Na końcu 7 odcinka Naomi wyskakuje przez śluze bez skafandra i przechodzi do swojego statku. Biorąc pod uwagę fakt, że bez skafandra w kosmosie człowiek traci przytomność po 15 sekundach a umiera po 75 sekundach jest mało prawdopodobne, żeby jej się udało i jeszcze zdołała otworzyć właz przy temperaturze zera absolutnego, ręka zamarzła by od razu na kość.
Nie pamiętam jak to było pisane w książce, ale żadna produkcja nie jest idealna i przy ekranizacji popuścili się wodze fantazji.
Może mało prawdopodobne, ale chyba nie jest to całkiem niemożliwe. Poza tym ona była Pasiarzem, być może u nich wykształciła się już jakaś większa odporność na tak skrajne warunki. Przypominam, że dziś na planecie Ziemia żyją ludzie o bardzo różnych wyspecjalizowanych cechach np. Szerpowie nepalscy mają znacznie większą pojemność płuc niż Polacy, z kolei Eskimosi mają znacznie więcej tkanki tłuszczowej. Z drugiej strony Pasiarze to chyba tylko kilka pokoleń, to może być za mało na wykształcenie szczególnych cech zwiększających szanse na przetrwanie...