Tak zakładano, co nie oznacza, że tak było, bo skoro na stacji posiadali wystarczające zapasy do przetrwania i byli w stanie uprawiać roślinny, to dlaczego nie mogliby tego zrobić w odpowiednio przystosowanych bunkrach?

Zapewne prowadzono równocześnie kilka projektów ocalenia ludzkości, i o ile wysłanie ludzi na orbitę mogło być priorytetem, to zapewne nie było jedynym aktywnym projektem, dywersyfikacja to podstawa, szczególnie że oszczędzanie środków nie miało sensu... I nie widzę przeciwwskazań w stworzeniu bezpiecznej bazy na ziemi, skoro dało się w kosmosie to dlaczego nie na ziemi, tudzież pod ziemią? Zakładając oczywiście, że atomówka nie wylądowała bezpośrednio nad tego typu bunkrem...

Finansowo pod ziemią na pewno byłoby taniej. Ale szczerze mówiąc to wcale sobie nie wyobrażam wykonania takiego projektu. Bądź co bądź, wojna atomowa nie jest czymś co daje czas na wykonywanie długich planów i chyba nie ma się wtedy możliwości przemysłowych do budowania czegokolwiek.... więc ostateczny wniosek taki, że założenia serialu nie były przemyślane - trzeba było umieścić ludzi na orbicie i tyle.

Niby racja, ale wziąć trzeba poprawkę, że to tylko serial. I to nie do końca tak, bo mowa była, że Arka powstała z połączenia się stacji kosmicznych różnych krajów, które w ten czas dysponowały takowymi, zatem wystarczyło dosłać dodatkowych ludzi, zapasów pożywienia etc. Z kolei w przypadku schronów i bunkrów to powstają one cały czas, i raczej logicznym jest, że w okresie, gdy ludzkość była zdolna stworzyć stacje kosmiczne na poziomie Arki, to dysponowali także możliwościami do stworzenia nowoczesnych schronów umożliwiających przetrwanie atomowej apokalipsy a co za tym idzie, że takowe istniały

Może była wzburzona i rzeczywiście nie przemyślała. Oczywistym jednak było, że wyjawienie tego publicznie niesie za sobą określone konsekwencje. Ludzie mogli to zlekceważyć, tym samym zezwalając na morderstwa, ale wtedy musieliby mieć oczy wokoło głowy, bo nawet zachcianka mogłaby być powodem do takiego czynu. Albo mogli znaleźć odpowiednią karę, a jako że byli oni swoistym plemieniem opartym na anarchii - beż żadnej władzy czy nadzoru, to lincz był raczej przewidywalną konsekwencją. Później jednak zrodziłby się problem, co zasługuje na taką karę a co nie? I tu zrobiłoby się niebezpiecznie dla wszystkich;)

Ona nie zleciła tego Belowi, ona po prostu przymknęła na to oko, w imię "mniejszego zła". Ludzie z miłości robią gorsze rzeczy, więc tym czynem twórcy ukazali że ona nie jest świętoszkowata, że jest zwyczajna, i mimo że stara się być dobrym człowiekiem, to w skrajnych okolicznościach może popełniać błędy. Efekt tego jest taki, że z tej grupy wykazała się najbardziej realistycznym zachowaniem.
Co do Bela, to mam wrażenie że ona ma po prostu problemy z kontrolowaniem agresji - może ma adhd?;) Bo w chwilach spokoju chce być dobry, ale gdy emocje się pojawiają nie myśli racjonalnie. Dlatego myślę że pod wpływem emocji byłby w stanie zabić. A bez emocji byłby w stanie kazać komuś innemu to zrobić.
Osobiście za nim nie przepadam i gdybym był w tej 100, to pewnie bym się go bał (uznając go za niepoczytalnego) i dla własnego bezpieczeństwa bym mu zafundował jakieś nocne skrytobójstwo:p

