Kaktus w sercu
Książka jest o miłości, zdradzie czyli taka kwintesencja uczuć przeżytych w związku z jej poprzednim zawodem:)
SPOJLER!!!
Ksiązka opowiada historię, a raczej pewien wycinek z życia Ani. Jest ona młodą dziewczyna, pracującą w gazecie (robi podobnie jak autorka książki napisy pod zdjęcia) Zakochana po uszy w równiez pracującym w redakcji fotografie Wiktorze. Ma przyjaciółkę Magdę-początkującą projektantke mody.
Ania chce sie wybić...więc gdy na wystawie zdjęć swojego chłopaka widzi zdjęcie podstarzałej gwiazdy kina, uznaje że zrobi z nią wywiad. ma byc on przepustką do awansu i spełnienia marzeń. Niespodziewanie prosto i bez problemowo udaje jej sie nawiązac kontakt z gwiazdą...i razem z Wiktorem maja napisac relację ze spotkania... szkopuł taki, że nie moga jej zrobic zdjęć, filmów, nic nagrać...tylko własne notatki.
W miedzyczasie Wiktor zostaje zuważony prze jedna z szefowych- Zuzę...i wpada jej w oko. Gdy ich wspólny wywiad zostaje odrzucony Wiktor dochodzi do wniosku ze musi wytoczyc dziala...okazuje się ze nagrał telefonem filmik aktorki, kiedy mówi o swojje milosci...do o wiele młodszego mężczyzny. Wybucha kłotnia...Ania wychodzi do Magdy. Okazuje sie, że Wiktor mysli tylko kategoriami kariery i własnego dobra i wybicia się...jednak gdy ja przeprasza Ania wraca do ich mieszkania.
Nadchodzi dzien pokazu magdy...poxniej dowiadujemy sie ze był sukcesem. Dochodzi na nim to skandalu...jeden z polityków zostaje przyłapany na pocałunku z gwiazdka muzyki. Kompromitujące zdjęcie robi Wiktor... dzięki temu może awansować i dostać nagrodę...
Do gabinetu wzywa go Zuza...udowadnia mu, że całą sytuacja była sfingowana przez niego i menadżera piosenkarki. Chce jednak zatuszować sprawę jeśli Wiktor wyjedzie z za granice razem z nią. Wiktor nie zgadza się...
Razem a Ania jadą na sylwestra za granice...tam wśród sylwestrowego szaleństwa Wiktor opuszcza dziewczynę krzycząc "zegnaj" Gdy rano budzi sie ona w hotelowym pokoju po chłopaku zostaje tylko list...uciekł bojąc sie powiedzieć jej to wprost...
Koniec jest taki, że Ania staje na nogi i dostaje pracę w telewizji, poznaje tam też Artura..chłopaka którego poznała przelotnie juz na pokazie Magdy...
KONIEC
Książka, mimo iż szybko się czyta...to jak dla mnie jest średnia....żeby nie powiedzieć słaba. Ja bym czegoś takiego nie wydała...no ale... czego się nie robi dla kasy...
Spodziewałam sie czegoś więcej...chyba bardziej porywającej lektury... No przynajmniej przyjemnej...jak serial..a tu kleska urodzaju i prosta...żeby nie powiedzieć prostacka historyjka...
Basiu mam nadzieje ze KOLEC będzie lepszy ;P
Dla mnie książka była porywająca. No cóż, różne bywają gusta :) Literacki języka, fajna intryga, duże prawdopodobieństwo, że napisała ją serialowa postać. A to nie jest takie łatwe, przyznajcie sami... w każdym razie warto ją przeczytać, a jeśli można coś poradzić to w takim miejscu nie watro streszczać książki, bo psuje się innym przyjemność czytania. Nikt nie oczekuje tu streszczenia, raczej opinii czy po nią sięgnąć czy nie. Ja się nie zawiodłam. Wręcz przeciwnie :)
No cóz....Bandziorex, chciał wiedziec o czym jest... cyt.: "Może ktoś podać tytuł książki którą napisała Basia.I opowiedzieć o czy ona jest. "
A co do języka....z pewnością nie jest on jakoś szalenie wyszukany ani literacki....ot prosty i zrozumiały...powiedzmy że przystępny dla klasy średniej i nastolatek....oczywiście nikogo nie obrażając...
Przeczytać można...chociażby z ciekawości...ale nie porywa...
No bo to tak jak Z gombrowiczowskim Ferdydurke...( Słowacki wielkim poeta był-fakt, no ale jak nam ktoś wmówi, że coś nas zachwyca skoro nie zachwyca?)
To może niezbyt dobre porównanie...bo "Kaktus..." nie zachwyca:)Przynajmniej mnie.
Pozdrawiam
'Kaktus w sercu'
Mnie się książka raczej nie podobała. Ja tam nie dostrzegam żadnej intrygującej historii. Po prostu Anka zakochała się w karierowiczu i tyle...rzucił ją bo był hieną i chciał więcej ale z drugiej strony był słaby uległ...pokusie i swoistemu szantażowi...
Można przeczytać ale nie nastawiać się na wielkie emocje