nawet nie przeczytalem co napisales ale jest ok :D

Jak głupie, to po cholerę oglądasz?! I nie "strumienie czasoprzestrzenne", a "szczelina". W teorii, gdzie czasoprzestrzeń jest pofałdowaną płachtą możliwe są chociażby tunele, które nie są niczym innym jak połączeniem dwóch fragmentów, które można przebyć "na skróty". A skoro przyjmujemy, że jednym z przewidywalnych końców Wszechświata jest jego rozerwanie pod wpływem ciągłego rozszerzania, to i takie szczeliny mogą być prawdziwe. I chociaż pewnie nie w praktyce:) to w teorii na pewno. Więc oburzenie w tym przypadku jest trochę bezsensu;) A i jeszcze jedno - dla tych osób, które cofają się w czasie przeszłość jest teraźniejszością. Ponieważ czas biegnie liniowo, możemy zakładać, że tak jakby to już się zdarzyło. Tzn. dla tych osób czas nie biegnie chronologicznie, ale dla reszty świata tak. Więc i czego by nie zrobili, nie zdołają niczego zmienić, bo nie można zmienić przeszłości. Oni się cofając, stali się jej częścią. Lub możliwe będzie stworzenie alternatywnej rzeczywistości we wszechświecie równoległym. Ponieważ każda nasza decyzja niesie za sobą konsekwencję, przy wyborze tworzy się nieograniczona liczba równoległych rzeczywistości, w których nastąpił inny wybór. Ale ten świat pozostanie takim jaki był. Polecam LOST, jak ktoś lubi takie dywagacje:) Ale jak mówię, to teorie, które są tylko nędzną próbą zrozumienia rzeczywistości. Pozdrawiam;)

Avatara nie widziałem
A co do Gwiezdnych Wojen to dałem sobie siana po mrocznym widmie