A mi sie miło oglądało. Może dlatego bo nie wymagam wiele od filmów ,seriali. Fajna tematyka ,efekty nawet nawet no i dinozaury za co OGROMNY + z mojej strony. Czekam na kolejne odcinki.

o Jeeezu, no się czepiasz. Bo inne filmy sf o dinozaurach i alternatywnej czasoprzestrzeni to na faktach są :P

Mi tutaj nie chodzi o fakty naukowe, że niektóre rzeczy są niemożliwe itd. To akurat normalne w filmach nazywając się "naukowa fikcja" :)

Chodzi mi o skrajną głupotę. Przeludniona ziemia? Jeżeli miałaby takowa być w 2149 to teraz każda kobieta powinna rodzić po jakieś 20 dzieci.

I czemu bohaterowie są ubrani jakby pochodzili z naszych czasów? Josh ubrany w rurki, koszulę w kratę, t-shirt + trampki. Przecież to typowy nastolatek z naszych lat. Czyli my powinniśmy chodzić ubrani jak ludzie w 1860?

Takie 2 małe przykłady, polecam Ci temat na tym forum "100 rzeczy, których dowiedziałem się z Terra Novy
" :)

Akurat jeśli chodzi o ubiór to moim zdaniem aktualna moda będzie trwać przez jeszcze nawet setki lat bo nic lepszego nie wymyślimy. Zmieni się na pewno materiał, który będzie lżejszy, bardziej odporny, chłonący więcej wilgoci, chroniący nas przed różnymi zjawiskami i tak dalej. Być może przez rodzaj zastosowanego materiału będzie on trochę inaczej na nas wyglądał niż dzisiejszy ubiór ale tak poza tym to nadal ubiór będzie wyglądał tak jak dzisiejszy, koszulka i spodnie czy spodenki bo jest to najlepszy i najprostszy ubiór.

Może się natomiast zmienić wygląd uniformu, w którym będziemy wychodzić do pracy na statkach kosmicznych. Może zostać zunifikowany na wszystkie narody i wyglądać podobnie jak w Star Treku czy w grze Mass Effect.

Po za tym wątpię, żeby coś bardziej się zmieniło w naszym ubiorze.

Wiem, że być może tak samo myśleli średniowieczni panowie, których szaty ważyły więcej niż oni sami ale kto o zdrowych zmysłach by do czegoś takiego powrócił. Dzisiaj i w przyszłości będzie się liczył ubiór, którego będzie jak najmniej czyli dla przykładu dzisiejsze koszulka plus spodenki.

dzięki, "100 rzeczy..." też przejrzałam ;) Ogólnie to chodziło mi jo to, że głupoty to i może w tym serialu są, ale jest ich nie więcej niż w innych. Post "100 rzeczy..." po części ma rację, po większości to jednak zwykłe "czepianie się". Ogólnie to widziałam gorsze rzeczy. Tobie się nie podobało i ok, ja mam widać mniejsze oczekiwania na środowy wieczór, więc dla mnie jest ok. Peace ;)

Serial zupełnie znośny. Widziałam gorsze rzeczy.

zastosowałam taką samą taktykę ;)
Miałam ochotę na łatwy, przyjemny i nieskomplikowany film na wieczór, więc włączyłam Terra Novę. W tej roli serial sprawdził się znakomicie, ale staram się nie doszukiwac w nim głębszego sensu czy znaczenia, bo prawdopodobnie go nie ma ;)

Autor wątku ma rację. Debilizmy i głupoty w tym serialu są tak denerwujące i irytujące, że czasami odechciewa się oglądać. Nie ma to żadnego znaczenia, że ten film jest S-F ponieważ nie jest sztuką wdrożyć w film głupotę tylko sztuką jest wdrożyć ją tak aby przyjemnie, zabawnie i z zaciekawniem się oglądało.

Dla przykładu Dzień Niepodległości został uznany za najgłupszy film wszech czasów, a pomimo tego film ten ogląda się znakomicie i jest jak do tej pory zdecydowanie najlepszym filmem o inwazji kosmitów na ziemi. Niestety o Terra Novie tego powiedzieć nie można.

Serial niby fajny ale przez te niedopracowane głupoty jest traktowany jako serial na odmóżdżenie, a szkoda bo serial ten miałby naprawdę duży potencjał na bycie przynajmniej bardzo dobrym.

Ja dziś obejrzałam pierwszy odcinek, muszę przyznać że przyjęłam taką samą taktykę. :D
Nawet jak zobaczyłam pierwsze kilka "głupotek", uznałam że ani chwili się nie będę na to złościć, oglądałam na wyluzce, podziwiając głównie widoki. :)
Szkoda tylko, że ten Dowódca Taylor nie jest bardziej hardy, groźny, stanowczy..

no, powinien w parzystych godzinach gwałcić, a w nieparzystych rozstrzeliwać po jednej osobie :D

Mało śmieszne :(

Nie miało być śmieszne to i nie jest :D