Czy Was nie irytuje wszechobecna irracjonalność TVN-owskich seriali? Nie widziałem, żeby
w którymś z nich jakikolwiek bohater był ubogi. Wszyscy mają duże mieszkania (3pokoje
min), duże samochody itd. Przykładem jest np ten serial, gdzie postać grana przez M.
Damięckiego musi dorabiać sobie tańcząc w klubie, a jednocześnie jeździ Subaru Imprezą,
które pali ok. 10l./100km. Świat w serialach jest wyidealizowany. Postać M. Żmudy -
Trzebiatowskiej jednego dnia znajduje ofertę pracy na stanowisku KIEROWNIKA apteki, po
czym od ręki tę posadę dostaje. Ta sama postać mówi też do męża, że nie ma pracy i nie
mogła kupić nic drogiego na rocznicę ślubu, po czym wręcza mu markowy zegarek do
nurkowania. Gdzie tak jest w życiu?
eee.. wiadomo, że to fantazja scenarzystów, ale jak ktoś chce oglądać biednych cierpiących ludzi, to brazylijskie telenowele są ich pełne :P
To nie serial to bajka i to bez morału, bo fabuła jest tak lekka że aż odmóżdżająca. Całe szczęście że to nie jest sitcom, bo nie wiem co twórcy serialu uważają za śmieszne i pod jakie momenty podkładaliby śmiech publiczności. Już od bardzo wielu lat TVN nie zrobił serialu, który potrafiłby w realny sposób ukazywać rzeczywistość. Ostatnie wielkie arcydzieło Miszczaka i Spółki "Julia" jest tego najlepszym przykładem. Bo czym niby różni się od poprzedników z ostatnich sezonów jak np. Brzydula, Majka czy prostu w serce ?
Ta serialowa magia była znana już za czasów Pełnej Chaty. To jest nic nowego, polska telewizja po prostu naśladuje "wzorce" z amerykańckiej telewizji, a poza tym kto chce oglądać biedaków ? Kto chce widzieć zmagania z takimi trywialnymi problemami jak pieniądze ? Żeby przypominali widzowi o jego nudnym życiu ? Od są Trudne Sprawy i Dlaczego ja.
Ja osobiście należe do tych ludzi, które takie seriale lubi, pozwalają one na chwilę oderwać się od problemów i pomarzyć, może są trochę , a nawet bardzo wyidealizowane ale takie są już seriale . Dla mnie jest to o wiele lepszy serial niż M jak miłość czy Trudne Sprawy