Jak na mój rozum, to tych ziemian jest kilka rodzai. Ci wrogo nastawieni do 100, to zapewne jakieś mutanty - zresztą widzieli przecież te dziwne czaszki. A prócz tego są pewnie jacyś inni, których przedstawicielem jest złapany tubylec. Wątpię by był tylko on. Chociaż z drugiej strony w kupie bezpieczniej, więc dziwne że on żył tak samotnie - może inni już wymarli, albo to jakiś zwiadowca lub wygnaniec?
Ogólnie to radioaktywność mutagenna mogła istnieć dużo krócej niż to obliczono wcześniej i część ziemian mogła się skryć w bunkrach - a potem w zależności od posiadanych zapasów wychodzili na zewnątrz w mniejszym lub większym stopniu ulegając skażeniu czy mutacjom.
Zresztą tego nago też nie widziałaś, więc kto wie - może ma dwa penisy, albo żadnego!:p Raczej dwa, bo przecież twórcy nie zrobiliby tego napalonym fankom, prawda?:D
Właściwie to sama jego budowa może być wynikiem mutacji - bo innym wytłumaczeniem jest tylko zbilansowana dieta, odżywki i dwie godziny siłowni dziennie:p

Jeśli są potomkami, to po co ewolucja?;)

"No i ten Zniemianin jest super słodki :D"
Kolejna!!! A to podobno faceci myślą tym co mają między nogami!:P
Ten facet bez powodu dźgnął Finna - i zrobił z Jaspera ozdobę choinkową by był przynętą na jakąś bestię (mimo że mięso drapieżników jest mało jadalne). Opanujcie się dziewczyny, to zimnokrwisty morderca!
Obyście chociaż były nastolatkami, bo inaczej biada męskiej braci:(((

Słusznie myślisz z tym najazdem obcych!:) Dlatego Jasper dostał włócznią, bo chciał iść do miasta (bo jeśli istnieje tam jakieś miasto, to na pewno tam gdzie były zapasy). Ale idąc dalej Twoim tokiem myślenia - czy nie powinniśmy kibicować obrońcom Ziemi?:))

A skoro Ty rozważasz to kim są ci na dole, to ja zacząłem myśleć o tych na górze.
Ta stacja powstała z tego co już było na orbicie - a ludzie? też tylko ci którzy już byli w kosmosie? To nieźle pracowali nad odbudową ludzkości tam u góry:p
Ogólnie skąd ich się tam tyle wzięło przy polityce jednego dziecka?
I skoro tam jest 700 miejsc powrotnych, a ich jest ponad 2 tysiące (wciąż), to czy nie jest to dziwne że oni są w stanie się tam pomieścić? Skąd biorą wodę, żywność, tlen?
Patrząc na sceny w tej stacji, zdaje się ze mają tam całkiem sporo miejsca...

"Jak na mój rozum, to tych ziemian jest kilka rodzai. Ci wrogo nastawieni do 100, to zapewne jakieś mutanty - zresztą widzieli przecież te dziwne czaszki. A prócz tego są pewnie jacyś inni, których przedstawicielem jest złapany tubylec.
Ogólnie to radioaktywność mutagenna mogła istnieć dużo krócej niż to obliczono wcześniej i część ziemian mogła się skryć w bunkrach - a potem w zależności od posiadanych zapasów wychodzili na zewnątrz w mniejszym lub większym stopniu ulegając skażeniu czy mutacjom."
Bardzo dobra teoria, zgadzam się z tobą :D

"Kolejna!!! A to podobno faceci myślą tym co mają między nogami!:P"
Ach to już piękna nie można podziwiać :DD


"Ten facet bez powodu dźgnął Finna - i zrobił z Jaspera ozdobę choinkową by był przynętą na jakąś bestię" Fakt, choć z drugiej strony wyleczył go, podejrzewam że to raczej ostrzeżenie a nie mięsko na przynętę :D

"Opanujcie się dziewczyny, to zimnokrwisty morderca!" - Chyba zasada "Zabij albo zgiń" jest dokładnie na miejscu w tym miejscu i czasie :D


"Ale idąc dalej Twoim tokiem myślenia - czy nie powinniśmy kibicować obrońcom Ziemi?:)):" Ja im kibicuję w takim razie :D


Z tego co się orientuję, to budowa a raczej przebudowa stacji musiał trochę trwać myślę tu nawet o roku, dwóch lub więcej, także przygotowanie statków na przenosiny ludzi na stację. Także podejrzewam że ludzi początkowo było na stacji dużo, a z czasem wprowadzono zasadę 1 dziecka w celu zminimalizowania zużycia powietrza wody i jedzenia.


