później się rozkręca, jak dla mnie gra super :)

niestety Kruger nawet do pięt nie dorasta grającej w skandynawskiej wersji postać Sagi - Sofii Helin. Kruger gra sztucznie aż oczy bolą, chciałaby naśladować Helin ale nie daje rady.

Zgadzam się, Kruger za wszelką cenę próbuje grać w ten sam sposób co Helin, nie dodając praktycznie nic od siebie. Moim zdaniem lepiej już wypada Bichir grający Marco, który swoją postać w minimalnym stopniu opiera na kreacji Kima Bodnia.

Oryginału nie widziałam więc nie mam porównania ale czy problem nie tkwi w tym, że główna bohaterka ma ZA? Trudno dodać coś od siebie gdy masz odwzorować dość specyficzne zachowanie.
Ja akurat jakoś nigdy nie przepadałam za Kruger, zaczęłam ją lubić dopiero po tej roli.

Jeśli nie oglądałaś oryginału to zachęcam (szczególnie 2 sezon, który uważam za lepszy), no i przede wszystkim będziesz miała możliwość zobaczenia w jaki sposób każda z tych dwóch aktorek gra osobę cierpiącą na ZA , moim zdaniem jest różnica i Helin wypada bardziej wiarygodnie, ale to już moje prywatne zdanie.

Chciałam zobaczyć oryginał (amerykańską wersję widziałam zanim mnie oświeciło i dowiedziałam się o wersji skandynawskiej ) ale trochę boję się, że zobaczę to samo. Bardzo te wersje są do siebie podobne(fabularnie oczywiście)?

Pierwsza seria amerykańskiej wersji jest praktycznie w 100 % taka sama jak skandynawska, dodano tylko wątek z tunelem i dano pożyć kilku postaciom, które w "Moście nad Sundem" nie doczekały końca 1 serii :). Druga seria amerykańska wnioskując z wyemitowanych do tej pory odcinków, nie ma nic wspólnego z drugą serią Mostu nad Sundem.

Właśnie widziałam fragment oryginału i na pewno w wolnej chwili obejrzę całość. Helin rzeczywiście gra bardziej naturalnie i wiarygodnie, po kilku minutach spokojnie mogę stwierdzić, że jej wersja postaci ma to coś, jest bardziej barwna(a nie tylko sztywna). Chociaż z drugiej strony to może też kwestia "zamerykanizowania" serialu, jednak styl gry aktorskiej w filmach europejskich i amerykańskich się różni.

Nie da się ukryć. Postać grana przez Helin jest niesamowita na każdym kroku, zresztą jak i cały serial.

nie ogladalem oryginału, ale jak dla mnie Kruger gra bardzo fajnie. Inna rzecz, że jej postać jest przesadzona na maksa. Rozumiem, ze ma zespół Apsergera ale jej postać nie ma już 5 lat. Ludzie z Aspergerem też się uczą na przestrzeni życia. Wiem, bo znam od dziecka takie osoby. Mowienie bedac gosciem ze obiad jest niesmaczny albo skladanie skargi na kolege bo przepuscil karetke z umierajacym to sa przegiecia. Ktos z Aspergerem moglby pracowac w policji ale jesli zachowuje sie jak bohaterka to niestety ale nie... Ona przez 30/40 lat nie jest w stanie wyciagnac wnioskow ze swoich zachowan czy to w pracy czy poza nia. Jak ktos taki w ogole moze byc policjantem. Tylko w serialu...