Proszę o wytłumaczenie, bo od pierwszego odcinka pytam ludzi co dają temu 10/10 i absurdalnie pozytywne recenzje: CO TUTAJ JEST TAK DOBREGO?!?! :
- tutaj nie ma ŻADNEGO motywu który nie byłby odgrzanym kotletem, cała historia jest odtwórcza, a przez to godna politowania
- akcja jest tak żałośnie ślamazarna, że zasnąłem na 2. odcinku jak uciekali w muzeum, a na 1 i 3 przysypiałem
- Jak można się podniecać śmiercią bohatera/bohaterów których widz zna od jednego odcinka, nuda, nuda, zero emocji
- Wszyscy pozytywnie wypowiadający się o tej serii piszą jaka tutaj fabuła/intryga/motywy są niepowtarzalne i odkrywcze, że to "nie serial o zombie", ale ta fabuła przegrywa na każdym polu, jak to nie jest kolejny serial o zombie to co to jest?!
- dla mnie serial TWD to było o czymś, to jest serio o niczym
Serio proszę o jakieś sensowne wytłumaczenie, bo ten hype jest po prostu absurdalny
Widzisz zaprzeczasz sam sobie. Jezeli akcja jest wedlug ciebie "slamazarna" to jest to po to zeby widz mogl sie zapoznac z postaciami, więc nie dziw się pisząc zdanie pozniej ze ludzie "podniecają się śmiercią bohatera". Ja oglądając TWD wogole nie czulem prawdziwosci tego swiata, taka to akcja o zombie.
widzisz, nic nie wytłumaczyłeś, widzisz, nie zaprzeczam sam sobie, widzisz - nie nie widzę
widzisz, zaprzeczasz sam sobie. Ja poprosiłem o wytłumaczenie, a ty mi dajesz ataki personalne, wspolczuje bycia ignorantem zycie musi byc naprawde puste :(
No tak zapomniałem ze takim frustratom ktorzy daja skrajne oceny trzeba tlumaczyc slowo po slowie bo innaczej nie zrozumieja. Ciekawe czy chociaz wtedy serial mial by ocene wyzsza niz 1 ;)
1. Żeby serial był dobry, nie musi być oryginalny. Może po prostu dobrze korzystać ze znanych motywów. Oryginalność nie równa się dobrej produkcji, tak samo jej brak nie równa się złej produkcji.
2. Akcja jest ślamazarna, bo to nie jest serial akcji. To serial o ludziach, ich relacjach, uczuciach i o tym jak sobie radzą w świecie po apokalipsie.
3. Można się "podniecać", a właściwie to po prostu odczuwać emocje. Na zbudowanie sympatii do postaci nie trzeba całego sezonu...
4. To nie serial o zombie, to serial o ludziach. Tu nawet nie ma zombie, a są zarażeni. To serial o ludziach.
5. Głównie w serialu chodzi o relacje między ludźmi, a przede wszystkim relacje Ellie z Joelem. Mamy tu historię drogi podczas, której Joel, człowiek kompletnie wypalony, zyskuje powód do życia. To pokaz tego, że nawet jak stracisz wszystko, to możesz doprowadzić swoje życie do porządku i odzyskać radość. Czy to oryginalne? Nie, ale dobrze zrealizowane.
Ewidentnie widać, że liczyłeś na coś innego. Po komentarzu wygląda jakbyś liczył na akcje i dużo strzelania do jak to sam określasz zombie. Źle trafiłeś...
