Serial świetny, trzymająca w napięciu fabuła, różnorodność wątków i każdy ma swoje rozwinięcie nie burząc spójności konstrukcji. Co mnie razi, to kiepska gra aktorów. Jedynie Thomas Jane, Wes Chatham i Shawn Doyle dają radę, reszta mnie średnio przekonuje. Obsadzanie świeżych aktorów to czasami ryzyko, nie wszyscy potrafią udźwignąć postać w gatunku trudnym, jakim jest scfi. Ale z niecierpliwością czekam na 3 sezon:)
Poza beznadziejną Naomi cała reszta gra albo świetnie, albo przyzwoicie (nawet Jon Snow daje radę, szczególnie w drugim sezonie z każdym kolejnym odcinkiem coraz ciekawiej się prezentował).
Swoją drogą nie wyobrażałem sobie tego serialu bez postaci Millera (cały pierwszy tylko dla niego oglądałem właściwie), a tu proszę, drugi sezon podoba mi się chyba jeszcze bardziej, trudno o lepszą rekomendację :D
Jim Holden dojrzewal emocjonalnie i jezeli idzie o swoje zachowanie rowniez w ksiazce, od amatora do zawodowca. Mozliwe, ze to stad pozytywny rozwoj jego gry aktorskiej z czasem. Pod koniec drugiego sezonu gra duzo lepiej niz na poczatku pierwszego - moze to byc celowy zabieg...