Co do tego skąd biorą jedzenie, wodę i tlen, a którzy to wie, to jest produkcja stacji The CW także tu logiki dużo nie będzie :d

"Co do tego skąd biorą jedzenie, wodę i tlen, a którzy to wie"
Wkradł się błąd miało być "a któż to wie" :D

"Ja im kibicuję w takim razie :D "

Nieprawda, oszukujesz, Ty kibicujesz tylko jednemu i to nie temu co powinnaś:P Ja mówię o tych rodowitych ziemianach z dwiema głowami, sześcioma kończynami, uszami zamiast sutków etc:d

heheh nie no bez przesady na co im uszy zamiast sutków :D

A tak serio to wierzę że jednak będą mogli żyć w zgodzie, bo jak bardzo nie lubię Clark i jak bardzo lubię Bella i Ziemianina, to chcę żeby ludzie na Arce przeżyli i zamieszkali na ziemi.

Choć mogliby darować sobie te romanse w serialu i skupić się na wątku survivalowym.

"na co im uszy zamiast sutków "

Mutacji się nie wybiera:p
A uszy ogólnie bardziej się przydają niż sutki (przynajmniej mężczyznom)...
Chociaż po głębszym zastanowieniu, jeśli mają marudne żony, to bardziej się jednak przydają sutki... a przynajmniej mała ilość uszu:D

Zgoda w serialach jest mało popularna;)


"Choć mogliby darować sobie te romanse w serialu i skupić się na wątku survivalowym."

Ale wtedy trzeba by wymyślić prawdziwy scenariusz:p

A to oprócz mężczyzn ziemian mutantów to są tam kobiety mutanty ziemianki? Czy może tak się zmutowali że są bezpłciowi i się rozmnażają przez pączkowanie i tylko faceci rosną?


A ten nie Zmutowany 2 Penisowy Tubylec Ziemianin Napakowany Lowelas chyba po prostu należy do 2 gatunku gdzie rozmnażają się poprzez tradycyjne sposoby :D

No wiesz, jakby były zmutowane ziemianki - milczące, z trzema piersiami (jak w pamięć absolutna), do tego w miarę ładne (proporcjonalnie do niego), to by sobie nie szukał jakiejś puszczalskiej Octavi;)

A może to go właśnie pociąga? Gadatliwy to on nie jest, zbajerować żadnej mutantki nie potrafi, to liczy że z taką "łatwą" pójdzie mu lepiej;)
Albo już wszystkie zaliczył na tej planecie, bo jak Bel, sypiał z dwiema naraz (mimo że ich nawet nie znał), i teraz szuka świeżego "mięska".
Mówię Ci że to samczy drapieżca!:p

Może Ciebie przekonam to inteligentnego i słodkiego Azjaty?:p

Nie :) Ja tam wolę milczącego tajemniczego Tubylca


A Octavia de facto z żadnym nie spała, jedynie się całowała oooo
To Clark puściła się po tygodniu z Finem że już nie wspomnę o blond ciziach z namiotu Bella te to już pewnie latawce na wietrze :d

W mojej ocenie większą latawicą jest ta co w tydzień całuje lub klei się do kilku - ewidentnie dając im sygnały że ma ochotę na coś więcej, niż ta co się prześpi z jednym z miłości.
A Octavia już dawno by to zrobiła - tylko Ci faceci byli jacyś dziwni, albo nie zwracali na nią uwagi, albo nie umieli się do tego zabrać (sic!).
No nie licząc tubylca, bo on to umiał się do tego zabrać aż do przesady:D
Dziwne że tyle ją obserwował i nie zauważył że to nie taka dziewczyna na którą potrzeba łańcucha:p

A te panienki Bela to rzeczywiście jakieś puszczalskie pełną gębą, bo tam nawet nie było sugestii że on podrywa jakieś panny. Pewnie wszedł do namiotu, a one już leżały w łóżku, nago, wzajemnie się rozgrzewając:d
I pewnie zaraz jakaś jego fanka powie "Ciężkie życie wodza - a on tak musi codziennie! Biedaczek!":D

Heh no takie uroki życia wodza, że panny mu się do namiotu oknami i drzwiami wpadają :D

ale serio no to niezłe puszczalskie laski tam są i tyle, ale on oczkami za Clark wodzi także mogą sobie panienki darować :D

z drugiej strony to nastolatki to podejrzewam że tam będzie takie mieszanie się że az czasem będziemy rzygać i to nie tęczą :/


No tak fakt, Octavia kleiła się już do 3 i najwyraźniej byli nie teges skoro nie umieli się zabrać do rzeczy


