Klatki o których mowa poniżej:
http://i39.tinypic.com/waoaz8.png
http://i39.tinypic.com/vzbjop.png
W 8. odcinku 3. serii (odc 34) zauważyłem książkę "Powstanie Warszawskie" na szafce jednej z bohaterek. Zdziwiło mnie to. Myślałem, że w prawie utopijnym życiu napisanym postaciom przez scenarzystów nie ma miejsca na jakąś historyczną odpowiedzialność, piętno przeszłości, na pamięć o tym co już było. Przecież Warszawa przedstawiona w tym serialu niewiele ma wspólnego z tą z z czasów okupacji i walki. Ci 'quasi-yuppie' i powstanie 44? To dla mnie kompletnie dwie strony barykady. Liczę na rozwinięcie dyskusji.