A24 i wszystko jasne. Spodziewajcie się niespodziewanego. Nie wiem po co to oglądam i dokąd to prowadzi, ale lubię Emmę Stone, a postać Ashera to taka piz...a że aż mi go żal. Mam nieodparte wrażenie patrząc na perypetie bohaterów tego serialu że widzę nie ludzi tylko kurczaki z obciętymi głowami biegające bez celu po...
więcejJestem po 5 odcinkach, 1 trochę mylący, jest dużo lepszy od pozostałych, później serial zwalnia tempo ale subtelne groteski i przytyki zostają, para w miarę bogatych młodych ludzi, Witney (Emma Stone) dostaje kasę od rodziców na własny projekt i z mężem Asherem (Fiedler) kręcą reality tv o projekcie Whitney sprzedaży...
więcejPierwszy odcinek świetny, ale następne już coraz nudniejsze. Odpadłem po czwartym. Szkoda mojego czasu.
Przez cały serial czułem się tak jak większość bohaterów, czyli robiłem dobrą minę do złej gry i cierpiałem w środku.
Ktoś powie, że nie łapie konwencji tych twórców itd. itp. ale dobra produkcja powinna bronić sie zarówno przed starymi wyjadaczami jak i nowymi widzami.
Serial zapchany jest scenami i całymi wątkami,...
z cyklu - bo siusiaczka miał jak kredka małego do sikania ledwo zdatnego - jak powiadają poeci..
dobra, żartowałam!
doniośle schiźnięta komedia wielce podejrzana, przeważnie z ukrycia, na przyczajce, w długich ujęciach, bez cięcia ni jeńca, na przekór natfliksowej nekropolii, mocno wykręcona.
emma wymiata...
Stawiam dwie dychy, że tak będzie. Ona to częściej rezygnuje z projektów, jak ostatecznie w nich bierze udział ;)
Ale nie waż się pokazywać kobiecej nagości , kobiecych postaci pokazanych jako idiotki czy maskulinizmu, będziesz zniszczony przez tych samych krytyków. Co za żenada, w jakim żałosnym świecie dziś żyjemy.
Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tym "dziełem". Rozumiem, że miała to być krytyka białych ludzi z klasy średniej/wyższej. Ale wyszła parodia lewactwa (za co plus :)) i jego rozmaitych fetyszy jak imigranci, widzenie wszędzie rasizmu, ekobulshit, obsesja na punkcie zakazu posiadania broni. I przy tym serial jest za...
więcejPoddałem się po 45 minutach. Brak scenariusza wygląda to no amatorskie kręcenie scen niczym za bardzo nie powiązanych - no może dwoma kut....mi. Zdjęcia na poziomie domowej produkcji (troszkę nieobiektywne bo poprzednio oglądałem Napoleona i poprzeczka był na maxa ustawiona, ale to nie może być usprawiedliwienie)