Oj tam już tego Tubylca się uczepiłeś, a mi się wydaje że jednak ją przykul łańcuchem żeby nawet nie zdradziła jego kryjówki :d

Zapewne będzie tam każdy z każdym - i to bez zachodzenia w ciąże!:)

Darować sobie? Jako facet go rozumiem - my mamy w genach wpisaną niechęć do odmawiania gdy okazja sama się pojawia:p Ale pewnie idąc Twoim tokiem myślenia autorzy serialu nie pokazywali jak je uwodził (czy stając na placu i pokazując palcem mówił "dzisiaj Ty i Ty"), więc właściwie "on nie winny, ona winna, ona dawać nie powinna":p

Dam już spokój temu tubylcowi, bo zaraz powiesz że on to zrobił by chronić ją przed tą więzienną patologią która cały czas próbuje ją wykorzystać seksualnie:p
Chociaż byłoby ciekawie gdyby się okazało że tubylec jest księdzem chroniącym jej cnotę:D:D

Oni wszyscy są odporni na ciążę w jakiś czarodziejski sposób...

Tubylec pomógł Octavi z dobroci serca ;) Naprawił jej nogę i ocalił przed włócznią tych złych a przywiązał ją łańcuchami po to, żeby ona nie naraziła się na niebezpieczeństwo po raz kolejny i by mógł przyprowadzić za sobą Bellamyego. Co nie zmienia faktu, że gdyby zobaczyła jego ciało w pełnej okazałości (mam nadzieję w wersji standard a nie exclusive ;p) to pewnie sama zgodziłaby się zostać jego seksualną niewolnicą ;D

No sorry, kto z tych cherlawych chłopców dorównuje tubylcowi? ;)

Do tego zasady survivalu opanowane do perfekcji, kamuflaż the best, zapewne jest też 100% mordercą i zna 100 sposobów na zabicie drugiej osoby. No i chłop jak dąb. Przy takim można czuć się bezpiecznie. Poza tym jest taki syndrom, który każe pomagać swojemu oprawcy, bronić go itp. Syndrom Sztokholmski?

Właściwie już skomentowałem każdy Twój argument w tym temacie:p
Więc tak w punktach:
1. Tubylec mógł ją odnieść pod bramę obozu.
2. Kobiety chyba bardziej niż faceci myślą tym co mają między nogami.
3. Nie można się czuć bezpiecznie, bo ta "siła" w każdej chwili może się skierować przeciw kobiecie.
4. W byciu niewolnicą - w praktyce - nie ma niczego romantycznego.
5. Nowożytna kobieta nie umie żyć podporządkowując się mężczyźnie. (dlatego takiej Octavi bardziej się podoba gdy to on jest związany, niż na odwrót)
6. Tak, syndrom Sztokholmski - o czym też pisałem.

Popieram twoje punkty. ;) Masz rację, co nie podlega wątpliwości. Co do seksualnej niewolnicy to, żadna kobieta nie chciałaby nią być ;)

A co oni zrobili by z nią w obozie? Skoro im się przyglądał to wiedział, że są jak dzieci we mgle i mógł dojść do wniosku, że on lepiej się nią zajmie co też zrobił. ;)

Jeśli się przyglądał to powinien wiedzieć że ma ona tam specjalne względy, zatem będzie bezpieczna. A jeśli miał wątpliwości co do ich umiejętności medycznych, to mógł ją odstawić już po udzieleniu pomocy medycznej.
Zwyczajnie chciał ją mieć dla siebie - co w serialu tego typu oznacza słodkie love story. Gdyby to było anime, to pewnie zaczęłoby się podobnie, przerodziło w potencjalne love story, by ostatecznie skończyć się tragicznie. Tubylec miałby fobię społeczną, czułby się zazdrosny, zrobiłby się zaborczy... pewnie pojawiłaby się jakaś niewinna sytuacja w której przez przypadek zabiłby Bela, przez co jego siostra doznałaby załamania psychicznego i winiąc resztę obozu zmieniła się w seryjnego zabójce który... och! cóż za potencjał... i aż żal że zostanie zmarnowany:))

;) To dopiero byłoby ciekawe ;)

"I pewnie zaraz jakaś jego fanka powie "Ciężkie życie wodza - a on tak musi codziennie! Biedaczek!":D"

No ba! Musi zachowywać pozory bycia samcem alfa :D A, co do zasady, tylko samiec alfa powinien mieć dostęp do samic, zatem i tak jeszcze nie jest taki zły :D

