tam nie było żadnych ufoludków to po pierwsze a te zawirowania w czasie to po prostu historie z życia poszczególnych bohaterów a to dawało serialowi oryginalność i zaciekawiało widza

Według mnie Lost zrobił się zbyt zagmatwany, za dużo mało znaczących wątków pootwierali, tak jakby nie mieli już pomysłów na dalsze odcinki serialu, jednym słowem czym dalszy odcinek tym bardziej paradoksalne rzeczy w nim umieszczali. Z serialu katastroficznego zrobili kompletne Science Fiction.

Osobiście szczerze mówiąc Terra Nova o wiele bardziej mi się podoba niż LOST, jak narazie scenariusz wydaje się porządny i przyjemny. Oby wskrzesili 2. sezon :(

dla mnie lost to serial z totalnych nudów oglądany...dotrwałam cudem do 2 sezonu potem dalam sobie spokój..a Terra mi się podobała i akurat sobie zerkam na tv bo leci i miło obejrzeć sobie znowu coś lekkiego dla zabicia czasu :)

Zdecydowanie się z tobą zgadzam. 2 sezony LOST jeszcze jako tako, a później było już tylko gorzej i gorzej. A akurat Terra Nova mi się podobała i aż nie wierzyłem, że zrezygnowali z 2 sezonu.

Lost miał potencjał. Dwa pierwsze sezony były (według mnie oczywiście) mocne. Była tajemnica, która przykuwała uwagę. W połowie trzeciego sezonu nagle wszystko pękło i serial się posypał zupełnie. O ile na starcie byłam gotowa oceniać Lost na 9 lub nawet 10, to końcówka zasługiwała już tylko na 1 bo oglądałam już tylko z narzuconego sobie przymusu (jak zaczęłam chciałam skończyć). Lost to świetny przykład jak można zaprzepaścić naprawdę świetny start.

Trzy pierwsze sezony Lost oglądałam wytrwale. I podobało mi się. Potem tak to wszystko pokręcili, zagmatwali, że się zwyczajnie pogubiłam. Powstał z tego jeden wielki galimatias: skoki w przeszłość, skoki w przyszłość, jakieś siły nadprzyrodzone, czarne dymy ... MASAKRA!!!

Terra nova bardzo mi się podobała. Porządny serial z ciekawymi wątkami. Bardzo żałuje, że zarzucili kręcenie dalszych sezonów.