"Dziwi mnie też czemu ludzie nie mają baz ani sond na Wenus, np. w formie sterowców czy balonów w atmosferze."
Dlaczego?

Dlaczego mnie dziwi? Bo Wenus jest w podobnej odległości od Ziemi co Mars. Wprawdzie osiedlić się na niej nie można, ale z pewnością jest ciekawą planetą do badania. Skoro ludzie latają aż do układu Neptuna, to umieszczenie paru automatycznych sond na Wenus nie jest chyba aż takim problemem.

Co do bezzałogowych sond- racja. Bazy w przypadku Wenus to byłoby marnotrawienie środków( aczkolwiek nie wiadomo do końca jaka technologią np. poszukiwania i pozyskiwania rzadkich pierwiastków dysponuje ludzkość).

Atmosfera Wenus topi ołów- to cytat z filmu; temperatura na powierzchni 460stC -Wiki, więc wymagacie by autor książek wymyślił tworzywo, które nada się na balon/sondę do badania najgęstszej atmosfery w Układzie Słonecznym :)

Ale balony nie poruszają się po powierzchni. :)

Twórcy serialu stawiają na realizm (zatrudniają nawet konsultanta naukowego), a powiedzmy sobie szczerze, że te latające bazy to czysta fantazja nie mająca żadnego uzasadnienia ekonomicznego i jednocześnie niezwykle ryzykowna (w atmosferze zbyt wiele rzeczy może pójść nie tak, a margines błędu jest niezwykle niski.

Magiczny napęd, w którym paliwa starcza na kilka tygodni przy przyspieszeniu 20G, to rzeczywiście bardzo realistyczna koncepcja.

Balony na Wenus jakoś przetrwają te 27 stopni Celsjusza i ciśnienie 1000 hPa 55 km nad powierzchnią.

Serio? W serialu uruchamiali napęd na kilka tygodni? Czy może jednak kilka sekund lub minut? W kosmosie nie ma tarcia i nie ma potrzeby mieć włączonych silników. Sondy jakie obecnie latają w kosmos nie mają silników, a jedna o nazwie Voyager 1 leci sobie od 1977 roku i już opuściła układ słoneczny.

A co do tych balonów... Napisałem jedno zdanie, którego najwyraźniej przeczytać w całości nie potrafisz - margines błędu jest niezwykle niski. Czy ty wyobrażasz sobie, że łatwo jest utrzymać balon na jednakowej wysokości?

Tak. W serialu tak robili, w książce też. Jest o tym kilkadziesiąt bezpośrednich wzmianek w dialogach i kilkanaście godzin scen, w których widać efekty przyspieszenia: np. rzeczy spadają na podłogę, jak się je upuści. Widziałeś w ogóle ten serial?

Jeżeli koncepcje stacji/sterowców w atmosferze Wenus są teraz, bo pokazane przez NASA, to za te kilkadziesiąt/ setek lat nie powinno stanowić problemu. Zwłaszcza kiedy zamieszkuje się cały Układ Słoneczny i ma się napęd międzyplanetarny.

Nie wiem od czego mają tą grawitację na statkach. Wydaje mi się, że mają magnesy w kadłubach a buty (rękawice też zresztą) mają zdolność przyciągania się z tymi magnesami i tak chodzą po statkach.

Ciekawy jest wgl. ten napęd .... (nie pamiętam kogo on był), jak widzieliśmy w serialu, twórca tego cuda sam się dziwił, że tak mało paliwa mu zżarło, nawet po osiągnięciu niezłej prędkości i przebytej odległości.

Elon Musk planuje ze swoim ITS osiągnąć lekko ponad 100km/s

*100.000km/h (ale to chyba 100km/s wychodzi? kto dobry z matmy może mnie poprawić)

100.000 km/h to 1666 km/s.

Grawitacja na statkach to po prostu stałe przyspieszenie. W połowie drogi statek wyłącza silniki, obraca się i leci silnikami do przodu, nadal ze stałym przyspieszeniem. W serialu są przynajmniej dwie sceny, w której pokazane są statki lecące silnikami do przodu.

A magnetyczne buty używane są sporadycznie przy wyłączonych silnikach.