no właśnie nie, nie i nie, nie liczyłem na nic innego jak dobre widowisko, a to jest zwyczajnie bardzo, bardzo słabe:
1.tutaj na prawdę nie ma zupełnie nic co może zaskoczyć, dosłownie każdy wątek gdzieś już widziałem
2. Uwierz mi, że może być dobry film obyczajowy czy dramat, w którym niby nie ma akcji, ale jednak trzyma w napięciu, tutaj się zasypia
3. kompletnie bez sensu
4. to serial o niczym, bo te relacje są na maksa słabe (ta Ellie - nie mogę wyobrazić sobie mniej odpychającej protagonistki), a typowi z DEA zginęło dziecko jak 90% populacji Ziemi zniknęło, no wielkie mi halo naprawdę
5. Te relacje są mega nudne a bohaterowie sztuczni (Ellie - na prawdę, kto by tak się wypowiadał w prawdziwym życiu jak ona?! Nie ma takich osób, Joel - typ który od 20 lat żyje w postapo i zabija na codzień ma nagle jakieś skrupuły bo komuś musi zrobić krzywdę - Naprawdę to jest niby prawdziwe?!?! W którym miejscu????)
Bo ty wiesz na co ja liczyłem i ty mi to napiszesz XDDD Po co atakujesz personalnie???
Kolejny raz, serial nie musi być oryginalny, by być dobry! To, że widziałeś podobne rozwiązania w innych produkcjach, nie znaczy, że jest to coś złego.
No jak podchodzisz do serialu w którym dramat bohaterów jest najistotniejszym elementem w sposób "typowi z DEA zginęło dziecko jak 90% populacji Ziemi zniknęło", to nie jest serial dla ciebie. Jeśli nie masz za grosz empatii, to daj sobie spokój z oglądaniem. Tak można wyśmiać każda produkcję, która ma elementy dramatu.
Wybacz, ale twoje zachowanie i argumenty wyraźnie wskazują, że liczyłeś na akcje i strzelaniny. No chyba, że trollujesz.
Tak, bo ty wiesz na co ja liczyłem, no śmiechu warte XDDD
Ty wiesz że nie mam za grosz empatii XDDDD
No jaja człowieku weź przeczytaj co ty napisałeś
No napisałeś o bohaterze, który przeżywa dramat w sposób niezwykle lekceważący. Dla mnie to przejaw braku empatii.
Taka rada, wstawianie XD w każdym komentarzu nie sprawia, że masz rację. A lekceważące podejście do rozmówców świadczy tylko o tobie.
Nie chcesz być traktowany jak trollujacy dzieciak? To przestań się tak zachowywać.
ty wiesz wszystko co ja chce, czego nie chce
znak XD świadczy o tym jakim totalnym absurdem są twoje wypowiedzi
ty mi zrobiłeś już analizę psychologiczną
A ja tylko prosiłem o sensowny argument skąd ten hype pod tym słabym serialem, nie dostałem ani jednego
Koniec tej szopki, pisz sobie na zdrowie ja juz tego nie czytam bo az boli
nie ma co wchodzic w polemike gosc albo trolluje albo nadal nieogarnia zycia. Po samych wypowiedziach juz widac ze to taki osobnik co wie najlepiej.
Pełna zgoda. Serial zupełnie nijaki, fabuła diabelnie przewidywalna. Postacie zarazem miałkie, widziane kiedyś gdzieś razy tysiąc, jak i niewiarygodne, lub bezdennie głupie. ( Jak już słusznie zwróciłeś uwagę, Joel który od 20 lat zabija, teraz ma skrupuły z dupy "żeby było bardziej dramatycznie i żeby widz robił chlip chlipu.) Przykładem skończonej idiotki jest ta przywódczyni dystryktu. Powiedzieli babie że w tej chwili lekarz się nie przyda, to poszła go zlikwidować. Jakim trzeba być durniem żeby nie pomyśleć że w ich położeniu można tego lekarza potrzebować jeśli nie w danej chwili to nawet za 20 minut?? To jest marnowanie zasobu ludzkiego z bezcennymi umiejętnościami. Zachwycają się internety bo polubili gierkę, a teraz widzą ją na ekranie. Przy czym jest to lepiej zekranizowane niż twory Uwe Bolla więc jest siusianie po nogach z zachwytu. No i Pedro Pascal jako opiekunka do dziecka " w świecie pełnym niebezpieczeństw" to chyba jakiś nowy kink tłumów...Też nie czaję fenomenu zupełnie, marketing chwycił, cóż poradzić.