"Jak na mój rozum, to tych ziemian jest kilka rodzai. Ci wrogo nastawieni do 100, to zapewne jakieś mutanty - zresztą widzieli przecież te dziwne czaszki. A prócz tego są pewnie jacyś inni, których przedstawicielem jest złapany tubylec. Wątpię by był tylko on. Chociaż z drugiej strony w kupie bezpieczniej, więc dziwne że on żył tak samotnie - może inni już wymarli, albo to jakiś zwiadowca lub wygnaniec? "

Możliwe, ale on należy do tego samego plemienia co ci odpowiedzialny za zabijanie naszych rozbitków... A że w okolicy nie było innych ziemianek - w sensie domów - i innych Ziemian jest oczywiste, gdyż jest on wartownikiem, i jego zadaniem było uprzedzanie o zagrożeniach, dlatego też miał róg, który służył do ostrzegania przed niebezpieczeństwem, patrz; mgła. Natomiast znaleziony szkielet i czaszka prawdopodobnie miały na celu odstraszanie nieproszonych gości i/lub należał do mutanta z dziennika Ziemianina.

Myślę że Ci inni, z mieczami, tarczami i rzucający włóczniami, to właśnie mutanty z którymi on walczy - lub przed którymi strzeże innych ziemian (o ile takowi istnieją).

Nieprawda. Jest on ich wartownikiem... Mogliśmy to zobaczyć w momencie, gdy użył rogu a jego towarzysze nagle się wycofali, i owszem pomógł naszym rozbitkom poprzez odciągniecie swoich, ale nie zmienia to tego, że jest jednym z tamtych, i w ogólnym rozrachunku zawsze wybierze ich stronę

no chyba że będzie chciał ochronić Octavię D: wtedy nie :D

Jedyną mądrą rzecz jaką powiedziała Clarke w tym odcinku to to, że nie mają szans z Ziemianami. Kazała spojrzeć Belamyemu na więźnia i mogła jeszcze go puknąć w czoło. Gdzie oni odizolowani od prawdziwego życia w Arce mają szansę pokonać Ziemian na ich terenie, którzy od 100 lat nie zajmują się niczym innym jak walką o przetrwanie? Tym razem to Bellamy jest idealistą skoro chce wygrać z wrogiem, którego w ogóle nie zna mając przy sobie jeden pistolet, który zapewne nie ma już naboi!!

A ja znów wyłamię się z szeregu, bo mi się love między Octavią a Ziemianinem podoba ;)

Raven wyrośnie nam na tą złą, zobaczycie.... A doprowadzi do tego Clarke z Finnem który pewnie w którymś odcinku zginie śmiercią tragiczną.

Ziemianin może być z tej dobrej frakcji a ma ten róg, bo wcześniej żyli wszyscy razem i zapewne to był znak ostrzeżenia, którego nie zmienili po rozłamie. Tak myślę, bo jakby nie patrzeć nie zrobił krzywdy Octavi a miał ku temu setki okazji, pomógł Bellamyemu i według nich podlicza ofiary tych złych. Zobaczymy jak to będzie.

heh mi też się podoba romans Octavi i Ziemianina :D

Nie taki zły Ziemianin jak go Kosmici z 100 kreują :D

Dokładnie ;) Czekam na kolejny odcinek z wielką niecierpliwością.... Niestety dla kosmitów Dobry Ziemianin wygląda jak okaz zdrowia w każdym calu. ;) Będzie po ich stronie i na prawdę myślałam, że on nie rozumie po angielsku a tu taki prezencik w postaci "dziękuję" a po promo 8 odcinka wiem, że on zna nasz język....

"Co do Bellego, to ja widzę to tak, Clarke jest ta dobra, ona uwolniła z cierpienia tego chłopaka z mgły, ona 'pomaga' ludziom, ona nigdy sama by nikogo nie torturowała, bo ona jest ta dobrą, Nie ma za to żadnego problemu żeby zlecać te zadanie Bellemu, który co jak co ale torturować może, może pobić, może dużo krzyczeć, ale faktycznie nie jest zdolny do zabicia człowieka."

