóż :<

No dokładnie.

Na pewno Bernadette przez swoje atrybuty ma wieksze szanse zostac ulubienica niż Amy, ale ...nie ma soba nic teraz nowego do zaprezentowania.

A co do Raja moze zrobią to samo co z Leonardem i Penny... Penny jak Fiona zbrzydła by pasowac do Leonarda.

Oby sie tylko to z pania weterynarz nie stało.

PS A gdzie jest Alex?

Nie wiem, mam nadzieje że daleko, i że już jej nie spotkamy :<

Eeee czemu? Sliczna była i fajna. Co ty od niej chcesz??? O_o

W pierwszych odcinkach jak występowała nawet mi się podobała, i wydawała mi się ciekawą postacią, ale potem coraz bardziej mi zbrzydła z charakteru i stawała sie nudna.

Jak to zbrzydła? Przeciez dalej była zgrabna.
No to o Penny lepiej nie wspominac. Chyba ze tak mialo byc?