Dopóki The Boys wyśmiewało cały obecny system budowany przez media, było to nawet zabawne. Jedna z największych korporacji (amazon), w swojej flagowej produkcji pokazuje masowej widowni jak codziennie są urabiani przez kreowaną z góry narrację rzeczywistości, czyż to nie urocze?
Natomiast pierwsze dwa odcinki czwartego sezonu pokazują, że względny obiektywizm się skończył i produkcja stała się już częścią kampanii wyborczej w USA. Nie ma tu już krytyki mediów jako takich a jedynie obrzydzanie wszystkiego co na prawo od lewicy. Dla mnie jest to niestrawne, szczególnie, że serial po prostu stracił klimat, motywacje bohaterów w dziwny sposób zmutowały a do tego zaczęły się wątki jak z mody na sukces.
Podpowiem niektórym, że nie ma lepszej formy dezaprobaty wobec roboty producentów, jak skończyć oglądać na początku sezonu, przynajmniej na macierzystej platformie.