To nie kwestia bycia dobrym lub złym a bycia silnym lub słabym... Gdyż nie ma znaczenia kto dokonuje tortur a kto je "zleca" / wyraża zgodę. A Clarke bez większych oporów przyzwoliła na tortury, a to, że sama by nie była w stanie ich przeprowadzić niczego nie zmienia, bo to już nie kwestia moralności a zwyczajnie empatii... Natomiast Bellamy jest zdolny zarówno do podejmowania trudnych decyzji, jak i ich realizowania, co nie oznacza, że łatwo mu to przychodzi, bo zapewne tak nie jest. Nie zgadzam się też, że Ballamy nie byłby zdolny do odebrania życia, bo Ziemianina chciał zabić oraz wykonał egzekucje na Murphym, mimo że ostatecznie nie zginął oraz wykonywał jedynie wolę ogółu.

zgadzam się z tobą,według mnie Clarke tylko kreuje się na dobrą, a ona nie jest taka idealna jak jej się wydaje

moja wypowiedz nie była żadnym hołdem do jej osoby tylko stwierdzeniem jak ona to widzi

O tak Bellany jest zdolny zabić, ale to widzi każdy, a Clark udaje wilka w owczej skórze

Mnie bardziej zaintrygowała postać byłej kanclerz Sidney i jej spojrzenie z "krzykaczem" (Ridley?)po tym jak dostała się do Rady....
Namiesza jeszcze jak nic. Porównanie do Titanica daje pole do popisu.
A co do Clarke - niby taka super, a kazała torturować.... Fajnie ją Bellamy podsumował by the way :P
Ziemianin póki co na plus. No i mówić potrafi...
Mam nadzieję, że serial skierują na poważniejsze wątki... a nie ten kocha tą, ten tamtą...

Widać było że dostała stołek dzięki spiskowi z tym facetem co stracił żonę. Czuć zło w powietrzu!
Ciekawie jak rozwiążą kwestię wolnych "szalup" - może będzie rzeź;)

Kurde, no mam nadzieję, że będzie! No sory, ale jak znowu będzie tak, że jakaś częśc ludności na arce się zgodzi zginąć dobrowolnie za innych to szkoda gadać :P

Rzeź! Krew i flaki! Żadnej zgody na poświęcenia... i na Ziemi wylądują sami zwyrole co pomordowali rodziny 100:P
Byłoby czym komplikować fabułę;)

URATOWAL PRZED TOWARZYSZAMI ?? Wiekszych bzdur nie czytalem ... odrazu widac ze ziemianie tez sa podzieleni i walcza miedzy soba. Po pierwsze widac to chociazby po szatach "wybawcy" i jak to nazwales jego "towarzyszach" Sa inne !! Po drugie, podczas akcji majacej na celu uratowanie Oktawii nasi "mlodociani" natrafili na swego rodzaju znaki odstraszajace obcych, czyli roznego rodzaju szkielety, czaski itp. Znamy to z NATIONAL GEOGRAPHIC ... Wiec kogo uw "towarzysze" chca przepedzic ?? Ano pewnie prawdziwych wspolplemiencow naszego "wybawcy". Po trzecie. Wydaje mi sie iz nasz "wybawca" jest troche bardziej inteligentny niz reszta ziemian, ktora mielismy okazje widziec w akcji. Inaczej grupka ta nie wystraszylaby sie sygnalu z rogu a bylo to chytre posuniecie :)

"URATOWAL PRZED TOWARZYSZAMI ?? Wiekszych bzdur nie czytalem ... odrazu widac ze ziemianie tez sa podzieleni i walcza miedzy soba. Po pierwsze widac to chociazby po szatach "wybawcy" i jak to nazwales jego "towarzyszach" Sa inne !! "

Naprawdę? Też mi odkrycie. A nie pomyślałeś, że różnica w noszonych ubraniach wynika z faktu, że są one dostosowane do funkcji pełnionych przez danego Ziemianina? Wybawca należy do wartowników, którzy zamieszkują obszary graniczne ich terenu, zatem dyskrecja jest na miejscu, z kolei tamci byli łowcami... Poza tym nie zauważyłem aż takiej wielkiej różnicy w ich strojach... Chodzi ci o ich maski? Bo wybawca także miał "bandanę" oraz masko kaptur, z tym, że był on zsunięty, ale widać go na jego plecach. Chociaż, co do zasady, mogę się zgodzić, że łowcy mieli nieco krzykliwsze stroje, ale prawdopodobnie jest to spowodowane pełnioną rolą w plemieniu...


