Fabuła tego filmu po prostu razi amatorskim i zupełnie niekonsekwentnym podejściem do tematu i założonych tez w tym filmie.

1. Ucinanie scen. Każda akcja jest przedstawiana tylko przed i po.
- wyprawa na te "ptaki", żeby zapolować na samca i samicę. Najpierw przygotowania, wyruszają, czarny ekran, następna scena już sobie siedzą w laboratorium i mało tego mają już gotowe rezultaty badań
- każda ucieczka poza osadę itp ucinana na podobnej zasadzie. Zero napięcia w stylu "złapią ich, czy nie?"
- 12 odcinek. Przybywa 11 pielgrzymka, wychodzi zamachowiec samobójca, jest BUM, i za chwilę pokazują już rozwaloną osadę i trwa okupacja.
2. Kompletne spłycanie każdego wątku, rozpoczynają wątek i za 10 minut już mamy rozwiązanie
3. Przez 11 odcinków chłopak starał się ściągnąć swoją dziewczynę do Terra Novy, dwoił się i troił, okradał szpital, rodziców, naraził się na wygnanie, a oni ją ot tak po prostu uśmiercili zaraz po przejściu przez bramę w najgłupszy z możliwych sposobów. Najprawdopodobniej zrobili to po to, bo nie mieli z kim zeswatać biednej Sky, która poza tym, że jest śliczna kompletnie nie przypadła mi do gustu.
4. Powiedziane było na samym początku, że nie panują nad pęknięciem w czasoprzestrzeni i brama otwiera się gdzie popadnie w promieniu 3km. Tym czasem zamachowiec rozwala stabilizator (zabijając przy tym w/w dziewczynę Josha), a Lucas z najemnikami jak gdyby nigdy nic otwierają sobie drugą bramę w osadzie i ją rozwalają. Żeby tego było mało nawet nic nie pokazali, bo główny bohater stracił przytomność po eksplozji, na 3 dni odpłynął i było już po imprezie.

Jedynym odcinkiem, który powiedzmy miał sens był 13. Oprócz uśmiercenia Wash był całkiem niezły i nawet ciekawy i pomysłowy. Nie wiem czemu wszyscy od razu skojarzyli to z trójkątem bermudzkim, ale dla mnie motyw ze statkiem skojarzył się od razu z jakąś nieznaną dotąd cywilizacją. Jeśli rzeczywiście będzie chodzić o trójkąt to będzie to kolejny minus i kolejny wątek spłycony na maxa. Jeśli to miałby byc ten trójkąt to po prostu wyglądałoby to tak, że odkryli by najprawdopodobniej inny sposób na połączenie obu linii czasowych, do czego i tak pewnie dojdzie z racji tego, że Lucas przeżył. Ale motyw ze statkiem powinien polegać na tym, że kiedyś była jakaś nieznana wcześniej ludziom cywilizacja lub nadal istnieje, tylko ma osadę gdzieś daleko i po prostu nie mieli okazji się jeszcze z nimi spotkać. To byłby świetny motyw, który poprawiłby wg mnie wizerunek całego serialu, który po pierwszym sezonie mocno ucierpiał.

Tak czy owak serial ma mój kredyt zaufania, który został pierwszym sezonem mocno wykorzystany, tym samym mniej cierpliwości pozostało na sezon drugi...jeśli za scenariusz nie zabierze się ktoś kompetentny to ten serial nie ma żadnych szans.