Przebrnąłem (z trudem) przez 1-szy odcinek - i nie mam zamiaru więcej oglądać tego gówna... Pomysł na serial sci-fi załkiem niezły - za to 2 gwiazdki - reszta toayalnie do bani... Scenarzysta musiał być chyba pijany - postacie boleśnie jednowymiarowe, dialogi idiotycznie płaskie, sytuacje naciągane i przewidywalne do bólu - żenada....
A jak już pojawia sie cień suspensu - znaki na skałach - od razu w pierwszym odcinku zostaje wyjaśniony... Ktos tu założył temat "100 rzeczy..." - takich bezsensów znalazłoby się całe mnóstwo - i to juz w pierwszym odcinku...
DNO!!!
PS przed TN obejrzałem 2 odcinki 2-giego sezonu Boardwalk Empire.... wstrząs mentalny związany z tym przeskokiem odczułem wyjątkowo boleśnie
Zgadzam się z przedmówcami. Niestety, tego się po prostu nie da oglądać. Nuda, brak pomysłu, że o dialogach nie wspomnę.
No wlasnie. Zakazane Imperium to jest styl, klasa, klimat, interesujace i dosc wiarygodne postaci, sensowne dialogi, a nawet rewelacyjne scenki (np agent FBI z zona-dewotka na kolacji w knajpie, gdzie serwuja zakazany alkohol). Inteligentnie to napisane, wykreowane, zagrane, wyrezyserowane. Nie ma zadnego porownania z czyms takim jak Terra Nova. Oglada sie Boardwalk Empire z duza satysfakcja.
I niech mi tylko nikt nie wmawia, ze seriale fantastyczne musza byc bezgranicznie glupie, plytkie, komiksowe i adresowane wylacznie do dzieci. Firefly, mimo, ze zostal zamordowany po pierwszym sezonie, byl rzecza udana. Stargate Universe mimo, ze pare razy utknal na mieliznach, ogladalo sie z zainteresowaniem. Rowniez zostal uciety jakby w polowie. Gra o Tron to - mimo paru niedociagniec - rzecz wysmakowana. Walking Dead mimo oczywistego schematyzmu wciagnal do tego stopnia, ze z zainteresowaniem obejrze drugi sezon. Nawet bardzo slaby Falling Skies bije Terra Nova - tego strasznego komiksowego gniota - na glowe.
Nie wiem jacy ludzie wchodza w sklad zespolu scenarzystow, ale jezeli po pierwszym sezonie (skoro ma byc drugi) producenci nie wymienia zespolu scenarzystow W CALOSCI to serial moze stac sie wsrod fanow sf posmiewiskiem. Takiego zalewu glupoty i plastikowych, plaskich postaci dawno nie widzialem.
W tym serialu jest jeden przecudowny motyw- do przeszłości mogą się cofnąć tylko atrakcyjne kobiety. W 2149, selekcja do do projektów naukowo-kolonizjacyjnych odbywa się zapewne według kryteriów "Młodzi, Zdolni, Atrakcyjni".
No i atrakcyjni mężczyźni. Ale myślę, że to w sumie nie jest takie głupie. Pomijając fakt, że w serialu jest tak dlatego, bo na palcach jednej ręki można policzyć amerykańskie produkcje, w których występują normalnie wyglądający aktorzy, a nie okładkowe ciacha, to w przypadku tworzenia od podstaw ludzkiej kolonii selekcja pod kątem dobrych genów jest zupełnie racjonalna. Dlaczego zdolni? - wiadomo, dlaczego młodzi? - bo bardziej wydajni, dlaczego ładni? - bo uroda często idzie w parze ze zdrowiem, no i jest estetyczniej :) Inna sprawa, że młodzi są z definicji pozbawieni doświadczenia, więc w grupie zarządzającej taką kolonią znalazłoby się pewnie jakaś mądra Starszyzna. Na TN robi za nią Taylor.
A może w 2149 roku zwyczajnie nie ma już brzydkich ludzi.
Ponoć spora część trafia tam z losowania....czy Jankesi nie mogą zrobić jednego serialu gdzie bohaterowie wyglądają jak przeciętni ludzie.
Słabe strasznie jak tylko pojawił sie wątek szóstkowych (tak dotarłem aż do tego momentu) odniosłem wrażenie że oglądam jakąś przeróbkę Zagubionych (dziwne znaki na skałach/ bazy ukryte w dżungli) . Gra aktorska marna dialogi płytkie oprawa graficzna nawet nawet. Przykry jest fakt że pomysł na serial który mnie osobiście zainteresował został spalony w tak okrutny sposób. W dodatku po 4 odcinkach wiadomo kto jest zdrajcą co oznaczaja znaki itd. Strata czasu.