"Po drugie, podczas akcji majacej na celu uratowanie Oktawii nasi "mlodociani" natrafili na swego rodzaju znaki odstraszajace obcych, czyli roznego rodzaju szkielety, czaski itp. Znamy to z NATIONAL GEOGRAPHIC ... Wiec kogo uw "towarzysze" chca przepedzic ??"

Nie twierdze, że są oni jedynymi ocalałymi ludźmi na ziemi, a jedynie, że należą do tego samego społeczeństwa zamieszkującego ten sam obszar... Poza tym mamy jeszcze szkic postaci z dziennika "wybawcy".


"Po trzecie. Wydaje mi sie iz nasz "wybawca" jest troche bardziej inteligentny niz reszta ziemian, ktora mielismy okazje widziec w akcji. Inaczej grupka ta nie wystraszylaby sie sygnalu z rogu a bylo to chytre posuniecie :)"

Chyba żartujesz? Przecież nie wystraszyli się dźwięku rogu, a tego, co on oznacza, i nie tyle się wystraszyli, co zwyczajnie się wycofali, w końcu gdyby czekali aż będą w stanie zobaczyć zbliżająca się mgłę, to nie zdążyliby dotrzeć do schronienia... Ale załóżmy, że masz racje. Dlaczego zatem wycofali się usłyszawszy dźwięk rogu? Bo tego nie rozumiem...

Hmm moze masz racje co do tych stroi lecz osobiscie odebralem to w taki sposob w jaki to przedstawilem. Banda z lasu wydala mi sie o wiele bardziej dzika niz nasz "rysownik" z apteczka medyczna ... Do tego, sklaniajac sie do Twojej teorii iz jest on wartownikiem z pogranicza, meldujacym takze o kwasnej mgle ... to troche kiepski mial on schron przed mgla.

Co do szkicu w notesie. Co on nam mowi ?? Postac humanoidalna w futrze ... czyli czlowiek zamieszkujacy zimniejsze tereny. Nie moze byc to zwierze, poniewaz zwierze nie wystraszyloby sie totemow z kosci. Dzikie plemiona z terenow amazonki czy z Nowej Gwinei (nie jestem specjalista) nie stawialy ich w celu wystraszenia kuguara czy pumy. Stawialy je jako swoisty znak - granice: "Nie idz dalej bo moze spotkac Cie to samo" dla innych wrogich plemion.

Jezeli masz przeciwnika ... jezeli go skrzetnie obserwujesz to znasz jego zwyczaje ... a kiedy je znasz mozesz je wykorzystac przeciwko niemu. Zgadza sie ?? Jezeli wiesz ze w ten sposob informuje on iz nachodzi kwasna mgla to bedac istota inteligntena mozesz go w ten sposob przegonic ... od cala sztuczka magiczka.

Ale oczywiscie moge sie mylic, Twoje teorie tez sa w sumie OK.

"Hmm moze masz racje co do tych stroi lecz osobiscie odebralem to w taki sposob w jaki to przedstawilem. Banda z lasu wydala mi sie o wiele bardziej dzika niz nasz "rysownik" z apteczka medyczna ... "

Gdyż zapewne takowe wrażenie mieli stwarzać, mieli budzić strach i przerażenie, a o tym, że nie są prymitywni świadczyć mogą pułapki, i to, że nie tyle chcieli ich dopaść, co skierować w określonym kierunku, by niepotrzebnie nie ryzykować bezpośrednim starciem

Dobra to nasz Ziemianin należy do tej samej grupy/plemienia co reszta, pełni rolę wartownika patroluje obszar pograniczny ostrzega przed mgłą i innymi niebezpieczeństwami poprzez róg.

Z tym że uratował Octavię przed swoimi pobratymcami czyli nie chciał żeby ją zabrali bo albo by zabili, albo najpierw zgwałcili a później zabili, albo tylko zabili i zjedli, lub trzymali jako zabawkę zwierzątko :D

Czyli nie chciał żeby coś złego jej się stało :D


No co tam ich kobiety są owłosione hehehe to pewnie te potworki z rysunku :D a że on ich nie lubi żyje na uboczu czy po prostu ma inny gust polubił Octavię :D

Jedno jestem w stanie napisać,oktawia tak mnie wk.... że ja pier....

Dodajcie jeszcze tą starą religijną fanatyczkę matkę desmonda. Boże atak agresji. Nie oglądam już tego.